Kolejny dzień strajku przedsiębiorców w Warszawie. Tanajno został zatrzymany [+WIDEO]

W centrum Warszawy odbył się dziś ponad 4-godzinny protest przedsiębiorców. Domagali się oni odmrożenia gospodarki i odszkodowań. Policja rozbiciu manifestacji na mniejsze grupy i otoczeniu całości kordonem zaczęła wyciągać poszczególne osoby z tłumu. Gdy zatrzymany został Paweł Tanajno tłum zebrał się wokół policyjnego radiowozu i uniemożliwiał mu wyjazd ze stolicy.

Protest rozpoczął się po godz. 16 na “patelni” w centrum Warszawy. Jak informowaliśmy, wczoraj manifestanci blokowali samochodami Rondo Dmowskiego – zatrzymano 37 osób.

Przedsiębiorcy zapewniali, że nie chcą pomocy, ale odszkodowań “za działania rządu”. Już dawno powinien zostać przygotowany jasny system odszkodowań. Pomoc Morawieckiego kończy się wtedy, gdy kamery gasną na konferencji prasowej. Potem nie dzieje się nic – mówił Paweł Tanajno, lider strajku.

Wśród protestujących znaleźli się posłowie Konfederacji Janusz Korwin-Mikke i Grzegorz Braun.

Manifestacja w pewnym momencie zaczęła się przemieszczać pod siedzibę PiS na ul. Nowogrodzkiej, gdzie organizowała się następna grupa protestujących. Na ul. Emilii Plater protestujących otoczył kordon policji.

Po apelu o rozwiązanie manifestacji policjanci zaczęli wyłapywać i spisywać pojedyncze osoby. Otoczonym osobom uniemożliwiano wyjście poza kordon, krzyczeli “Wypuśćcie nas” oraz “Ratunku”.

Jeden z policjantów w pewnym momencie zapytał Brauna, czy chce wyjść z kordonu. Poseł stwierdził, że to zrobi, ale “ze swoimi asystentami społecznymi”, czyli protestującymi. Braun domagał się kontaktu z dowodzącym akcją.

Wzywam policję do zaniechania aktów przemocy. Policja właśnie rzuciła się na moich asystentów społecznych – mówił Braun, po szarpaninie z funkcjonariuszami policji dodając, że “doszło do naruszenia nietykalności posła”.

Wśród zatrzymanych znalazł się m.in. jeden z organizatorów protestu Michał Wojciechowski. Nie wiemy gdzie jedziemy, zostaliśmy zatrzymani siłą – mówił w relacji live na Facebooku, nagrywanej w policyjnym wozie.

Gdy zatrzymano kandydata na prezydenta RP Pawła Tanajno, wokół policyjnych wozów zebrali się protestujący. Skandowali “wypuścić Pawła”, doszło do przepychanek z policją, część protestujących usiadła na ulicy. W policjantów rzucano m.in. plastikowe kubki i petardy.

Ostatecznie po godz. 20 sytuacja się uspokoiła. Tłum zaczął się rozchodzić, radiowozy opuściły ulicę. Zatrzymanych mogło zostać nawet kilkadziesiąt osób.

Policja dokonała prewencyjnych zatrzymań osób uczestniczących w piątkowym proteście przedsiębiorców; wśród nich jest także kandydat w wyborach na prezydenta Paweł Tanajno (…) Osoby te zostały przewiezione do poszczególnych komend na terenie garnizonu, gdzie zostaną przeprowadzone czynności w kierunku wykroczenia z art. 54 KW – poinformował po godz. 20:30 rzecznik prasowy Komendanta Stołecznego Policji nadkom. Sylwester Marczak. Nie podano dokładnej liczby zatrzymanych.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Paragraf 54 kodeksu wykroczeń mówi o naruszaniu przepisów o zachowywaniu się w miejscach publicznych. “Kto wykracza przeciwko wydanym z upoważnienia ustawy przepisom porządkowym o zachowaniu się w miejscach publicznych, podlega karze grzywny do 500 złotych albo karze nagany”.

Marczak poinformował, że wobec osób, które nie przestrzegały obostrzeń przeciwepidemicznych zostaną skierowane wnioski o ukaranie do sanepidu.

CZYTAJ TAKŻE: Kara administracyjna zamiast mandatu za wykroczenie. Co to oznacza?

Strajk Przedsiębiorców to inicjatywa Pawła Tanajno przeciwko ograniczeniom działalności gospodarczej związanym z tłumieniem epidemii koronawirusa. Wczorajsza demonstracja była już trzecim protestem w Warszawie zwołanym przez tę grupę. Demonstrujący zebrali się o godzinie 16 na Rondzie Dmowskiego – część samochodami a część pieszo. Próbowano tamować ruch pojazdów; w pewnym momencie policja zablokowała ruch na rondzie. W związku z tym, że protest był nielegalny, funkcjonariusze wzywali zebranych do rozejścia się. Wylegitymowano 150 osób, skontrolowano 54 pojazdy i wystawiono 10 mandatów. Zatrzymano jedną osobę w związku z naruszeniem nietykalności policjanta.

Jak podaje Polska Times, oprócz Tanajno w zgromadzeniu wziął również udział m.in. szef Agrounii Michał Kołodziejczak.

W pewnym momencie protestujący postanowili przejść pod Kancelarię Premiera. Nagrania zamieszczone w sieci wskazują, że zrobiło to co najmniej kilkaset osób. W trakcie marszu skandowano hasła wymierzone w rząd i wprowadzone przez niego obostrzenia. Pod KPRM domagano się spotkania z Mateuszem Morawieckim. Doszło do przepychanek z policją. Grupa osób postanowiła, że zostanie w tym miejscu na noc. Pod Kancelarią Premiera rozbito miasteczko namiotowe, które około godziny 2. w nocy zlikwidowała policja. Zatrzymano 37 osób, w tym Pawła Tanajno.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

„Wywieźli mnie do jakiegoś odludnego miejsca w Legionowie. Trzymali przez 5 godzin na tylnym technicznym siedzeniu +suki+. Co chwile trzaskali drzwiami, było cholernie zimno, nie dało się spać. O 6:30 półprzytomnemu wręczyli 3 karteczki do podpisania i zaproponowali 500 zł mandatu. Z zamkniętymi oczami z zaspania odmówiłem podpisania czegokolwiek i przyjęcia mandatu. Powiedzieli że mogę sobie iść nie wiadomo gdzie i jak” – w ten sposób opisał swoje zatrzymanie Tanajno.

Kresy.pl / Polsat News

 

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. tagore
    tagore :

    Ciekawe czym zajmują się teraz “przedsiębiorcy”. Powiązane z PO i ściemniaczami internetowymi towarzystwo. Wszyscy przycięli fundusze na tą zabawę to i na luz bluss zabrakło.