Przywódca Czeczenii Ramzan Kadyrow powiedział w czwartek wcześnie rano, że spotkał się na Kremlu z prezydentem Władimirem Putinem i zaproponował wysłanie większej liczby bojowników, aby pomogli w wojnie na Ukrainie.
Jak przekazała agencja prasowa Reuters, Ramzan Kadyrow powiedział w czwartek wcześnie rano, że spotkał się na Kremlu z prezydentem Władimirem Putinem i zaproponował wysłanie większej liczby bojowników, aby pomogli w wojnie na Ukrainie.
Kadyrow oświadczył, że omówił problemy gospodarcze i perspektywy regionu oraz zaprosił prezydenta do złożenia wizyty.
Powiedział, że dziesiątki tysięcy „dobrze wyszkolonych i wyposażonych myśliwców z rezerw” byłoby przygotowanych do walki po stronie Rosji na Ukrainie, gdyby taki rozkaz został wydany. Dodał, że na Ukrainie służyło już ogółem 43 500 żołnierzy czeczeńskich, w tym 18 000 ochotników.
„Przesłałem także życzenia naszego narodu i zaprosiłem naszego narodowego przywódcę do odwiedzenia Republiki Czeczeńskiej” – napisał Kadyrow.
Jak poinformował Instytut Badań nad Wojną (ISW), powołując się na przywódcę Czeczenii Ramzana Kadyrowa, trzy tysiące byłych najemników Grupy Wagnera znalazło się pod dowództwem sił czeczeńskich. W piątek Kadyrow złożył oświadczenie, w którym poinformował, że w wyniku negocjacji ustalono, że byli najemnicy dołączą do czeczeńskiej jednostki specjalnej Achmat. Negocjacje toczyły się z przywódcą wagnerowców Aleksandrem Kuzniecowem.
Kadyrow wyjaśnił, że wakaty w oddziale Achmat udostępniło rosyjskie Ministerstwo Obrony (MON) i że dawne siły Wagnera będą podlegać MON, a nie dowództwu Rosgwardii. Z doniesień wynika, że rosyjskie Ministerstwo Obrony „formalizuje kontrolę nad niektórymi elementami pozostałych sił Grupy Wagnera – twierdzi ISW.
Jeden z rosyjskich blogerów wojskowych oskarżył także Kadyrowa o „wyolbrzymianie liczby przeniesionych pracowników Wagnera, twierdząc, że większość personelu Wagnera nienawidzi Kuzniecowa i przebywa w Afryce” – podaje ISW.
Kresy.pl/Reuters
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!