Wilno: czołowy przedstawiciel polsko-litewskiego komitetu Klonowskiego oskarżył AWPL-ZChR o nielojalność wobec Polski

Roman Gorecki-Mickiewicz z polsko-litewskiego komitetu wyborczego w Wilnie, którego liderem i kandydatem na mera jest Rajmund Klonowski, ściśle współpracujący z „Gazetą Polską”, publicznie oskarżył AWPL-ZChR, polską partię na Litwie, o nielojalność wobec Polski i współpracę z Rosją. Sugerował, że jest ona dla Polaków z Litwy groźniejsza niż litewscy nacjonaliści.

Na Litwie 3 marca odbędą się wybory samorządowe, w których wybrani zostaną m.in. merowie większych miast, w tym także Wilna. Główną kandydatką wileńskich Polaków nominowaną przez Akcję Wyborczą Polaków na Litwie-Związek Chrześcijańskich Rodzin jest obecna wicemer Wilna, Edyta Tamošiūnaitė.

Start w wyborach ogłosił też polsko-litewski komitet Vilniečių Lokys (pol. Komitet Wileńskiego Niedźwiedzia), który odwołuje się do idei Wilna jako miasta wielokulturowego i promujący się jako wielonarodowy. Pomysł powołania komitetu narodził się w ubiegłym roku podczas nadzwyczajnego zjazdu Klubów „Gazety Polskiej” w Sulejowie, podczas którego dyskutowano m.in. o sytuacji na Wileńszczyźnie.

– Właśnie wtedy padła propozycja, żeby Klub „Gazety Polskiej” wziął inicjatywę w swoje ręce i zorganizował ruch społeczny, który zjednoczyłby tych, którzy są aktywni, chcą coś zrobić i nie są obojętni. Dla mnie to było zobowiązanie, ponieważ jestem przewodniczącym Klubu „Gazety Polskiej” w Wilnie – mówił Zygmunt Klonowski, przewodniczący Klubu „Gazety Polskiej” w Wilnie i koordynator komitetu „Vilniečių „Lokys”.

Kandydatem „Vilniečių „Lokys” na mera Wilna i liderem komitetu jest Rajmund Klonowski, dziennikarz i publicysta „Kuriera Wileńskiego”, syn Zygmunta Klonowskiego, z którym razem są zaangażowani w działalność wileńskiego Klubu „Gazety Polskiej” jako jego współzałożyciele. W ścisłej współpracy z „GP” od października ub. roku „Kurier Wileński” wydawany jest też w formie ilustrowanego tygodnika opinii, którego redaktorem naczelnym Rajmund Klonowski. Zaznaczmy, że czołowi dziennikarze „Gazety Polskiej” od lat ostro atakują Związek Polaków na Litwie i AWPL-ZChR w duchu radykalnego giedroycizmu, prezentując wyraźnie prolitewskie stanowisko i krytykując szereg postulatów Polaków, domagających się respektowania swoich praw.

Przeczytaj: Polacy Wileńszczyzny oskarżają „Gazetę Polską”

Czytaj także: „Gazeta Polska” oskarża ZPL i AWPL-ZChR o działanie wbrew interesom RP

W poprzednich wyborach w 2015 roku bez powodzenia ubiegał się o mandat radnego Wilna z listy AWPL, po czym obaj Klonowscy związali się z liberałami ze Związku Wolności Litwy, wchodząc w skład tzw. Polskiej Frakcji. Polacy kandydujący z list liberałów wyraźnie przegrali jednak w wyborach do Sejmasu, w tym z kandydatami polskiej partii na Litwie (AWPL-ZChR). W 2014 roku Rajmund Klonowski startował do PE z list Ruchu Narodowego.

Komitet Klonowskiego szkaluje AWPL-ZChR

W miniony czwartek w wileńskiej kawiarni  Cafe de Paris odbyło się śniadanie prasowe, podczas którego przedstawiciele Komitetu Wileńskiego Niedźwiedzia przedstawili swój program. Wśród nich był Rajmund Klonowski, a także Roman Gorecki-Mickiewicz – praprawnuk Adama Mickiewicza z Francji, od lat mieszkający w Wilnie i jeden z inicjatorów powołania Komitetu Wileńskiego Niedźwiedzia.

– W Wilnie żyje się wspaniale, ponieważ miasto jest wielojęzyczne. Chciałem założyć komitet, który by się składał zarówno z Polaków, jak i Litwinów, żeby byli razem, czyli tak jak w historii. Jesteśmy razem od 600 lat. Polacy i Litwini są różnymi narodami, ale historia mówi, że to jedna nacja – mówił Gorecki-Mickiewicz, który ma być w „lokomotywą wyborczą” komitetu.

Przedstawiciele Wileńskiego Niedźwiedzia podkreślali, że po raz pierwszy od odzyskania niepodległości Litwy tylu Polaków i Litwinów startuje razem na liście w wyborach do Samorządu miasta Wilna. Na liście tego komitetu jest 18 Polaków, 14 Litwinów, a także Francuzi, Hiszpanie, Rosjanie oraz Białorusini.

W trakcie spotkania Gorecki-Mickiewicz skrytykował AWPL-ZChR i jej lidera, Waldemara Tomaszewskiego. Według relacji ZW.lt „podkreślił, że problem Polaków wynika z postawy” tej partii i Tomaszewskiego, oskarżając ich o nielojalność względem Polski i wyraźnie sugerując, że postulaty AWPL-ZChR domagającej się poszanowania praw Polaków z Litwy mają charakter roszczeniowy.

– Ta partia nie jest lojalna ani wobec Litwy, ani wobec Polski. Współpracuje z Rosją, a pan Tomaszewski ciągle czegoś żąda – powiedział jeden z liderów Vilniečių Lokys, krytykując wparcie, jakiego polskie władze udzielały Tomaszewskiemu i AWPL-ZChR.

– Dzisiaj mamy taką sytuację, że miejscowi Polacy bardziej się boją partii tego pana niż litewskich nacjonalistów. To zdecydowanie błąd Warszawy, że tak długo wspierała jednego człowieka – mówił Gorecki-Mickiewicz. Z relacji ZW.lt wynika, że te wypowiedzi nie spotkały się z żadną reakcją siedzącego obok Rajmunda Klonowskiego.

Inny członek komitetu, Leonardas Vilkas oświadczył, że jego zdaniem „interesy Polski i Litwy praktycznie są tożsame”, więc bycie razem „to polityczny obowiązek”. Dodał też, że „konflikty polsko-litewskie prowokowane są przez Moskwę”. Podobnie wypowiadał się też Marian Wiszniewski. Klonowski w swoim wystąpieniu skoncentrował się z kolei na poprawie infrastruktury miejskiej i rozwoju samorządności, a także na lepszym skomunikowaniu Wilna ze stolicami sąsiednich państw.

Pytany o pomysły dla mniejszości narodowych, a w szczególności dla Polaków, Klonowski powiedział, że jego komitet będzie dążyć, by mieszkańcy Wilna mogli jak najwięcej spraw administracyjnych załatwiać przez internet, w historycznych językach Wilna. Zaznaczał też, że wspiera dwujęzyczne zapisy i ich używanie, a zdecydowanie sprzeciwia się możliwości zamykania szkół mniejszości. Dodał zarazem, że będzie dążył do depolityzacji placówek oświatowych.

W ubiegłym roku na antenie TV Republika Rajmund Klonowski bardzo pozytywnie wypowiedział się m.in. o ambasador Polski na Litwie Urszuli Doroszewskiej, znanej z mocno giedroyciowskich poglądów i tego, że w maju ub. roku zignorowała wielki masz Polaków z Litwy ulicami Wilna oraz, że zaakceptowała dyskryminującą Polaków ustawę oświatową. Jedna według Klonowskiego, Doroszewska „o Polskę i polskość zawsze walczyła”.

Przeczytaj: Urszula Doroszewska – polska czy litewska ambasador w Wilnie?

Sprawę skomentował redaktor portalu Kresy.pl Karol Kaźmierczak:

– Miesiąc temu Rajmund Klonowski zapewniał mnie w pewnej dyskusji, że jego komitet wyborczy do rady miasta Wilna, którego koncepcję omawiano wcześniej na zjeździe klubów “Gazety Polskiej”, nie jest wymierzony w Akcję Wyborczą Polaków na Litwie i nie będzie rozbijał polskiego elektoratu. Tymczasem czołowy kandydat tego komitetu szkaluje AWPL sloganami wyjętymi właśnie z propagandy “GaPola” a Rajmund Klonowski siedzi obok i słucha.

-Nowy internacjonalny, polsko-litewski komitet w wyborach do rady miasta Wilna trudno mi traktować inaczej niż jako inspirowaną z Warszawy próbę rozbicia polskiego elektoratu i samej AWPL, partii która obnaża antynarodowy charakter polityki wschodniej rządu PiS – zaznacza Karol Kaźmierczak. Podkreślił również, że rząd PiS realizuje agendę giedroycizmu z radykalizmem większym niż robiło to PO. – Polacy Wileńszczyzny nie mogą PiS przeszkadzać w budowaniu Międzymorza i “strategicznego partnerstwa” z Litwą, dlatego podjęto działania na rzecz zniszczenia ich silnej partii. W tym kontekście należy też rozpatrywać akcję rządowej Fundacji “Pomoc Polakom na Wschodzie” i sprowokowanej przez nią warszawskiej prokuratury przeciwko Związkowi Polaków na Litwie.

Przypomnijmy, że AWPL-ZChR zbiera poparcie zdecydowanej większości Polaków na Litwie, tak było także w ostatnich wyborach parlamentarnych. Mimo to reprezentanci naszych rodaków na Wileńszczyźnie od długiego czasu są obiektem ataków „Gazety Polskiej”.

W marcu ub. roku zastępca redaktora naczelnego „Gazety Polskiej” i „Gazety Polskiej Codziennie”, Katarzyna Gójska zaatakowała polską partię na Litwie i wezwała do całkowitego wycofania poparcia państwa polskiego dla AWPL-ZChR. Partia ta od długiego czasu jest obiektem ataków „Gazety Polskiej”. 11 marca 2016 roku redaktor naczelny „Gazety Polskiej” Tomasz Sakiewicz, razem z Gójską, konferowali w Wilnie z litewskimi politykami i przedstawicielami krytycznych wobec AWPL-ZChR mediów, na temat „polepszania relacji polsko-litewskich”. Już w czasie tej konferencji Gójska uznała, że za zły stan tych relacji odpowiada w pierwszym rzędzie nie dyskryminacyjna polityka państwa litewskiego lecz „pewne problemy związane z częścią działaczy polskich na Litwie”, co jak uznała „stanowi wyzwanie” dla jej środowiska. Dopiero w dalszej kolejności zastępca redaktora naczelnego „Gazety Polskiej” wymieniała „pewne działania litewskie”. Także w zeszłym roku Gójska atakowała AWPL-ZChR w felietonie na łamach tej gazety.

zw.lt / kurierwilenski.lt / Kresy.pl

9 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

    • mariusz67
      mariusz67 :

      Tylko pytanie po co kresy.pl w ogóle nagłaśniają wyskoki tych dziwaków? Ten dziwaczny niedźwiedzi komitet z założenia jest elementem antypolskim i jako taki powinien być ignorowany jako nic nie znaczący wygłup/prowokację/grę służb… etc.

  1. MadMike
    MadMike :

    Cóż pozostaje mieć nadzieje, że wyborcy nie dadzą się zmanipulować. Patrząc na to co stało się z Polską mniejszością na Ukrainie raczej nikt nie powinien mieć wątpliwości co do skutków popierania tych giedroi debili.

  2. JanK
    JanK :

    Zwykły du..liz, za dotacje chwali wszystko, nawet ambasador, która szkodzi wszystkim, Polsce i Polakom na Litwie. RP prowadzi teraz, przy pomocy tejże ambasador intensywne wyszukiwanie Litwinów pochodzenia polskiego, takich Litwinów skrzywdzonych przez rodziców którzy wychowali ich bez ich zgody w kulturze polskiej, aby na siłę udowodnić, że tym niby Polakom nie potrzebne są żadne prawa mniejszości. Ci “Polacy” są teraz sponsorowani ze środków przeznaczonych dla prawdziwych Polaków, tych którzy walczą o należne im prawa do używania języka polskiego w urzędach, do swojej ziemi, do swoich nazwisk, którzy wychowują swoje dzieci w kulturze, tradycjach i uczą języka polskiego. Wszyscy wiedzą, że praktycznie wszyscy “Polacy” wynajdywani i hołubieni przez ambasador nie posyłają swoich dzieci do polskich szkół, a niektórych dzieci nawet nie znają polskiego. Jakimi oni są Polakami? RP teraz sponsoruje Litwinów a Polaków z Polaki oszukuję, że sponsorowani są Polacy. To zwykłe oszustwo.

  3. W_Litwin
    W_Litwin :

    Żenujące zachowanie zakompleksionego grona Klonowskich, które takie same szanse na dobry wynik w wyborach ma jak ziemia na zagładę w tej sekundzie.
    Odgrzewane kotlety, żadnego własnego programu, pomysłu – chyba że programem jest atakowanie Polaków i wybranych przez nich posłów, samorządowców i liderów. Panowie chyba zapomnieli, że ktoś wybrał tych ludzi z AWPL na swoich przedstawicieli. Kolejne bzdury o braku lojalności czy o współpracy z Rosją, której przecież nie ma (jest współpraca z innymi mniejszościami narodowymi na Litwie, w tym z Rosjanami). Idiota albo jakiś agent wpływu może tak mówić.

  4. arczi
    arczi :

    Ich działania wyczerpują znamiona zaplanowanej akcji propagandowej, nadzorowanej przez służby, tak to niestety wygląda. W ogóle nie chodzi im o żadne racje ani tym bardziej o los mieszkańców…
    Wstyd że Gorecki-Mickiiewcz w tak prostacki sposób szarga nazwisko wieszcza Adama.

  5. wilenski
    wilenski :

    W sytuacjach kluczowych – a tym są wybory – wychodzi cała naga prawda o człowieku. Klonowscy się totalnie skompromitowali. A Gorecki nigdy nie miał u nas żadnego poważania więc wygłupia się na własny rachunek.

  6. W_Litwin
    W_Litwin :

    http://l24.lt/pl/opinie-i-komentarze/item/256494-lider-polakow-na-litwie-nasza-pozycje-udalo-sie-znaczaco-wzmocnic-jednak-ciagle-potrzebujemy-pomocy-macierzy

    Dlaczego Akcja Wyborcza Polaków na Litwie-Związek Chrześcijańskich Rodzin (AWPL-ZChR) startuje w wyborach wspólnie z Rosjanami? Dla wielu osób w Polsce jest to niezrozumiałe.

    Proszę pamiętać, że sytuacja polityczna na Litwie wygląda całkiem inaczej niż w Macierzy. Nie można przenosić kalek podziałów politycznych z Polski na to, co się dzieje u nas. Z naszych list startują przedstawiciele około 50 organizacji społecznych i narodowościowych. Oprócz Rosjan startują organizacje białoruskie i wspólnoty ukraińskie, tatarskie jak też litewskie. Kilku z nich, którzy startowali z naszych list zostali radnymi. Około 10 proc. kandydatów, którzy znaleźli się na naszych listach to Litwini. Głosuje na nas coraz więcej Litwinów, ponieważ jesteśmy postrzegani jako uczciwa siła polityczna. Nigdy nie byliśmy wplątani w żadne skandale korupcyjne. Jesteśmy postrzegani także jako siła łącząca ludzi, która dba o wszystkich obywateli bez względu na ich pochodzenie czy religię.