W ocenie wicemarszałka Sejmu Krzysztofa Bosaka (Konfederacja), w swoim expose szef MSZ Radosław Sikorski aż nazbyt chwalił Niemcy, a w sprawie polityki wobec Ukrainy zajął „bardzo mięciutkie” stanowisko. Skrytykował też to, że minister praktycznie pominął interesy Polaków poza granicami kraju.

Jak pisaliśmy, w czwartek minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski wygłosił w Sejmie swoje expose, w którym przedstawić główne założenia polityki zagranicznej centrolewicowego rządu Donalda Tuska. Znaczącą część swojego wystąpienia poświęcił krytyce ośmioletnich rządów Zjednoczonej Prawicy, które według niego prowadziły „politykę zagraniczną w wyimaginowanej przestrzeni skonstruowanej z mitów i urojeń utrwalanych przez nachalną propagandę”.

„Mitem jest to, że Polska powinna wybrać między bliskimi relacjami z UE a współpracą z USA – mówił Sikorski, podkreślając m.in. potrzebę współpracy z Niemcami, a także Francją. Podkreślał, że jednym z głównym kierunków polityki zagranicznej będzie m.in. wzmacnianie pozycji Polski w Unii oraz pogłębianie integracji. Nie wykluczył, że Polska zgodzi się na kontrowersyjne zmiany w unijnych traktatach, łącząc tę kwestię z koniecznym i nieuchronnym, jego zdaniem, rozszerzaniem UE o inne kraje.

Czytaj również: „To jest Traktat Lizboński 2.0 i to na sterydach”. Bosak o propozycji zmiany unijnych traktatów

Jeszcze w trakcie wystąpienia ministra Sikorskiego skomentował je wicemarszałek Sejmu z ramienia Konfederacji, Krzysztof Bosak, zamieszczają wpis na platformie X. Zaznaczył, że „szef MSZ w swoim expose zarzucił poprzedniemu rządowi wyznawanie wielu mitów na temat UE, ale sam również wyznaje takie mity”.

„Pierwszy to dogmatyczne przekonanie, że dalsze zacieśnianie integracji nie prowadzi do utraty suwerenności, wbrew oczywistym doświadczeniom Polski, Grecji, Anglii i wielu innych państw. To jest proces odwracalny, ale coraz trudniejszy do odwrócenia, na głębokich stadiach integracji…” – uważa Bosak.

„Drugi to twierdzenie, że „UE przekształca się w podmiot geopolityczny”, co zwyczajnie nie ma miejsca. Jest odwrotnie: wydarzenia ostatnich lat uzewnętrzniły porażkę zamierzeń wyrażonych Traktatem Lizbońskim, by budować instytucjonalne ramy wspólnej strategii czy polityki zagranicznej. Wszystko co istotne koordynowane jest obecnie w „normalny” sposób, czyli na drodze dyplomacji międzyrządowej” – kontynuował polityk Konfederacji.

Później, już podczas sejmowej debaty nad informacją szefa MSZ o polityce zagranicznej, Krzysztof Bosak powiedział, że z kilkoma kwestiami, o których powiedział Sikorski, nie sposób się nie zgodzić. Wymienił tu m.in. zapowiedź profesjonalizacji kadrowej resortu dyplomacji. Dodał, że „parę rozwiązań sensownych” padło też w sferze polityki migracyjnej.

„Już wysłałem pismo do pańskiego urzędu, żeby nam udostępnić białą księgę w sprawie nadużyć wizowych, chcemy być w tej debacie jak uszczelnić politykę migracyjną” – powiedział, zwracając się do ministra Sikorskiego. Później jednak przystąpił do krytyki innych jego tez.

„Słuchając tego wystąpienia miałem wrażenie (…) chaotyzmu, do tych samych tematów jak UE, Rosja, stosunki wewnętrzne z PiS-em – tutaj pan minister był uprzejmy wracać po trzy, cztery razy, nie kreśląc strategii, tylko formułując wypowiedzi w sposób publicystyczny” – ocenił Bosak. W jego ocenie, krytykowanie rządów PiS zajęło ministrowie mniej więcej jedną trzecią expose, zaś cała sytuacja pokazała, że „polska polityka zagraniczna nadal jest zakładnikiem polityki wewnętrznej”.

Wicemarszałek Sejmu zarzucił szefowi MSZ, że zdecydowanie zbyt mało powiedział m.in. na temat Afryki czy Azji. Pominięte zostały też interesy Polonii i Polaków poza granicami kraju. Powiedział, że interesy te „zostały pozornie uprzywilejowane przez wyłączenie ich do osobnego expose, które nie wiemy, kiedy będzie wygłoszone przez Senatem”.

„To ryzykowna strategia, bo sygnał do ambasad idzie taki, że polityka dbania o Polaków poza granicami, to coś osobnego od polskiej polityki zagranicznej. Potrzebujemy solidnego expose, gdzie zdefiniujemy polską rację stanu w odniesieniu do Polaków na Ukrainie, na Białorusi, na Litwie, na Wyspach Brytyjskich, w Niemczech i we wszystkich państwach, gdzie oni żyją” – podkreślił polityk Konfederacji.

Przeczytaj: Kolejna polska szkoła na Litwie zdegradowana

Ocenił też, że Sikorski aż nazbyt chwalił Niemcy. „Piękne pochwały, mogłaby ambasada niemiecka za takie pochwały zapłacić, natomiast zabrakło oczekiwań. Moim zdaniem oczekiwania nasze powinny przeważać nad pochwałami” – zaznaczył. Z kolei wypowiedzi ministra w sprawie polityki wobec Ukrainy skwitował stwierdzeniem: „bardzo mięciutko”.

„Jeżeli pan minister chce poszukiwać prawdy wspólnie z partnerami ukraińskimi, to obawiam się, że może pan minister jej nie znaleźć. Prawda o historii jest znana. Oczekujemy, żeby strona ukraińska zaprzestała kłamstw” – podkreślił Krzysztof Bosak.

PAP / Pch24.pl / X / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply