Parlament Europejski przyjął uchwałę potępiającą sposób przeprowadzenia “reelekcji” Władimira Putina i wzywa do nieuznawania jej za legalną.

W przyjętej w czwartek rezolucji Parlament Europejski potępia wybory prezydenckie w Rosji i uważa, że je za nielegalne.

W rezolucji przyjętej większością 493 głosów eurodeputowani nazywają wybory „farsą” i wzywają państwa członkowskie UE oraz społeczność międzynarodową, aby nie uznawały wyników rosyjskich „wyborów”, gdyż odbyły się one m.in. okupowanych terytoriach Ukrainy, a na terytorium Rosji nie były ani wolne, ani sprawiedliwe.

Europosłowie wzywają kraje UE do ograniczenia stosunków z Rosją Putina wyłącznie do spraw niezbędnych dla bezpieczeństwa regionalnego lub związanych z celami humanitarnymi i prawami człowieka, takimi jak wymiana więźniów, uwolnienie więźniów politycznych czy powrót ukraińskich dzieci wywiezionych do Rosji.

“Posłowie do PE wzywają UE i państwa członkowskie do dalszego aktywnego wspierania niezależnych rosyjskich organizacji społeczeństwa obywatelskiego, niezależnych mediów i obrońców praw człowieka, a także do aktywnego współdziałania z rosyjską opozycją demokratyczną i oferowania jej wsparcia” – czytamy w komunikacie.

Przypominamy, że uchwały Parlamentu Europejskiego wyrażają swoje stanowisko w danej sprawie i nie mają charakteru wiążącego.

W marcu Centralna Komisja Wyborcza Federacji Rosyjskiej podała oficjalnie wyniki wyborów na prezydenta, zatwierdzając dane o przytłaczającym zwycięstwie Władimira Putina. Ostateczny wynik obecnego prezydenta Rosji Władimira Putina w ostatnich wyborach prezydenckich wyniósł 87,28 proc. ważnych głosów. Oficjalnie otrzymał  według 76 277 708 głosów, powiedziała przewodnicząca Centralnej Komisji Wyborczej Ełła Pamfiłowa.

Dla Nikołaja Charitonowa z partii komunistycznej miało zagłosować 3 768 470 wyborców, czyli 4,31 proc.. Na Władysława Dawankowa z partii “Nowi Ludzie” – 3 362 484 wyborców czyli 3,85 proc.. Leonida Słucki z Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji uzyskał natomiast 2 797 629 osób, 3,2 proc.

Według oficjalnych najwyższa frekwencja była w Republice Czeczenii, gdzie do urn miało się udać aż 97,1 proc. uprawnionych do głosowania. Centralna Komisja Wyborcza nie zarejestrowała kandydatury Broisa Nadieżdina, który jako jedyny sprzeciwiał się wojnie na Ukrainie. Komisja uznała część z przedstawionych przez niego podpisów poparcia za nieprawidłowe formalnie.

Kresy.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Roman1
    Roman1 :

    Parlament Europejski powinien od razu dokonać wyboru prezydenta Rosji, najlepiej Cichanouską lub Guaido – oboje sprawdzeni i oboje chwilowo wolni. Dlaczego “parlament” tego nie zrobił, to karygodne. A może czekają z wyborem do jesieni – wówczas Biden może też być wolny.

  2. kaj
    kaj :

    Według tychże „demokratów” krwawy przewrót w lutym 2024 r. na Ukrainie był legalny. Jak widać, w „wolnym świecie” wszystko można uznać za nielegalne, także oświadczenie, że są dwie płci. I wszystko można uznać za nielegalne, nawet referenda i demokratyczne wybory. Czy jeszcze cokolwiek może dziwić w chorym lewackim, tęczowo-feministycznym zamordyzmie?