Rosja zamierza od przyszłego tygodnia na pół roku zamknąć Cieśninę Kerczeńską, łączącą Morze Czarne i Azowskie, dla okrętów wojennych innych krajów, głównie ukraińskich. MSZ Ukrainy stanowczo protestuje i wzywa do międzynarodowej presji na Moskwę.

W środę Andrij Kłymenko, szef ukraińskiego Centrum Czarnomorskich Studiów Strategicznych i redaktor serwisu BlackSeaNews, finansowanego ze środków rządu USA, poinformował o planach Rosji dotyczących zamknięcia Cieśniny Kerczeńskiej, łączącej Morze Czarne i Azowskie, dla części żeglugi. Dzień później opublikował też dotyczący tej sprawy dokument rosyjskiego resortu obrony.

Kłymenko zaznaczył, że zgodnie z treścią dokumentu, Rosjanie chcą na pół roku, od 24 kwietnia br. do końca października, wprowadzić przepływania przez Cieśninę Kerczeńską dla okrętów wojennych innych państw i statków państwowych. Ma to nie dotyczyć żeglugi komercyjnej i handlowej. Zaznaczył, że dotyczy to przede wszystkim ukraińskich okrętów wojennych, ale również jednostek floty portowej, jak np. holowników, gdyż na Ukrainie w większości są one własnością państwa.

W czwartek swoje stanowisko w tej sprawie oficjalnie wyraziło ministerstwo spraw zagranicznych Ukrainy.

„Federacja Rosyjska zapowiedziała, że od przyszłego tygodnia do października 2021 roku zamyka część obszaru wodnego Morza Czarnego na kierunku Cieśniny Kerczeńskiej dla okrętów wojennych i statków państwowych innych państw pod pretekstem ćwiczeń wojskowych. Takie działania FR są kolejną próbą naruszenia norm i zasad prawa międzynarodowego, uzurpowania sobie suwerennego prawa Ukrainy jako państwa przybrzeżnego, gdyż to właśnie Ukrainie przysługują prawa regulowania żeglugi w tych akwenach Morza Czarnego” – czytamy w oświadczeniu MSZ Ukrainy.

Strona ukraińska podkreśla też, że takie działania strony rosyjskiej są naruszeniem prawa do swobody żeglugi, gwarantowanego przez konwencję ONZ, zgodnie z którą Rosja nie powinna przeszkadzać ani utrudniać dostępu przez międzynarodową cieśninę do portów nad Morzem Azowskim. MSZ Ukraina twierdzi też, że tym samym poza zwiększaniem liczby wojsk przy ukraińskiej granicy, „Rosja przeszła do zwiększania eskalacji na morzu”. Zaznaczono, że Rosjanie chcą zamknąć wody w rejonie Cieśniny Kerczeńskiej dla okrętów wojennych innych państw, głównie ukraińskich, jednocześnie sami przerzucają własne okręty wojenne na Morze Czarne.

Przeczytaj: Rosja wysyła kutry artyleryjskie i okręty desantowe z Morza Kaspijskiego na Morze Czarne

W związku z tym, ukraińskie MSZ stanowczo protestuje w związku z tymi działaniami strony rosyjskiej i domaga się natychmiastowego anulowania decyzji w sprawie „bezprawnego zamknięcia niektórych wód Morza Czarnego”. Kijów wzywa też swoich partnerów międzynarodowych do zwiększenia presji polityczno-dyplomatycznej na Rosję, żeby wycofała swoją decyzję i przestała eskalować sytuację w regionie Mórz Czarnego i Azowskiego.

Jak pisaliśmy w czwartek, stacja CNN podała, że według jej źródła w resorcie obrony, Stany Zjednoczone rozważają wysłanie okrętów wojennych na Morze Czarne w ciągu najbliższych kilku tygodni. Ma to być pokaz wsparcia dla Ukrainy. MSZ Turcji poinformowało w piątek, że otrzymało powiadomienie od Stanów Zjednoczonych o planowanym przejściu przez kontrolowane przez Turków cieśniny dwóch okrętów marynarki wojennej USA. Miały przebywać na wodach Morza Czarnego do 4 maja. Jednak w środę agencja Reuetrs podała, powołując się na swoje źródła w rosyjskiej dyplomacji, że Stany Zjednoczone odwołały rozmieszczenie dwóch okrętów wojennych na Morzu Czarnym.

Dodajmy, że Rosja ostrzegła we wtorek Stany Zjednoczone, aby ich okręty wojenne trzymały się z dala od Krymu „dla ich własnego dobra”, nazywając ich rozmieszczenie na Morzu Czarnym prowokacją mającą na celu „testowanie rosyjskich nerwów”.

Facebook / kmu.gov.ua / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Dodaj komentarz