Niedzielne protesty miały wyraźnie mniejszą frekwencję niż tydzień wcześniej; służby aresztowały współpracowników Nawalnego i przeszukały mieszkania uczestników demonstracji; Putin zaprzeczył jakoby pałac nad Morzem Czarnym należał do niego; według ukraińskiego wywiadu w Rosji rozpoczął się transfer władzy związany ze złym stanem zdrowia Putina.

Aby otrzymywać co tydzień pełny Kresowy Przegląd Tygodnia zapisz się w poniższym formularzu:

Protesty w Rosji

W niedzielę w całej Rosji zatrzymano co najmniej 5021 osób uczestniczących w manifestacjach poparcia dla Aleksieja Nawalnego. Liczba zatrzymanych w Moskwie miała wynieść 1608.

Podobnie jak w innych miastach Rosji, niedzielny protest w Moskwie miał znacznie niższą frekwencje niż ubiegłotygodniowa manifestacja poparcia dla Nawalnego. Rosyjska policja oceniła liczbę protestujących na około 2 tys. osób. Zdaniem dziennikarzy agencji Reutera było to kilka tysięcy osób. W poprzednią sobotę w Moskwie wyszło na ulicę, według różnych szacunków 15-40 tys. osób. Inaczej niż w zeszłym tygodniu władze podjęły znaczne środki prewencyjne by uniemożliwić lub ograniczyć rozmiary protestu. W rosyjskiej stolicy zamknięto łącznie osiem stacji metra oraz siedem ulic prowadzących koncentrycznie do centrum Moskwy. Grupa manifestujących krzyczała między innymi hasło białoruskiej opozycji „Żywie Biełaruś” („Niech żyje Białoruś”).

Do starć ze służbami porządkowymi doszło na manifestacji w Petersburgu. W Władywostoku zapełniono zatrzymanymi trzy autobusy. Niearesztowani manifestanci, aby kontynuować protest… wyszli na skute lodem morze.

Przed protestami moskiewski sąd orzekł o zastosowaniu środka zapobiegawczego w postaci aresztu domowego wobec dwojga bliskich współpracowników Nawalnego – prawniczki założonej przez Aleksieja Nawalnego Fundacji Walki z Korupcją (FBK) Lubow Sobol oraz Olega Stiepanowa, koordynatora moskiewskiego sztabu Nawalnego. Sobol i Stiepanow mają pozostawać w areszcie domowym do 23 marca br. Analogiczny środek zapobiegawczy sąd zastosował również w stosunku do innej osoby zatrzymanej w tej sprawie – szefowej związku zawodowego „Alians Lekarzy” Anastasii Wasiliewej.

Oprócz tego przeszukano 15 mieszkań uczestników protestów. W przeszukiwanym mieszkaniu Nawalnego przebywał jego brat – Oleg Nawalny – który trafił do aresztu na 48 godzin.  Funkcjonariusze wykonując czynności służbowe powoływali się na przepisy przeciwepidemiczne.

Roskomnadzor nałożył grzywny na właścicieli największych serwisów społecznościowych za publikację materiałów agitujących nieletnich do udziału w niesankcjonowanych manifestacjach. Kary te wahają się od 800 tys. do 4 mln rubli.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Federalna Służba Bezpieczeństwa (FSB) Federacji Rosyjskiej zaprzeczyła doniesieniom Aleksieja Nawalnego o tym, że ochrania pałac nad Morzem Czarnym mający należeć do Władimira Putina. Według niej obowiązujący w tym miejscu zakaz lotów wprowadzono z powodu „rosnącej aktywności państw NATO”. Doniesieniom zaprzeczył także sam Putin:  „Nic z tego, co tam wskazano jako moją własność, ani do mnie, ani do moich bliskich, nigdy nie należało. Nigdy!”

Ukraiński wywiad twierdzi, że w Federacji Rosyjskiej rozpoczął się transfer władzy z powodu problemów zdrowotnych prezydenta Władimira Putina. Zdaniem analityków SZR niezależnie od tego, co stanie się z Putinem, w średniookresowej perspektywie w Rosji wciąż będzie zachowany model „putinizmu” – z Putinem, albo bez niego.

Dość masowe manifestacje poparcia dla Aleksieja Nawalnego nie są początkiem rewolucji. Są natomiast objawem stopniowej erozji podstaw dla strategii rządów, stabilizacji systemu władzy, polityki ekonomicznej i zagranicznej obozu putinowskiego – twierdzi publicysta Kresy.pl Karol Kaźmierczak.

Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply