Zdaniem szefa MSZ Ukrainy Pawło Klimkina, decyzja IPN o niewszczynaniu śledztwa ws. wypowiedzi Grzegorza Kuprianowicza podczas uroczystości w Sahryniu to „zwycięstwo zdrowego rozsądku”. Ponadto, Klimkin kolejny raz skrytykował ustawę o IPN, która jego zdaniem tworzy “przestrzeń do manipulacji i ataków na wolność słowa i myśli”.

W sobotę szef MSZ Ukrainy Pawło Klimkin zamieścił w internecie oświadczenie video, w którym odniósł się do decyzji lubelskiego prokuratora IPN, który odmówił wszczęcia śledztwa ws. słów szefa Towarzystwa Ukraińskiego Grzegorza Kuprianowicza podczas uroczystości w Sahryniu. IPN nie dopatrzył się w jego wypowiedzi znamion negowania zbrodni ukraińskich nacjonalistów, choć przyznał, że Kuprianowicz podczas uroczystości w Sahryniu relatywizował ludobójstwo na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej.

Klimkin przyznał, że decyzja IPN wywołuje w nim mieszane odczucia. Przyznał, że jest to ważne ze względów osobistych dla działacza mniejszości ukraińskiej w Polsce. – To właściwie zwycięstwo zdrowego rozsądku jako takiego – mówi ukraiński minister. Jednocześnie zaznaczył, że w Polsce wciąż obowiązuje nowela ustawy o IPN, która umożliwia ściganie za zaprzeczanie zbrodniom ukraińskich nacjonalistów.

Przeczytaj: Szef MSZ Ukrainy krytykuje polskie śledztwo ws. wypowiedzi Kuprianowicza w Sahryniu

– (…) podstawy, istnienie takiego ustawodawstwa, zmiany w ustawie IPN, pozostają. Pozostaje przestrzeń dla manipulacji, przestrzeń do ataków na wolność słowa i swobodę myśli – powiedział Klimkin. I, jak zaznacza, „dlatego musimy pracować dalej”. Sugeruje to, że Kijów dalej będzie dążył do usunięcia z ustawy o IPN zapisów penalizujących kłamstwo wołyńskie i umożliwiających ściganie za propagowanie banderyzmu. Szef MSZ Ukrainy podkreślił, że ustawa ta „jest bardzo zła dla wszystkich, lecz przede wszystkim dla Polski i Polaków”.

Nagranie z oświadczeniem Klimkina udostępnił oficjalny profil MSZ Ukrainy na Facebooku, zaznaczając, że odnosi się ono do zmian w ustawie o IPN, które zostały zachowane.

Uroczystości „rocznicowe” w Sahryniu odbyły się w lipcu br., dokładnie w czasie, gdy z okazji rocznicy Krwawej Niedzieli i ludobójstwa wołyńsko-małopolskiego, na Wołyniu gościł prezydent Andrzej Duda. Do Sahrynia przybył wówczas z ostentacyjną wizytą ukraiński prezydent Petro Poroszenko. Towarzyszyły mu liczne delegacje Ukraińców, które przywieziono na miejsce autokarami.

PRZECZYTAJ: Poroszenko w Sahryniu i Gończym Brodzie. Ukraina tworzy „anty-Wołyń” [+VIDEO]

Zdaniem szefa MSZ Ukrainy Pawło Klimkina, decyzja IPN o niewszczynaniu śledztwa ws. wypowiedzi Grzegorza Kuprianowicza podczas uroczystości w Sahryniu to „zwycięstwo zdrowego rozsądku”. Ponadto, Klimkin kolejny raz skrytykował “zapisy ukraińskie” w ustawie o IPN.

Kuprianowicz zabierając głos mówił, że w Sahryniu doszło do „zbrodni przeciwko ludzkości popełnionej przez członków narodu polskiego – partyzantów Armii Krajowej będących żołnierzami podziemnego państwa polskiego”. Zaznaczył też, że lokalni prawosławni mieszkańcy zginęli z rąk innych obywateli Rzeczpospolitej dlatego, że „mówili w innym niż większość języku i byli innego wyznania”. Doniesienie w tej sprawie złożył wojewoda lubelski, Przemysław Czarnek, którego zdaniem szef Towarzystwa Ukraińskiego mógł publicznie znieważyć naród polski. W innej wypowiedzi Kuprianowicz zrównał zbrodnię ludobójstwa na Wołyniu z „likwidacją bazy UPA, w której zginęło kilkaset osób”, co zdaniem wojewody może stanowić przestępstwo zaprzeczania zbrodniom ukraińskich nacjonalistów.

„Po przeprowadzeniu czynności sprawdzających, w szczególności po przeprowadzonej analizie odtworzonego przemówienia Prezesa Towarzystwa Ukraińskiego w Lublinie, stwierdzono, iż nie zawierało ono treści, które mogłyby wyczerpać ustawowe znamiona czynu z art. 55 ustawy o IPN” – napisał naczelnik Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Lublinie prokurator Jacek Nowakowski. Stosowany komunikat opublikowano w środę na stronie internetowej IPN.

PRZECZYTAJ: Zostawcie Kuprianowicza w spokoju, weźcie się za Poroszenkę!

Jednocześnie, prokurator Nowakowski zaznaczył w uzasadnieniu swojej decyzji, że Kuprianowicz w swoim przemówieniu „skupił się wyłącznie na wydarzeniach w Sahryniu i ofiarach ukraińskich”, pomijając „niewygodne” fakty „związane z rolą, jaką odgrywał Sahryń w zbrodniczej działalności UPA na tym terenie, stanowiąc bazę wypadową dla jej oddziałów”. Podkreślił również, że działacz mniejszości ukraińskiej „przemilczał zbrodnie popełnione przez ukraińskich nacjonalistów na ludności polskiej”.

„W tym kontekście prokurator podzielił stanowisko zawiadamiającego, że sposób przedstawienia przez Prezesa Towarzystwa Ukraińskiego w Lublinie wydarzeń w Sahryniu może prowadzić do zachwiania właściwych proporcji i w konsekwencji do relatywizowania oczywistej obecnie oceny popełnionej na Narodzie Polskim zbrodni ludobójstwa” – napisał prok. Nowakowski.

Jak informowaliśmy, dwa tygodnie temu Prokuratura Okręgowa w Zamościu wszczęła śledztwo w sprawie publicznego znieważenia narodu polskiego podczas uroczystości z udziałem prezydenta Ukrainy w Sahryniu.

Facebook.com / Kresy.pl

6 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Wolyn1943
    Wolyn1943 :

    Najwyraźniej życzenia Ukrainy są dla nas rozkazem… Ciekawe, że ustawy banderowskie uchwalone w czasie wizyty polskiego prezydenta nie są (zdaniem Klimkina) “atakiem na wolność słowa i myśli”! Mało tego, ukraiński polityk bez owijania w bawełnę zapowiada dalszą ingerencję w polski porządek prawny, co zapewne nie spotka się z żadną reakcją strony polskiej – jak zwykle zresztą!

    • Mazowszanin jeden
      Mazowszanin jeden :

      @Wolyn1943 Nasze władze państwowe stabilnie, od kwietnia 2015 roku, usiłują nie widzieć, nie słyszeć i nie wypowiadać się na temat ustawy „O statusie prawnym i uszanowaniu pamięci uczestników walki o niepodległość Ukrainy w XX wieku”. W imię wrażliwości banderowskiej, bo by się deputowany Jurij Szuchewycz z Radykalnej Partii, syn dowódcy UPA Romana Szuchewycza, rozsierdził i nie chciał więcej spotykać się z Kowalami, Siemoniakami, Święcickimi (i paroma jeszcze z naszej politycznej elity) lub co gorsza, kazał publicznie przepraszać się na kolanach przed linczem.

  2. lp
    lp :

    To nie zwycięstwo zdrowego rozsądku ale banderowskiej ideologii a także kolejna kompromitacja Państwa Polskiego pod rządami pisiatej depozytury amerykańsko-żydowskiego suwerena. Dziwi tylko jak świętoszkowaty Duda godzi w swoim sumieniu zaprzaństwo z nakazem miłości Ojczyzny, on, który demonstruje na każdym kroku swoje przywiązanie do wartości chrześcijańskich i którego gęba pełna jest frazesów o moralności i patriotyzmie!

      • lp
        lp :

        @Gaetano Każdy lubi otaczać się ludźmi swojego pokroju, wszak mędrzec nie ścierpi wkoło siebie głupców a uczciwy człowiek brzydzi się złodziejem czy kłamcą. Gdyby przyjąć, że to założenie jest słuszne, to prawdziwe oblicze Dudy jawi się delikatnie mówiąc nieciekawie.