Przy okazji wizyty w Polsce minister spraw zagranicznych Ukrainy Pawło Klimkin udzielił wywiadu dziennikowi “Rzeczpospolita”.

Zapytany o wzmocnienie tak zwanej wschodniej flanki NATO szef ukraińskiej dyplomacji stwierdził, że “Ukraina jest niezbędna, aby ta flanka zadziałała jako jedna siła”. Wezwał państwa członkowskie Sojuszu do rozmowy z władzami swojego państwa jako “przyszłym” członkiem NATO.

Na stwierdzenie dziennikarza “Rzeczpospolitej”, że “mamy obecnie najgorsze dwustronne stosunki od chwili uzyskania niepodległości przez Ukrainę” Klimkin odpowiedział – “Uważam, że nasze stosunki są bardzo dobre. Mamy za to burzliwą dyskusję o problemach historycznych. Ale jest ona bardziej emocjonalna niż polityczna”. Ukraiński minister domagała się “szczerości w ich omawianiu” jednocześnie kwestionując dotychczasowy dorobek historiograficzny – “Jak już historycy ustalą fakty, to my musimy zdobyć się na śmiałość, żeby je uznać”. Jednocześnie stwierdził, że “z polskiej strony próbom wyjaśnienia tragicznych fragmentów naszej historii towarzyszy chęć osądzania całego ukraińskiego procesu wyzwolenia narodowego w XX wieku”.

Klimkin podkreślał jednak znaczenie Polski jako miejsca pracy Ukraińców i rynku odbierającego 7% ukraińskiego eksportu – “Mamy dużo wspólnych projektów, m.in. w dziedzinie obronności czy energetyce”.

Na pytanie o kwestię mniejszości węgierskiej na Zakarpaciu, która jest wspierana przez władze Węgier w sprzeciwie wobec ukrainizacji służących jej szkół Klimkin odpowiedział – “Nie możemy dopuścić, by czuli się izolowani w swoim kraju z powodu nieznajomości języka ukraińskiego. Jednocześnie nie chcemy, by przestali być Węgrami – wręcz przeciwnie, jesteśmy dumni, że mamy na Ukrainie Węgrów. Chcemy im tylko dopomóc w zrozumieniu, w jakim kraju mieszkają, a to znaczy, że geografia, historia czy podstawowe prawa powinny być nauczane po ukraińsku”. Dodał, że “obecnie doszedł jeszcze problem nadawania obywatelstwa węgierskiego na terytorium Ukrainy przez konsula w Berehowie na Zakarpaciu. Uważamy, że to sprzeczne z genewską konwencją o stosunkach konsularnych, nie mówiąc o ukraińskim prawie”. Klimkin zapowiadał, że będzie rozmawiać ze swoim węgierskim odpowiednikiem o finansowaniu przez Budapeszt organizacji węgierskich na Zakarpaciu sugerując, że może być ono sprzeczna z prawem międzynarodowym i ukraińskim.

Na uwagę dziennikarza, że działania Ukrainy wobec mniejszości węgierskiej doprowadziły do nałożenia przez Budapeszt blokady na kontakty tego państwa z NATO na najwyższym szczeblu politycznym Klimkin odpowiedział – “Nie blokuje jednak praktycznej współpracy z sojuszem, choć węgierskie działania w sprawie rady niszczą pojęcie solidarności, będącej fundamentem NATO”.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Komentując sprawę aresztowania na Białorusi ukraińskiego dziennikarza Pawła Szarojki, który został oskarżony o szpiegostwo Klimkin ocenił – “To czyni przebywanie ukraińskich obywateli na terenie Białorusi potencjalnie niebezpiecznym i o tym będziemy rozmawiać z Mińskiem”. Taka ocena padła przed rozpoczynającym się w czwartek Forum Regionów Białorusi i Ukrainy w Homlu, na którym mieli spotkać się Aleksandr Łukaszenko i Petro Poroszenko. “Rozumiemy, że na terenie Białorusi działają też rosyjskie władze. Rosja obecna jest tam w sferze bezpieczeństwa” – powiedział Klimkin.

Czytaj także: Klimkin: Wydawanie węgierskich paszportów obywatelom Ukrainy wyzwaniem dla bezpieczeństwa narodowego

rp.pl/kresy.pl

6 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. jwu
    jwu :

    Typowa banderowska obłuda.A jeżeli chodzi o wschodnią flankę NATO ,to wręcz przeciwnie.Nie dość ,że nie zapewnią nam bezpieczeństwa ,to poprzez swoje członkostwo ,będą działali na ruskich jak czerwona płachta na byka.I pewnie o to jankesom chodzi ?

          • jwu
            jwu :

            @Gaetano Obserwując Boltona i czytając to co wygaduje ,mam spore wątpliwości na dogadanie się ruskich z jankesami.Odnośnie NATO, są tam duże rozbieżności w sprawie członkostwa stepowych w pakcie.Niemcy,Włosi i Francuzi ,nie chcą o tym słyszeć.Ale pamiętam jak po zajęciu Krymu i nałożeniu sankcji na Rosję , gdy żaden ze starych krajów UE nie kwapił się do tego by do tych sankcji dołączyć,gruchnęła wiadomość o podsłuchu na tel.Merkel ,a trochę później gruchnął samolot malezyjski.Po tym sprzeciwu już nie było.Dlatego wcale się nie zdziwię ,gdy coś się stanie na Ukrainie i po tym wg.uproszczonych procedur, kraj ten znajdzie się w ww.pakcie.