Po spotkaniu ze związkowcami z krakowskiej huty, ArcelorMittal podjął decyzję o bezterminowym odroczeniu planowanego wyłączenia pieca i stalowni – informuje RMF FM.
Na początku maja tego roku informowaliśmy, że koncern ArcelorMittal zapowiedział wstrzymanie od września produkcji w hucie w Krakowie. Wszystko w ramach ogólnej redukcji produkcji przez stalowego potentata. ArcelorMittal to największy producent stali na świecie. W ubiegłym roku zakłady tego koncernu wyprodukowały 92,5 mln ton stali. Koncern powstał po przejęciu spółki Arcelor przez indyjski Mittal Steel, który w 2005 r. przejął krakowską hutę. Jest on też właścicielem wielkiej huty w Dąbrowie Górniczej. Wraz z hutą w Krakowie, odpowiadają one razem za połowę całej polskiej produkcji stali i wyrobów stalowych. Eksperci zwracali uwagę, że ponowne włączenie wygaszonego pieca to kosztowne przedsięwzięcie, a w podobnych przypadkach nie podejmowano się już tego i zakłady pozostawały nieczynne.
W środę hutnicy pracujący w ArcelorMittal zorganizowali protest pod polską siedzibą tego koncernu w Dąbrowie Górniczej. Domagali się wycofania decyzji o wyłączeniu wielkiego pieca oraz stalowni w Krakowie. Obawiali się, że może to dotknąć także pracowników Huty Katowice. Hutnicy skarżyli się też na warunki pracy. W proteście uczestniczyło około tysiąca osób z różnych części Polski.
W czwartek przedstawiciele spółki w rozmowie z RMF FM przyznali, że kierownictwo podjęło decyzję o bezterminowym wstrzymaniu wyłączenia pieca i stalowni w krakowskiej hucie. Sylwia Winiarek z Arcelor Mittal Poland powiedziała, że koncern chce „jeszcze raz przeanalizować całą sytuację związaną z tym, jak wygląda teraz zapotrzebowanie na stal i z otoczeniem rynkowym”.
Winiarek dodała, że Arcelor Mittal Poland wciąż boryka się z problemami związanymi z wysokimi cenami surowców i emisji dwutlenku węgla, jak również brakiem ochrony rynków krajów członkowskich UE przed zalewem taniej stali ze wschodu, w tym z Rosji. Powiedziała, że powodem odłożenia decyzji ws. wyłączenia krakowskiego pieca są odnotowane przez firmę straty produkcyjne w jej zakładach w Europie.
– Nie mamy nowej daty wygaszenia tych instalacji, będziemy się przyglądać temu, co się będzie działo na rynku – uważa Winiarek, cytowana przez RMF FM. ArcelorMittal Poland podjął decyzję po protestach pracowników i po spotkaniu z przedstawicielami związków zawodowych.
Stacja zwraca uwagę, że w kontekście tej decyzji znaczenie ma uchwalenie ostatnio przez Sejm rekompensat za ceny energii dla przedsiębiorstw wysokoenergochłonnych. Dotyczy to również branży hutniczej. Wcześniej spółka zwracała uwagę, że wyłączenie pieca w Krakowie jest konieczne m.in. z uwagi na wysokie ceny energii związane z rosnącymi kosztami emisji CO2.
ArcelorMittal Poland skupia około 70 proc. potencjału produkcyjnego polskiego przemysłu hutniczego. Poza hutami w Krakowie i Dąbrowie Górniczej posiada też zakłady hutnicze w Sosnowcu, Świętochłowicach i Chorzowie. Ponadto, własnością koncernu są Zakłady Koksownicze Zdzieszowice – największy producent koksu w Europie. AMP zatrudnia ok. 11 tys. osób, a wraz ze spółkami zależnymi ponad 13 tys. Od czasu prywatyzacji ArcelorMittal Poland zainwestował w polskie huty ponad 7 mld zł, z czego ponad 3 mld w Krakowie.
Czytaj także: Huta Częstochowa znów na krawędzi upadłości
Przedstawiciele ArcelorMittal twierdzili też wcześniej, że prowadzą rozmowy ze stroną rządową i wzywają do podjęcie działań na rzecz ratowania rynku hutniczego w Polsce. Zaznaczali, że od początku roku ceny uprawnień do emisji CO2 przekroczyły 25 euro za tonę – to wzrost o około 230 proc. względem początku 2018 roku. Inne przyczyny to wprowadzenie przez prezydenta USA Donalda Trumpa 25-procentowych ceł na stal sprowadzaną do Stanów Zjednoczonych, a także coraz większy napływ tańszej stali rosyjskiej. Według RMF FM, w 2018 roku z Rosji sprowadziliśmy stal i produkty stalowe za blisko miliard euro.
Przypomnijmy, że produkcja stali ograniczana jest też w hucie „Łaziska” na Górnym Śląsku. Na początku czerwca wygaszono tam trzy piece produkcyjne. Powody są podobne do tych, co w Krakowie-Nowej Hucie, czyli wzrost cen energii oraz uprawnień do emisji CO₂. Nie było informacji o planowaniu zwolnień pracowników, choć pracowała tam zaledwie ¼ załogi. Pozostali byli przenoszeni do innych działań lub wykorzystywali zaległe urlopy. Ograniczenia mają potrwać 3 miesiące.
Czytaj więcej: RMF: To koniec hutnictwa w Polsce? Rosną koszty i import ze wschodu, spada produkcja
rmf24.pl / dziennikzachodni.pl / Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!