Wbrew wcześniejszym prognozom, ukraińscy migranci zarobkowi nie myślą o masowych wyjazdach do Niemiec. Chcą pracować w Polsce, a często także wyemigrować do naszego kraju na stałe – czytamy w piątkowym wydaniu „Rzeczpospolitej”.

Jak czytamy w piątkowej „Rzeczpospolitej”, migranci zarobkowi ze Wschodu nie szykują się do masowych wyjazdów do pracy w Niemczech, a Polską pozostaje dla nich preferowanym kierunkiem wyjazdów – zarówno do pracy, jak i na miejsce stałej emigracji.

Dziennik przywołuje dane z raportu Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej, dotyczącego badań preferencji migrantów zarobkowych z Ukrainy. Wynika z nich, że niemal dwie trzecie Ukraińców, którzy pracowali już za granicą, nadal chce zarabiać poza krajem, najczęściej wskazując na Polskę.

 

Badanie dotyczyło 1025 osób, które pracowały już za granicą. Przeprowadzono je na Ukrainie na przełomie 2018/2019 r. 70 proc. badanych pozytywnie ocenia swoje doświadczenia z pracy w naszym kraju, a negatywnie tylko 4 proc. Ponadto, blisko 60 proc. badanych (59,4 proc.) w tym roku chce znów przyjechać pracować do Polski. Na kolejnych miejscach znalazły się Niemcy i Czechy, które wskazywano jednak znacznie rzadziej (odpowiednio 17,5 proc. i 10,1 proc.).

Co więcej, Polska jest zdecydowanym liderem wśród ukraińskich migrantów zarobkowych pod względem preferowanych krajów do stałej emigracji. Aż 60,9 proc. badanych chciałoby osiedlić się w Polsce na stałe. 17,2 proc. wskazało na Niemcy, 10,9 proc. na Czechy, 3,1 proc. na Finlandię, a po 1,6 proc. na Turcję, Litwę, Norwegię czy Węgry. W badaniu PUIG niemal połowa migrantów deklaruje gotowość wyjazdu na stałe, a 12,7 proc. podejmuje kroki w tym kierunku. I najwięcej, bo prawie 61 proc. z nich wskazuje jako preferowany kierunek Polskę.

W omawianym badaniu widać zatem wyraźną korelację między odpowiedziami na powyższe pytania. W zasadzie każdy ankietowany w tym przypadku Ukrainiec z doświadczeniem w postaci wyjazdu na saksy wskazuje, że chciałby wyemigrować na stałe do kraju, w którym chciałby pracować.

Ukraińscy migranci zarobkowi trzy razy częściej wybierali Polskę niż Niemcy, choć kraj ten od przyszłego roku ma szerzej otworzyć swój rynek pracy dla migrantów spoza Unii Europejskiej, głównie dla specjalistów. W przypadku Niemiec zdecydowanym atutem są atrakcyjne i dużo wyższe niż w Polsce zarobki. Z kolei nasz kraj jest dla Ukraińców atrakcyjny z uwagi na bliskość geograficzną czy językową.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl
 

W komentarzu dla „Rzeczpospolitej” wiceprezes Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej Andzrej Drozd powiedział, że choć część polskich pracodawców obawiała się masowego odpływu Ukraińców do Niemiec („Rzeczpospolita” i agencje zatrudnienia mówiły o „widmie” oich dpływu Ukraińców na zachód), to „większość ukraińskich migrantów zarobkowych w najbliższym czasie nadal planuje pracować w Polsce”.

Przeczytaj: 500+ dla imigrantów z Ukrainy. „Rz”: opłaca się im sprowadzać do Polski całe rodziny

Czytaj także: „SE”: Ukraińcy zarabiają w Polsce więcej od Polaków

Omawiany raport przygotowano w ramach kampanii Partnerstwo i Zatrudnienie, prowadzonej przez PUIG pod patronatem medialnym „Rzeczpospolitej”. Jak napisano celem tej kampanii jest „walka z negatywnymi stereotypami wokół imigracji zarobkowej i zapobieganie patologiom w tym obszarze”. Według „Rz”, prawie 80 proc. Ukraińców pracuje w Polsce niezgodnie ze swoimi kwalifikacjami, co piąty został oszukany podczas rekrutacji, a co czwarty narzeka też na barierę językową.

Należy zaznaczyć, że pracownicy z Ukrainy często deklarują chęć pracy w nadgodzinach, w niektórych przypadkach nawet 12 godzin na dobę, a w Polsce mają taką możliwość, co przyznaje w rozmowie z „Rz” Andrzej Korkus, prezes agencji zatrudnienia EWL Group. Jego zdaniem, a także innych podmiotów czerpiących korzyści ze ściągania imigrantów do Polski, zainteresowanie pracą w Polsce jest obecnie większe niż przed rokiem. EWL Group w w 2018 r zrekrutowała ponad 19 tys. Ukraińców. W tym roku ma ich być o 75 proc. więcej.

Przeczytaj: W 2017 roku prawie 2,4 tys. Ukraińców otrzymało polskie obywatelstwo

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl
 

Z kolei Krzysztof Inglot z agencji Personnel Service, specjalizujący się w ściąganiu do Polski pracowników z Ukrainy (bardzo często występujący na łamach „Rz” jako ekspert) powiedział, że obecnie jest wręcz „lekka nadwyżka kandydatów”, z uwagi na mniejszy niż w zeszłym roku wzrost ofert zatrudnienia. Jego zdaniem, to efekt połączenia wzrostu liczby Ukraińców chętnych do wyjazdu i słabnącej koniunktury na polskim rynku pracy. Inglot dodał, że jest to jeszcze wyraźniejsze w przypadku Niemiec. W jego ocenie, w przyszłym roku do tego kraju może wyjechać około 100 tys. Ukraińców pracujących w Polsce, czyli kilka razy mniej, niż prognozowano. Jednocześnie, zwraca on uwagę na gotowość pracowników z Ukrainy do zamieszkania w Polsce na dłużej. Zdaniem proimigracyjnych ekspertów, na których powołuje się „Rz”, powinny zostać wprowadzone zmiany sprzyjające długoczasowej migracji zarobkowej, a także osiedlaniu się Ukraińców w Polsce.

PRZECZYTAJ: Bosak o masowej imigracji do Polski – „Prowadzi do powstania państwa wielonarodowego”

Czytaj również: W Katowicach otwarto konsulat honorowy Ukrainy. Nowy konsul chce ułatwiać zatrudnianie Ukraińców

Jak informowaliśmy, w 2018 roku ukraińscy migranci zarobkowi przelali z Polski na Ukrainę ponad 3,6 mld dolarów, czyli prawie 14 mld złotych, o ponad 16 proc. więcej niż w roku poprzednim. Takie dane podał ukraiński bank centralny. To 1/3 wartości wszystkich prywatnych przekazów pieniężnych z zagranicy na Ukrainę, które cały czas rosną.

Przeczytaj także: Łódź przygotowuje pakiet relokacyjny dla Ukraińców

Jak informowaliśmy, w grudniu ub. roku MPK Łódź wprowadziło ukraińską wersję językową do biletomatów komunikacji miejskiej. Wcześniej podobnie postąpiono we Wrocławiu i w Poznaniu, gdzie odsetek Ukraińców wynosi już około 10 procent (w przypadku Poznania chodzi o aglomerację). Już wtedy co piąty wniosek o wydanie biletu okresowego w Łodzi składali obcokrajowcy – najczęściej Ukraińcy. Ponadto, strona internetowa MPK Łódź także została dostosowana do imigrantów z Ukrainy. Zakończyły się też prace nad tłumaczeniem miejskiego portalu lodz.pl, konsultowane z Ukraińcami, który od początku roku posiada wersję ukraińskojęzyczną. Według prezydent miasta Łodzi Hanny Zdanowskiej, choć dokładne statystyki nie są znane, to „w całym regionie pracuje pomiędzy 95-100 tys. pracowników z Ukrainy, w samej Łodzi 70-80 tys.”.

Przypomnijmy, że w grudniu przedstawiciele władz Łodzi szacowali, że w całej aglomeracji łódzkiej jest około 85 – 90 tys. Ukraińców. Oznacza to, że już wówczas przedstawiciele tej narodowości stanowili tam już ok. 8-9 proc. mieszkańców. Biorąc uwagę dane podane przez prezydent Zdanowską można szacować, że odsetek Ukraińców wśród mieszkańców Łodzi najpewniej przekracza już 10 proc. Według raportu przeprowadzonego przez konsulat honorowy Ukrainy w Poznaniu, w metropolii poznańskiej mieszka ok. 100 tys. obywateli Ukrainy. 2/3 z nich to mężczyźni. Dla porównania przypomnijmy, że w kwietniu 2017 roku informowano, że co dziesiąty mieszkaniem Wrocławia jest Ukraińcem. W 640-tysięcznym Wrocławiu mieszkały wówczas i pracowały szacunkowo 64 tysiące Ukraińców.

CZYTAJ TAKŻE: „Ukraiński Lublin”. Aktywiści nawołują Polaków do nauki ukraińskiego

Według obliczeń firmy Selectivv w styczniu 2019 roku w Polsce przebywało prawie 1,3 mln migrantów z Ukrainy. Obliczenia zostały oparte na danych pochodzących od operatorów telekomunikacyjnych.

rp.pl / Kresy.pl

5 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. lp
    lp :

    W Polsce czują się jak w banderlandzie, w Reichu musieli by się nauczyć szprechać itd. U nas pisiate i nie tylko zamiast ich asymilować tworzą zręby dwu narodowego dziwoląga z tryzubem w tle.

  2. Accipiter
    Accipiter :

    Nie jestem zaskoczony. Władza w Polsce wchodzi ukraińca w dupe na każdym kroku. Ciągle jakieś udogodnienia i preferencje. Dziś wybierałem kasę w bankomacie we Wrocławiu. Jednym z języków menu był, a jak że, banderowski. Te ścierwa maja tu jak w raju na naszą zgubę i za nasze pieniądze. Ale co zrobić. Taki mamy klimat tj. rząd.

    • Accipiter
      Accipiter :

      Przepraszam panią Oksanę Zabużko, arcybiskupa Światosława Szewczuka, pana Andrija Deszczycę, pana Igora Isajewa, pana Grzegorza Kuprianowicza, pana Petra Poroszenkę, pana Piotra Tymę oraz pozostałych chłonków narodu ukraińskiego, a także naród czeczeński oraz imigrantów z krajów Afryki za ich publiczne znieważenie w Internecie z powodu przynależności narodowej, etnicznej i rasowej, a także za publiczne nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych, publicznego nawoływania do przestępstwa na ich szkodę i za publiczne pochwalanie przestępstwa. Zwracam uwagę i ostrzegam wszystkich, że tego rodzaju zachowania są niezgodne z polskim prawem.