Coraz słabsza pozycja Merkel w partii

Słaby wynik wyborczy i problemy ze sformowaniem rządu odbijają się na pozycji politycznej Angeli Merkel w Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU), której przewodzi.

W artykule opublikowanym przez portal wPolityce Aleksandra Rybińska pisze o słabnącej pozycji Angeli Merkel wewnątrz jej własnej partii, której przewodzi od 2000 roku. Proces ten rozpoczął się jeszcze przed wrześniowymi wyborami parlamentarnymi. Same wybory jeszcze utrudniły sytuację Merkel bowiem CDU uzyskała w nich najsłabszy wynik od 1949 roku. Na scenie pojawiła Alternatywa dla Niemiec, która uderzyła w Merkel w sposób w jaki nikt wcześniej tego nie robił, bowiem kwestie Unii Europejskiej czy imigracji były objęte konsensusem całej niemieckiej elity. Mając słabą pozycję w Bundestagu CDU potrzebowała prawie pięciu miesięcy na utworzenie nowej koalicji rządzącej, co nigdy wcześniej się w Niemczech nie zdarzało.

“Pani kanclerz mogła grać twardo, ryzykując, że koalicja nie dojdzie do skutku, zostaną rozpisane przyspieszone wybory, z trudnym do przewidzenia wynikiem. Poszła więc na ustępstwa i to aż do tego stopnia, że – jak twierdzą eksperci z think tanku „Thingsthinking” z Karlsruhe – ok. 70 proc. umowy koalicyjnej to „zapisy pochodzące z programu partyjnego SPD” – zauważa Rybińska. Kanclerz musiała oddać “większość kluczowych resortów” swoim staro-nowym, lewicowym koalicjantom. Uzyskają oni także Ministerstwo Spraw Zagranicznych przy pomocy którego będą realizować dążenie “do budowy wspólnej przestrzeni gospodarczej z Rosją”.

“Nic dziwnego więc, że w CDU ani umowa koalicyjna ani przyszły kształt rządu nie wywołują zachwytu” – pisze Rybińska – “Wręcz przeciwnie. Padają zarzuty o „wyprzedaż”. Stanowisk, programu, ideałów. Ostatnich ideałów, które chadecji jeszcze pozostały. Wszystko po to, by Angela Merkel mogła sobie zafundować kolejna kadencję u władzy”. Polityków CDU najbardziej martwi według Rybińskiej oddanie socjaldemokratom resortu finansów. Obawiają się oni wzrostu fiskalizmu, który uderzy w klasę średnią będącą elektoratem partii. Szczególnie zniesmaczeni są działacze partyjnej młodzieżówki i oni też najgłośniej domagają się “odnowy” partii. “Planowanie ery post-Merkel już się zaczęło” – podsumowuje publicystka. Jednak “sama zainteresowana [Merkel] – jak zwykle – zachowuje spokój”.

Umowa koalicyjna została zawarta, ale bardzo wysokim kosztem. SPD jest w rozsypce, a w CDU rodzi się bunt. Ze stabilnością ma to niewiele wspólnego” – opisuje stan niemieckiej sceny politycznej publicystka.

wpolityce.pl/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply