„Instrumentalizowanie historii, wzniecanie nienawiści”. Ukraiński IPN krytykuje obchody w Hucie Pieniackiej

UIPN zarzuca stronie polskiej upolitycznianie obchodów ku czci Polaków pomordowanych w Hucie Pieniackiej, manipulowanie historią i wzniecanie nienawiści na tle narodowym, wypierając się odpowiedzialności ukraińskich nacjonalistów za zbrodnię.Pamięć o ofiarach wymaga prawdy i szacunku, a nie manipulacji i wieców partyjnych”.

W sobotę Ukraiński Instytut Pamięci Narodowej opublikował oficjalny komunikat dotyczący niedawnych obchodów rocznicy zbrodni w Hucie Pieniackiej u ludobójstwa na polskich mieszkańcach wsi, dokonanego przez policyjny batalion Waffen-SS Galizien złożony z Ukraińców oraz lokalny oddział UPA.

W komunikacie zaznaczono, że poza wysokimi rangą polskimi urzędnikami państwowymi, w obchodach uczestniczyli także przedstawiciele ukraińskich władz samorządowych i państwowych.

„Ze strony Państwa Ukraińskiego nie było żadnych przeszkód w zorganizowaniu masowego upamiętnienia, gdyż rząd, w szczególności Ukraiński Instytut Pamięci Narodowej, stoi na stanowisku, że wszystkie ofiary mają niezaprzeczalne i niezbywalne prawo do upamiętniania, niezależnie od narodowość i religii” – oświadcza UIPN.

Następnie jednak krytykuje to, jak strona polska upamiętnia pomordowanych przez Ukraińców Polaków z Huty Pieniackiej:

„Niestety, mimo otwartego i konsekwentnego stanowiska Ukrainy, z roku na rok dostrzegamy upolitycznianie smutnych rocznic, które na naszych oczach przekształcają się w polski miting partyjny”.

Przeczytaj: Ukraiński IPN świętuje urodziny Bandery: „Dzisiaj słysząc ‘Sława Ukrainie’ wspominamy jego”

„Ukraiński Instytut Pamięci Narodowej jest przekonany, że na takich upamiętnieniach nie powinna mieć miejsca instrumentalizacja historii, bezpodstawne oskarżanie i wzniecanie nienawiści na tle narodowym” – podkreśla UIPN.

Ponadto, ukraiński instytut kwestionuje fakt, iż mordu na mieszkańcach wsi dokonali głównie ukraińscy nacjonaliści:

„Zabójcy mieszkańców Huty Pieniackiej, według zgromadzonych świadectw, mówili różnymi językami. Mają imiona [nazwiska-red.] , które powinny zostać wskazane w rezultacie pozbawionych uprzedzeń badań historycznych. Dziś jednak widzimy, jak odpowiedzialność z rzeczywistych organizatorów i wykonawców zbrodni przenosi się na abstrakcyjnych <<ukraińskich żołnierzy [dosł. wojaków-red.]>> i <<ukraińskich nacjonalistów>>”.

Przeczytaj: Szef ukraińskiego IPN: żołnierze Waffen SS-Galizien nie kolaborowali z III Rzeszą

Czytaj także: Szef Ukraińskiego IPN: Bandera nie był kolaborantem, a Ukraińcy wspólnie z Polakami odparli bolszewików

Zobacz: Ukraiński IPN: to Ukraińcy obronili Polskę i Europę przed Konarmią Budionnego [+VIDEO]

Zaznaczmy, że ukraińskie środowiska nacjonalistyczne wytworzyły narrację zaprzeczającą udziałowi Ukraińców w zbrodni w Hucie Pieniackiej – według nich zbrodni dokonali Niemcy. Elementem tej narracji jest jednocześne przypisywanie Polakom z tej wsi rzekomych zbrodni dokonanych na Ukraińcach i współpracy z sowiecką partyzantką. W przeszłości takie tezy głoszone były na łamach ukraińskich mediów i przez urzędników.

Według strony ukraińskiej, sytuacja wokół upamiętniania „tragedii Huty Pieniackiej” wskazuje na konieczność „fachowego zbadania tej zbrodni nie tylko na podstawie relacji ustnych, ale również na bazie dokumentów archiwalnych”. Wyrażono też przekonanie, że dzięki historykom uda się wskazać z nazwiska odpowiedzialnych za zbrodnię. UIPN dodał, że „niedopuszczalne jest ogłaszanie odpowiedzialności całych narodów czy grup, tym bardziej bez opierania się na konkretnych i wiarygodnych faktach historycznych” oraz „wskazywanie kogokolwiek jako odpowiedzialnego za poważne zbrodnie przeszłości tylko po to, żeby zadowolić bieżący moment polityczny”.

Taki brak szacunku dla historii i prawa jest również obrazą pamięci ofiar, ponieważ służy wzburzeniu i zamieszaniu, zamiast skłaniać do wyjaśnienia wszystkich okoliczności sprawy i głoszenia prawdy o okolicznościach śmierci ludzi” – pisze Instytut. Na koniec podkreśla, że opowiada się za upamiętnianiem wszystkich ofiar zbrodni przeszłości i dialogiem o „skomplikowanych kartach historii”, ale sprzeciwia się „upolitycznianiu i instrumentalizacji faktów historycznych”.

„Pamięć o ofiarach wymaga prawdy i szacunku, a nie manipulacji i wieców partyjnych” – podsumowuje Ukraiński IPN.

Zobacz: „Wojna 1942-1947” na Wołyniu. Kłamliwa wystawa Wjatrowycza i UIPN w Kijowie [+FOTO]

Przeczytaj: Ukraiński IPN krytykuje Polskę ws. pomników podając zmanipulowane informacje [+GRAFIKA]

Czytaj także: Dolinski: Ukraiński IPN świętuje setne urodziny zbrodniarza wojennego

Przypomnijmy, że w niedzielę przy pomniku upamiętniającym Polaków pomordowanych 77 lat temu w Hucie Pieniackiej odbyły się rocznicowe obchody, w których wzięli udział potomkowie pomordowanych, przedstawiciele mniejszości polskiej na Ukrainie, polscy dyplomaci oraz delegacje z Polski. Odczytano m.in. list prezydenta Dudy, który zaznaczył, że „zbrodnicza pacyfikacja wsi Huta Pieniacka zapisała się w historii naszego narodu jako jedno z najbardziej wstrząsających wydarzeń rzezi wołyńskiej” oraz, że Polacy zginęli „z rąk ukraińskich żołnierzy i policjantów w służbie III Rzeszy Niemieckiej oraz ukraińskich nacjonalistów”. Podkreślił, że „Polska nigdy nie zapomni o Ofiarach zbrodni w Hucie Pieniackiej oraz o wszystkich Ofiarach ludobójstwa podczas rzezi wołyńskiej”. Z kolei wicemarszałek Małgorzata Gosiewska podkreślała, że Polacy również byli na tych terenach ludnością rdzenną. Jak podał na Twitterze prof. Sławomir Cenckiewicz, wystąpieniu prezydenckiego ministra Adama Kwiatkowskiego, który odczytał list Dudy, towarzyszyły obraźliwe okrzyki Ukraińców. Na zdjęciach z uroczystości, które można znaleźć w mediach społecznościowych, rzuca się w oczy liczne grono osób z ukraińskimi narodowymi flagami. Jak zauważali internauci, nie było widać ani jednej polskiej flagi.

Przeczytaj: W Hucie Pieniackiej uczczono pomordowanych Polaków. Uroczystości towarzyszyły „obraźliwe okrzyki Ukraińców” [+FOTO]

Jak pisaliśmy, kilka dni temu ukraińscy nacjonaliści z neobanderowskiej partii Swoboda uznali słowa przedstawicieli władz Polski w Hucie Pieniackiej o ludobójstwie na rdzennej polskiej ludności za „antyukraińską propagandę”, „przejawy wrogości” i podżeganie do nienawiści. Żądają reakcji władz w Kijowie i SBU.

Już wcześniej zwracaliśmy uwagę, że słowa Kwiatkowskiego i Gosiewskiej nie spodobały się m.in. deputowanemu lwowskiej rady obwodowej z ramienia nacjonalistycznej Swobody Ołehowi Pańkewyczowi. Oburzyło go obwinianie Ukraińców o dokonanie zbrodni w Hucie Pieniackiej a także podkreślanie przez wicemarszałek Sejmu, że Polacy mieszkali na tych terenach od wieków i że Polska nie była tam okupantem ani kolonizatorem. „I co na to ukraińska władza? Co [na to] kierownictwo rady obwodowej i administracji [obwodu]? Czy zareagowali na te fałszerstwa, manipulacje i upokorzenia? Nic takiego. Przełknęli…” – napisał Pańkewycz na Facebooku zapowiadając, jako deputowany, przygotowanie „oświadczenia w sprawie antyukraińskich wystąpień polskich gości na naszej ziemi”.

W 1944 r. w Hucie Pieniackiej funkcjonowała polska samoobrona, która 23 lutego wdała się w walkę z ukraińskimi esesmanami. Z tego powodu 28 lutego wieś stała się celem akcji pacyfikacyjnej policyjnego batalionu SS Galizien złożonego z Ukraińców oraz lokalnego oddziału UPA. W ataku uczestniczyli także ukraińscy cywile. W czasie pacyfikacji doszło do bestialskich mordów, także na kobietach i dzieciach. Z tysiąca mieszkańców i znacznej liczby uciekinierów z wołyńskich miejscowości atakowanych przez UPA przeżyły tylko 162 osoby.

Uroczystościom w Hucie Pieniackiej niejednokrotnie towarzyszyły prowokacje i kontrmanifestacje ukraińskich szowinistów. W Hucie Pieniackiej są też dwa ukraińskie „upamiętnienia”, które mają być przeciwwagą dla pomnika zamordowanych Polaków. Jedno z nich to „tablica informacyjna” twierdząca m.in., że w czasie wojny w Hucie Pieniackiej działała „polska bojówka, której członkowie dokonywali ataków na Ukraińców”, a pacyfikacji wsi dokonali „niemieccy naziści”. W 2019 roku ambasada RP w Kijowie przekazała do MSZ Ukrainy notę protestacyjną w sprawie tej tablicy. Drugie upamiętnienie to stojący w pobliżu dawnej wsi krzyż poświęcony Ukraińcom, którzy mieli ponieść śmierć z rąk polskiego podziemia. W sierpniu ub. roku krzyż został uzupełniony o tablicę mówiącą m.in. o „bandytach z AK”.

W styczniu 2017 roku polski pomnik w Hucie Pieniackiej został wysadzony w powietrze. Później został odnowiony przez stronę ukraińską, ale w skromniejszej technice wykonania i ze zmienionym napisem, czego nie uzgodniono ze stroną polską. Odnowiony pomnik został dwa miesiące później sprofanowany obraźliwymi napisami.

uinp.gov.ua / Kresy.pl

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply