Nie może być tak, że ze strony ukraińskiej w przestrzeni publicznej, medialnej pojawiają się coraz to kolejne, szokujące wypowiedzi i nie ma na to reakcji. To chyba największy, karygodny błąd strony polskiej – mówi portalowi Kresy.pl ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.

Ambasador Ukrainy Andrij Deszczycia w wywiadzie dla agencji Ukrinform potwierdził, że przedstawiciele prezydenta Dudy obiecali Ukraińcom odbudowę pomników UPA w Polsce. Wcześniej Kancelaria Prezydenta zaprzeczała, że doszło do takiego uzgodnienia.

– W mediach pojawiła się informacja, że jednym z osiągnięć tego spotkania było postanowienie o wznowieniu prac poszukiwawczych i ekshumacyjnych na Ukrainie. Ale tak naprawę była to tylko jedna ze spraw, które uzgodniono przez obie strony we wspólnym oświadczeniu. Oprócz tego osiągnięto porozumienie w sprawach odnowienia ukraińskich miejsc pamięci na terytorium Polski, które stały się celami aktów wandalizmu od 2014 roku. – mówił ambasador doprecyzowując, że na spotkaniu uzgodniono odnowienie wszystkich z nich. – Było splądrowanych około 7 obiektów, rozmawialiśmy o wszystkich z nich, ich odnowienie będzie odbywało się krok po kroku, z uwzględnieniem specyfiki każdego konkretnego wypadku i wszystkich prawnych procedur.

– Uważam, że tak złych relacji polsko-ukraińskich, jakie są w chwili obecnej, nie było już od dawna – mówi Kresom.pl ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, komentując tę kwestię. Jego zdaniem, powodem są dwie sprawy:

– Ze strony ukraińskiej mamy do czynienia z niesłychaną arogancją polegającą na ustawicznej gloryfikacji UPA i stawianiu Polsce warunków. A ze strony polskiej – z niesłychaną naiwnością, że im więcej milionów przerzucimy z kieszeni polskiego podatnika do kieszeni ukraińskiej, co trafia głównie do oligarchów rządzących Ukrainą, im bardziej będziemy ustępować stronie ukraińskiej – tym będzie lepiej. Dzisiaj jesteśmy świadkami kolejnej odsłony całej fali negatywnych zachowań strony ukraińskiej, a także roszczeń.

Zdaniem księdza, takie działania jak wypowiedzi ambasadora Deszczycy tylko pogarszają sprawę. – To nie są już tylko wypowiedzi Wołodymyra Wjatrowycza, który jest urzędnikiem państwowym i kieruje, za zgodą władz państwowych, bardzo ważną instytucją, jaką jest UIPN w Kijowie. Ale są to również mniej czy bardziej dwuznaczne wypowiedzi innych urzędników ukraińskich, w tym ambasadora Deszczycy. To bardzo niepokoi, bo napięcie rośnie, a ze strony ukraińskiej nie widać chęci do załagodzenia tej sprawy.

Ks. Isakowicz-Zaleski zwraca uwagę, że każde ustępstwo stronie ukraińskiej obraca się na niekorzyść. Przypomina o sprawie usunięcia Birczy z tablicy przy Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie „pod presją ukraińską”. – I nic to nie daje poza tym, że pojawiają się kolejne roszczenia. Według słynnego powiedzenia, że „na pochyłe drzewo każda koza wskoczy”.

Przeczytaj: „Czyn haniebny, niegodziwy i niezrozumiały”. Radni wzywają do przywrócenia Birczy na tablicę przy Grobie Nieznanego Żołnierza

Zdaniem duchownego, w takiej sytuacji ukraiński ambasador powinien zostać wezwany na rozmowę do MSZ.  – Powinien się wytłumaczyć. Jeżeli nic takiego nie powiedział, albo źle zinterpretowano jego słowa, to niech to wyjaśni. Natomiast jeżeli rzeczywiście powiedział takie rzeczy, to rząd polski może się posunąć do wydalenia go z kraju. Trzeba coś z tym zrobić. Nie może być tak, że w przestrzeni publicznej, medialnej pojawiają się coraz to kolejne, szokujące wypowiedzi i nie ma na to reakcji. To chyba największy, karygodny błąd strony polskiej. Nie wyobrażam sobie, że np. w Izraelu czy USA ambasador jakiegoś państwa wypowiadał się w takim stylu, a władze izraelski czy amerykańskie by milczały.

– Oczywiście, zakładam, że ambasador ma obowiązek i prawo wytłumaczenia swojej wypowiedzi. Może powiedzieć, że np. jej interpretacja była błędna. Ale nie może to pozostać bez reakcji – zaznaczył duchowny.

PRZECZYTAJ: „Nie ma mowy o żadnej odbudowie pomników UPA. A jeśli tak – to będzie protest społeczny”

Kresy.pl już w poniedziałek odnotowały wypowiedź wiceszefa kancelarii prezydenta Ukrainy Konstiantyna Jelisejewa, przewodniczącego ukraińskiej delegacji podczas piątkowych rozmów w Krakowie, który twierdził, że przedstawiciele prezydenta Dudy obiecali Ukraińcom odbudowę zniszczonych pomników UPA w Polsce.

Polska strona zapewniła nas, że będzie pracować nad tym, aby te miejsca pamięci były odnowione i do momentu ich legalizacji pozostaje status quo. – mówił Jelisejew dziennikarzowi stacji ICTV. Według komentarza stacji miała to być cena za zgodę na wznowienie polskich prac poszukiwawczych i ekshumacyjnych na Ukrainie.

W odpowiedzi na nasze zapytanie, Kancelaria Prezydenta nie odniosła się do wypowiedzi Jelisejewa, odsyłając do oficjalnego komunikatu prasowego ws. spotkania w Krakowie. Przypomnijmy, że w oficjalnych komunikatach, zarówno polskim jak i ukraińskim, wydanych po spotkaniu w Krakowie, nie poruszono sprawy pomników UPA na terenie Polski. Wcześniej Deszczycia mówił, że miałby to być jeden z tematów rozmów.

Kresy.pl

4 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply