Bircza usunięta z tablicy na Grobie Nieznanego Żołnierza. MON nabiera wody w usta [+FOTO]

Z nowej tablicy na Grobie Nieznanego Żołnierza, upamiętniającej żołnierzy polskich walczących z UPA, usunięto Birczę. Potwierdza to informacje, które podaliśmy wczoraj, że MON w efekcie nacisków rozważało takie działanie. Pytania w tej sprawie skierowane do ministerstwa obrony pozostają bez odpowiedzi.

Z tablic kresowych zamontowanych na Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie, upamiętniających polskich żołnierzy walczących z bandami OUN-UPA, zniknęła nazwa Birczy. Wczoraj wieczorem tablice zostały odsłonięte przez szefa MON, Antoniego Macierewicza.

Informację podał na Facebooku ks. Tadeusz Isakowicz – Zaleski, powołując się na fotografie autorstwa Ewarysta Fedorowicza.

– Według moich informacji stało się to pod presją władz ukraińskich i Kancelarii Prezydenta RP. Jutro będę znać szczegóły sprawy, które opiszę w felietonie. Aż się wierzyć nie chce, że to się stało w Święto Niepodległości! – napisał ks. Isakowicz-Zaleski.

Przypomnijmy, że Kresy.pl w piątek poinformowały, że MON w efekcie nacisków rozważa usunięcie z nowych tablic, umieszczonych na Grobie Nieznanego Żołnierza, Birczy, bronionej przed UPA przez milicję i Wojsko Polskie. Według naszego źródła, zbliżonego do sprawy, na MON wywierane były naciski, by usunąć z jednej z tablic Birczę.

Przeczytaj: Bircza zniknie z tablic na Grobie Nieznanego Żołnierza? MON: „Na razie mają taką treść, jaką im nadano”

Jak informowaliśmy, nowe tablice zostały zamontowane w środę. Na zdjęciach widać, że u dołu widoczna jest nazwa Bircza i daty 1945-1946.

Według uzyskanych informacji, powieszone tablice miały co prawda zostać odsłonięte w terminie, ale w takiej formie jak teraz będą miały „charakter tymczasowy”. Później, w bliżej nieokreślonym czasie, treść napisów miałaby ulec zmianie. To znaczy – usunięto by z nich Birczę, wobec której ukraiński IPN formułował insynuacje, że są one poświęcone „czekistom” walczącym z UPA. Opublikowane dziś zdjęcia świadczą o tym, że w istocie tak się stało.

Biuro Prasowe MON poinformowało nas wczoraj, że „na razie tablice są w takiej formie, w jakiej zostały zrobione” i nie ma informacji ze strony kierownictwa resortu o tym, by podejmowane były zmiany co do ich treści.

– Jeśli coś będzie się zmieniało, to będziemy o tym informować. Na razie tablice zostały powieszone i mają taką treść, jaką im nadano. A co będzie z nimi dalej, to już na tym etapie spekulacje powiedziano nam w MON.

W piątek wysłaliśmy również do MON oficjalne zapytanie, czy resort rozważa usunięcie Birczy z tablic na Grobie Nieznanego Żołnierza, ale dotąd nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Analogiczne zapytanie wysłaliśmy również do kierownictwa MON i do rzecznika prasowej, ale nasze telefony i wiadomości pozostały bez odpowiedzi.

Co ciekawe, z nagrania z wczorajszego odsłonięcia tablic wynika, że już wówczas Birczy na nich nie było. Układ napisów z nagrania opublikowanego przez MON i na zdjęciach autorstwa Fedorowicza jest analogiczny. Po bliższym przyjrzeniu, mimo niekorzystnego oświetlenia można jednak dostrzec, że na odsłanianej tablicy nie ma nazwy Birczy. Zamiany dokonano zatem prawdopodobnie pospiesznie w czwartek lub piątek, przed oficjalnym, uroczystym odsłonięciem.

W latach 1945-1946 Bircza była broniona przed atakami ze strony UPA przez „ludowe” Wojsko Polskie i milicję. Cześć zabitych bojówkarzy UPA, biorących udział w atakach na Birczę, spoczywa obecnie na ukraińskim cmentarzu wojskowym w Przemyślu-Pikulicach.

„Kłamliwa propaganda Wjatrowycza”

Wcześniej szef ukraińskiego IPN Wołodymyr Wjatrowycz skrytykował umieszczenie na Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie dwóch tablic poświęconych polskim żołnierzom, którzy zginęli w walce z OUN-UPA. Według niego tablice upamiętniają funkcjonariuszy bezpieczeństwa komunistycznego państwa, zaś „w Polsce, na państwowym szczeblu, będą honorowani czekiści”. Z jego opisu można wnioskować, że chodziło mu o wymienienie na tablicy Birczy w powiecie przemyskim, która była broniona przed UPA przez Wojsko Polskie i milicję.

Przypomnijmy, że Kresy.pl poprosiły o opinię historyków dr. hab. Andrzeja Zapałowskiego i Leszka Żebrowskiego o odniesienie się do zarzutów Wjatrowycza. Obaj eksperci nie pozostawili na wypowiedzi szefa ukraińskiego IPN suchej nitki.

Zarówno Zapałowski jak i Żebrowski wskazują, że na terenach zagrożonych przez OUN-UPA w okolicach Birczy panował nieformalny rozejm pomiędzy polskim podziemiem a oddziałami „ludowego” Wojska Polskiego. Co więcej, żołnierze AK i BCh masowo wstępowali do oddziałów milicji po to, by móc dalej bronić swoich miejscowości przed OUN-UPA. W związku z tym nie dochodziło do walk między siłami formalnie podległymi komunistom a polskim podziemiem.

Czytaj więcej: Eksperci o zarzutach Wjatrowycza ws. tablic na Grobie Nieznanego Żołnierza: kłamliwa propaganda

Zdj. z lewej wykonano 9 XI wieczorem, z prawej – 11 XI wieczorem. Fot. E. Fedorowicz.

Kresy.pl

12 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. greg
    greg :

    Z tego wynika, ze wg tych zaprzancow i Kuchcinskiego (to on ok. 2001 r. sciagnal i uhonorowal truchla banderowskich degeneratow
    i mordercow ludnosci cywilnej spod Birczy, umieszczajac je w super kwaterze zbiorowej na “ukrainskim” cmentarzu wojennym w Przemyślu), lepiej byloby zeby AK-owcy (ktorzy wstapili do MO by bronic najblizszych)
    pozwolili na wymordowanie przez zwyrodnialych bandziorow 4 tys. miasteczka?! Skandal! Niech zaprzancy i matolki zapytaja ludzi w Birczy i na Podkarpaciu, ci dobrze wiedza jak z bandziorami z upa bylo.

      • Laszka
        Laszka :

        @Roman1

        A ja myślę, że to jest po prostu następny kamień rzucony Polakom pod nogi, żeby sie potknęli i wreszcie obudzili.
        To jest następny krok, żeby Polacy zroyumieli, że nie żadne Po PIS czy inna nowoczesna, POLACY muszą przejąć władzę.
        Teraz nie ma co się spinać, wszyscy wiemy, że politycy siedzą banderowcom w D..pie po szyję. Trzeba to przeczekac, wzmocnić siły. Nasz naród potrzebuje kopnieka, żeby sie obudzić. Od kilku lat jest kopany, i pobudka trwa. Wielu myślało, Ze PIS to patrioci, dlatego ich wybrali. Teraz widzą kom są politycy y PIS.

        Musimy sie do 2019 roku zjednoczyć, wielu już działą oddolnie. Ważne są przyszoroczne wybory samorządowe. Nie ma co sobie nerwów wyczynami POPISU szargać. To nic nie zmieni, a nas osłabi. Lepiej się zebrać i wykorzystać tą siłę, żeby Polskę “odbić”. Przeczekać te “nie”rządy. Myślę, że Naród Polski już nie da się tak oszukać.

        I po starosłowiańsku.

        SŁAWA NAM POLACHOM!!!!!!!

  2. sternik1
    sternik1 :

    Pomijam już idiotyzm tej decyzji. Bircza była zamieszkana przez Polaków , dla bandytów ukraińskich była ważnym punktem strategicznym i wymordowanie CAŁEJ ludności polskiej nie było dla nich problemem ,a celem. Gdyby więc nawet były to tylko jednostki LWP i MO (a tak nie było) które broniły miasteczka, a tym samym ludzi tam mieszkających przed zwyrodniałymi mordercami ,to doprawdy trudno zrozumieć “logikę” którą kierowali się “mędrcy” usuwając miejscowość z tablicy. Dodam jeszcze ,że nie był tylko jeden, a trzy ataki na Birczę, więc gdyby w każdym przypadku brakło bohaterskich obrońców (obojętnie jakiej opcji) ludność miasteczka zostałaby wyrżnięta w pień z całą bezwzględnością przez bandycką dzicz ukrowską. Czy więc w ramach politpoprawności i bezbrzeżnej głupoty lepiej by było gdyby wymordowano WSZYSTKICH POLAKÓW, bo broniły ich głównie jednostki Wojska Polskiego i Milicji Obywatelskiej w dużej mierze zasilanej zresztą przez żołnierzy AK?? I nie byłoby wtedy “problemu” z tablicą??…

  3. zefir
    zefir :

    Banderowskie bandziory z gnidą Wiatrowyczem,polskojęzyczne decyzyjne kundle i zdrajcy,swego celu nie osiągnęły,umocniły bowiem w sercach Polaków wdzięczność dla obrońców Birczy przed atakami morderczej upaińskiej dziczy.

    • Pol_AK
      Pol_AK :

      @zefir No ale ta tablica ma upamiętniać polskich żołnierzy nie sowieckich, ubeckich czy jakichś tam innych. Niech Bircze sobie postawią w Moskwie… Ci komuniści to bronili Birczy ale jako zdobycz wojenną, nie bronili jej aby była polska… Zaraz będą tam tablice dla świerczewskiego i innych wszak bronili terytorium przed niemcami należące do Polski przed II WŚ…

  4. jaro7
    jaro7 :

    “Bohater’ Antoni przestraszył się Wjatrowycza (jego wpisu) i podkulił raciczki ze strachu i poddal się woli banderowca.Jaki minister taki MON,a tłumaczeń tej śmiesznej pułkownik!!!! rzecznik szkoda słuchać.Bedzie bredzić jak potłuczona.Takie mamy “elyty”