Tarcza przeciwrakietowa pochłania morze pieniędzy – czytamy na łamach „Dziennika Gazety Prawnej”, która szacuje, że tylko w 2018 roku na program Wisła przeznaczono ponad 5 mld zł.

W środę na łamach „Dziennika Gazety Prawnej” Maciej Miłosz napisał, że „w 2018 r. wydaliśmy na tarczę przeciwrakietową ponad 5 mld zł”. Zaznacza, że tak duży wydatek na system Patriot już w roku podpisania umowy jest efektem zwiększenia budżetu ministerstwa obrony oraz tego, że inne planowane zakupy nie są realizowane.

Gazeta przypomina, że jeszcze pod koniec 2017 roku w projekcie budżetu MON na 2018 rok na system obrony powietrznej i przeciwrakietowej średniego zasięgu Wisła zamierzano wydać zaledwie 200 mln zł. Gen. Sławomir Pączek, ówczesny dyrektor departamentu budżetowego ministerstwa obrony zapewniał, że „finansowanie programu będzie realizowane przez kilka lat”, a w fazie pierwszego roku realizacyjnego nie są planowane wielkie wydatki na projekty. Generał zaznaczał, że „zgodnie z kolejnymi etapami, gdzie sprzęt jest dostarczany, te płatności powinny być wyższe”.

 

DGP podaje, powołując się na uzyskane informacje, że w ubiegłym roku ta kwota ostatecznie mogła sięgnąć nawet 5,5 mld zł. Zwrócono uwagę, że nie jest to nawet połowa ceny zakupu tego systemu, przy obecnym kursie amerykańskiej waluty wynoszącej prawie 18 mld zł, ale „mając na uwadze, że umowę podpisano zaledwie w marcu tego roku, przelew jest bardzo duży”. Dostawy pierwszych baterii systemu Patriot planowane są dopiero na 2022 rok.

We wrześniu ub. roku amerykański koncern zbrojeniowy Raytheon otrzymał od amerykańskiej armii kontrakt na produkcję systemu Patriot dla Polski o wartości 1,5 mld dolarów. Kontrakt ogłoszony 25. września br. przez Departament Obrony opiewa na zbudowanie i dostarczenie Polsce czterech jednostek ogniowych Patriot – czyli wszystkich zamówionych przez Polskę w marcu 2018 roku w ramach pierwszej fazy programu obrony powietrznej średniego zasięgu Wisła.

Przypomnijmy, że umowa zawarta pomiędzy polskim a amerykańskim rządem w marcu br. opiewa na kwotę 4,75 mld dolarów (z czego 700 mln złotych ma trafić do polskich firm). Polska armia otrzyma za tę kwotę cztery jednostki ogniowe – w sumie cztery sektorowe radary, cztery stanowiska kierowania walką, 16 wyrzutni, sześć stanowisk kierowania i dowodzenia, 12 radiolinii i 208 rakiet PAC-3 MSE. Całość składa się na dwie baterie systemu Patriot. Zostaną one dostarczone w takiej konfiguracji, w jakiej Patrioty trafiają obecnie do armii USA. Dostawy maja rozpocząć się w 2022 roku, głównie dlatego, że mają dotyczyć również najnowszego amerykańskiego systemu dowodzenia IBCS.

W drugiej fazie programu Polska może dokupić kolejne jednostki ogniowe systemu Patriot – mowa była o 8 bateriach, które w sumie chce pozyskać nasz kraj. Zakup kolejnych sześciu baterii Patriot będzie dopiero negocjowany. System ma być już wówczas wyposażony m.in. w nowoczesny radar dookolny, a także w niskokosztowe pociski SkyCeptor.

W listopadzie ub. roku dziennik „Rzeczpospolita” pisał, że program „Wisła” znalazł się na zakręcie, bo Polska nie akceptuje wygórowanej ceny „niskokosztowych” pocisków SkyCeptor, uzupełniającego oręża dla systemu Patriot. W tle jest mowa o alternatywie w postaci rakiet brytyjskich. We wrześniu ubiegłego roku informowaliśmy, że już wówczas MON miał wątpliwości ws. tych „tanich” rakiet. Pdczas MSPO w Kielcach okazało się, że element ten jest poza naszym zasięgiem. Firma Raytheon przekazała Polakom stanowisko rządu USA i Izraela, że tzw. wieloimpulsowy silnik rakietowy jest poza dopuszczalnym transferem technologii. Dotyczy to także m.in. głowicy naprowadzającej i kodów źródłowych. Co prawda deklarowano, że Polska ma otrzymać dostęp do „jakiegoś” silnika SkyCeptora, ale nie tego właściwego.

Przeczytaj: Eksperci: istnieje ryzyko, że program „Wisła” skończy się na dwóch bateriach Patriot

„Rzeczpospolita” zaznacza, że szybkie uzgodnienie umów na drugą fazę realizacji programu Wisła i dostawę sześciu kolejnych baterii Patriot za kilkadziesiąt mld zł jest obecnie mało prawdopodobne. W specjalnej procedurze ofertę musi jeszcze zaakceptować Kongres USA. Pierwotnie mówiono, że umowy zostaną podpisane do końca bieżącego roku.

Gazetaprawna.pl / Kresy.pl

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Willgraf
    Willgraf :

    odpowiedzialnych za podpisanie tego kontraktu należy powiesić ! za zdradę i malwersację ..ten kontrakt to skandal 1000-lecia – 16 wyrzutni kierunkowych – zatem tyle co 4 pionowe 360 stopni rażenia celu – patrioty tylko 90 stopni horyzontalnego zasięgu,skuteczność rakiet 30-35% , brak zakładanych komponentów systemu do dziś IBCS wymaga dodatkowych 2 -5 miliardów w zależności od ilości zakupów urządzeń kryptologicznych do każdego komponentu wpiętego w system – system który na dzień dzisiejszy nie istniej – a POLIN kupuje to czego nie ma za grube miliardy i to w ilościach śladowych do obrony 1 miasta – za te pieniądze można byłoby odtworzyć produkcje czołgów w Polsce i śmigłowców z pełnymi prawami licencyjnymi . BĘDZIECIE WISIEĆ PIS-owscy zdrajcy !

    • jwu
      jwu :

      @Willgraf Pewnie ,że za te pieniądze można odtworzyć produkcje wymienione przez Ciebie .Ale wyłącznie w suwerennym kraju ,a do takich nasza ojczyzna(niestety) nie należy.My mamy kupować ,a nie produkować.Nasz hegemon ,demobilu ma pod dostatkiem.