W sobotę minister aktywów państwowych Jacek Sasin odniósł się do afery mailowej. Potwierdził otrzymanie wiadomości, w której premier Mateusz Morawiecki prosił go o wezwanie ambasadora Niemiec na rozmowę. Powodem był artykuł w dzienniku Fakt (Ringier Axel Springer Polska).
Tak, to jest mail prawdziwy. Odbyło się takie spotkanie – powiedział Sasin, cytowany w sobotę przez portal RMF 24. “To była ciekawa dyskusja z udziałem moim, pana ministra Marka Suskiego i, już byłego dziś, ambasadora Niemiec. Pozostaliśmy przy swoich zdaniach” – dodał.
?Wicepremier @SasinJacek, szef @MAPGOVPL w #GoscZiemcaRMF o aferze mailowej: Potwierdzam, że ujawniony mail od premiera do mnie jest prawdziwy @RMF24pl pic.twitter.com/fVTzOyiBwq
— Gość Ziemca w RMF FM (@GoscZiemcaRMF) November 27, 2021
Media ujawniły kilka dni temu, że 1 października 2018 r. premier Mateusz Morawiecki wysłał do swoich współpracowników maila zatytułowanego “Fakt”. Adresatami byli Jacek Sasin, Michał Dworczyk, Marek Suski i Joanna Kopcińska. “Prośba aby Jacek i Marek wezwali ambasadora Niemiec tym razem (Michał zrobił to 2-mce temu) – na dywanik – i powiedzieli że widzimy że niemiecka gazeta idzie już nie nawet “ręka w rękę” z PO/PSL ale że ona jest w butach Opozycji i ona jest opozycją” – pisał Morawiecki.
“Porownajcie to do sytuacji gdyby polscy hipotetyczni właściciele zrobili coś takiego w niemczech …. Powiedzcie, że to wywoła miedzynarodowy skandal. … jak tak dalej. Ostro pls” – dodał Morawiecki.
“Oczywiście, porozumię się z Markiem i działamy. Jak ostro to ostro!” (zachowaliśmy oryginalną pisownię maili) – odpowiedział Jacek Sasin.
Sasin potwierdził, że otrzymał taką wiadomość i że takie spotkanie miało miejsce.
Jak podawaliśmy, od 4 czerwca br. profil Poufna Rozmowa w popularnym serwisie Telegram publikuje materiały rzekomo wykradzione z prywatnej skrzynki e-mail szefa KPRM, Michała Dworczyka. W wydanym dopiero 9 czerwca oświadczeniu Dworczyk potwierdził, że doszło do włamania na jego skrzynkę mailową. Z jego oświadczenia wynika, że cyberatak uważa za akcję dezinformacyjną ze strony rosyjskiej lub białoruskiej, w której wykorzystano informacje „sfałszowane i zmanipulowane”.
Zobacz także: Szef MSZ: Odpowiedzą na cyberatak powinny być cybersankcje, UE może zdecydować się na taki scenariusz
Przypomnijmy, że zdaniem amerykańskiej firmy Mandiant, która zajmuje się cyberbezpieczeństwem, zespół hakerów powiązany z cyberoperacją Ghostwriter, w ramach której m.in. publikowane są maile polskich polityków, ma powiązania z białoruskim reżimem.
Na naszym portalu opisywaliśmy treść wiadomości, które wyciekły w ramach tzw. afery mailowej.
Czytaj także: Afera mailowa: kolejne kulisy działań rządu i „planu Morawieckiego dla Białorusi”
Zobacz także: Afera mailowa: rząd zignorował ostrzeżenia MSZ i naraził Polaków z Białorusi na represje
Zobacz: Afera mailowa: rządowi zwracano uwagę na nieefektywny model nadzoru nad polską zbrojeniówką
rmf24.pl / Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!