Nie ma tych wszystkich negatywnych zjawisk, o których tak wiele słyszeliśmy i słyszymy cały czas w mediach, jak chociażby upadanie małych sklepów; wręcz przeciwnie – tych sklepów upada mniej – mówi szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Jacek Sasin.

We wtorek po południu w rozmowie na antenie RMF FM Jacek Sasin, szef Komitetu Stałego Rady Ministrów, był pytany m.in. o raport na temat skutków wprowadzenia handlu w niedziele, który dla rządu przygotowała minister przedsiębiorczości.

– Nie ma tych wszystkich negatywnych zjawisk, o których tak wiele słyszeliśmy i słyszymy cały czas w mediach – mówił Sasin. – Po pierwsze, nie mamy takiego zjawiska, jak chociażby upadanie małych sklepów, wręcz przeciwnie – tych sklepów upada mniej. Rząd już to wie – powiedział minister.

Przeczytaj: Polskie rodzinne sklepy popierają niedziele wolne od handlu

 

Przypomnijmy, że według danych GUS za 2018 rok po raz pierwszy od wielu lat zahamowana została tendencja spadkowa liczby osób fizycznych prowadzących działalność gospodarczą w sektorze handlu. Wyniosła ona 757 tysięcy, wobec 760 tysięcy w roku 2017. Stanowi to dla rodzimych handlowców podstawę do założenia, że spadek netto liczby sklepów małych i średnich w ujęciu makro w 2018 wyhamował, podobnie jak spadek ich obrotów.

Po drugie, wyraźnie widzimy, że sprzedaż w tych mniejszych jednostkach handlowych rośnie, natomiast spada – niewiele, ale jednak, sprzedaż tych największych hiper- i supermarketach – zaznaczył Sasin.

Przeczytaj: W lutym sprzedaż w małych sklepach była o 10 proc. wyższa niż przed rokiem

Zobacz również: Media: zakaz handlu daje rekordowe obroty małym sklepikarzom

Szef Komitetu Stałego Rady Ministrów oświadczył też, że wspomniany raport zostanie opublikowany „w najbliższych godzinach”. Dopytywany zastrzegł, że nie było żadnej decyzji w sprawie zmian w zasadach handlu w niedziele. Nie sprecyzował, kiedy do ewentualnych zmian mogłoby dojść. Nie wykluczał, że może to nastąpić jesienią. – Decyzja nie jest łatwa – ocenił.

Jak informowaliśmy, rząd prowadził analizy dotyczące tego, czy wprowadzenie ograniczenia handlu w niedziele miało sens; część ministrów nie wykluczało korekty ustawy w tej sprawie. Premier Mateusz Morawiecki mówił, że chodzi o przegląd wpływu wolnych niedziel „na mniejsze sklepy, większe sklepy, rodzinne – ale przede wszystkim dla ludzi”. W tym czasie, jak zauważaliśmy, w mediach pojawia się coraz więcej informacji o tym, że partia rządząca może częściowo wycofać się z inicjatywy wolnych niedziel, sugerując coraz mniejsze przekonanie polityków PiS do tej kwestii. Za zniesieniem „zakazu handlu w niedzielę” zdecydowanie lobbują organizacje biznesowe. Według badania Maison&Partners wykonanego na zlecenie Związku Przedsiębiorców i Pracodawców zakaz handlu w niedzielę poparło tylko 28% respondentów. Ostatnio ZPP, jeden z głównych orędowników zarówno zniesienia ograniczeń ws. handlu w niedzielę, jak i masowego ściągania imigrantów zarobkowych do Polski, opublikował kolejny sondaż, według którego obecnie 51 proc. badanych negatywnie ocenia ograniczenie handlu, a liczba zwolenników takiego rozwiązania maleje. W sukurs tego rodzaju organizacjom przychodzą też liberalni oraz konserwatywno-liberalni eksperci i dziennikarze/publicyści.

Niedawno informowaliśmy, że jak wynika z danych CMR i PIH, w lutym tego roku łączna wartość sprzedaży w małych sklepach wzrosła w porównaniu do analogicznego okresu w 2018 roku o 10 proc., a liczba transakcji prawie o 5 proc.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl
 

Wcześniej Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców Adam Abramowicz zwrócił się do premiera Mateusza Morawieckiego w tej sprawie. – Jest rzeczą skandaliczną, że Biuro Analiz Sejmowych dopuściło się takiego braku profesjonalizmu w tak ważnej sprawie – czytamy w liście Abramowicza do szefa rządu. Zwrócono w nim uwagę, że ogromna liczba indywidualnych przedsiębiorców jest zadowolona z ustawy o wolnych niedzielach.

Przeczytaj: Polscy biskupi bronią wolnych niedziel

W przesłanym nam oświadczeniu przedstawiciele polskich handlowców, w tym prowadzących małe i średnie sklepy, stanowczo zaprotestowali przeciwko manipulacjom przy ustawie: „Główne polskie sieci handlowe, zrzeszające większość, bo ponad 50 tysięcy małych i średnich prywatnych sklepów, stoją murem za wolnymi niedzielami, zadając kłam lobbystom wielkich sieci handlowych i centrów handlowych, według których to wolne niedziele spowodowały pogorszenie ich sytuacji, czyli spadek obrotów, a w efekcie zamknięcie kilku czy kilkunastu tysięcy sklepów tej kategorii w 2018 roku. Protestujemy przeciw próbom reprezentowania nas przez zagraniczny kapitał, przeciw kłamliwemu lobbingowi grup skupionych wokół zachodnich sieci oraz centrów handlowych. Małe i średnie rodzinne sklepy są zdecydowanie za kontynuacją procesu realizacji ustawy sprzed roku”.

PiS ulega lobbingowi zachodnich koncernów w sprawie złagodzenia lub nawet zniesienia zakazu handlu w niedzielę – twierdzą przedstawiciele organizacji zrzeszających większość polskich małych i średnich sklepów. „Reprezentacja większości rodzimych handlowców stanowczo protestuje przeciw próbom ograniczenia ustawy o zakazie handlu. Byłaby to absolutna kapitulacja rządzących przed globalistami oraz zdrada polskich firm rodzinnych i to nie tylko z obszaru handlu” – napisano w przesłanym do redakcji portalu Kresy.pl oświadczeniu podpisanym przez reprezentantów największych polskich organizacji handlowych: dra Janusza Rakowskiego, prezesa Kongregacji Przemysłowo Handlowej, oraz Marzenę Gradecką, występującą w imieniu wiodących ogólnopolskich sieci handlowych (Grupa PGD, Grupa Specjał, sieć Delko, Grupa Kupiec).

Rmf24.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply