Gruzińska prezydent Salome Zurabiszwili wyraziła głębokie zaniepokojenie z możliwości wejścia Micheila Saakaszwiliego do ukraińskiego rządu. Podkreśliła, że były prezydent Gruzji został skazany za przestępstwa korupcyjne przez trzy instancje gruzińskiego sądownictwa.

Głos w sprawie możliwości objęcia przez Micheila Saakaszwiliego funkcji ukraińskiego wicepremiera ds. reform zabrała prezydent Gruzji, Salome Zurabiszwili. Jak podały w środę media, na jej oficjalnej stronie internetowej ukazało się jej oświadczenie w tej sprawie. Zaznaczyła w nim, że współpraca gruzińsko-ukraińska opiera się na wspólnych interesach i aspiracjach. Zwracaliśmy uwagę, że plany ponownego zatrudnienia Saakaszwilego na Ukrainie nie spodobały się jednak w stolicy Gruzji.

Przeczytaj: Premier Gruzji zabrał głos ws. nominacji Saakaszwilego. Mocna reakcja lidera Sługi Narodu

„Jednak nasz kraj partnerski rozważa teraz kandydaturę na wysokiego stanowisko polityczne osoby uznanej za winną przez wszystkie trzy instancje [sądowe-red.] w Gruzji” – czytamy w oświadczeniu. „Jako głowa państwa, mam pełną świadomość, że jest czymś nieakceptowalnym, by wtrącać się w politykę wewnętrzną i personalną innego kraju, ale jest również czymś nieakceptowalnym i i całkowicie niepojętym, by przekazywać stanowisko rządowe komuś, kogo działania kryminalne zostały potwierdzone nie tylko przez gruzińskie sądownictwo, ale również przez odpowiednie decyzje Europejskiego Trybunał Praw Człowieka. Nie wspominając o fakcie, że jest oskarżony o ciężkie przestępstwa korupcyjne”.

Jak pisaliśmy, Micheil Saakaszwili był prezydentem Gruzji od stycznia 2004 roku do listopada 2007 i od lutego 2008 do listopada 2013 roku. Opuścił Gruzję w połowie listopada 2013, kilka dni przed końcem swojej kadencji i inauguracją swojego następcy. Gruzińska prokuratura oskarżyła go o nadużywanie władzy, między innymi poprzez stłumienie opozycyjnej manifestacji czy szykanowanie krytycznych mediów. W związku z ucieczką, władze Gruzji zadecydowały w 2015 roku o pozbawieniu go obywatelstwa tego kraju. Był też ścigany listem gończym. Wyjechał na Ukrainę, gdzie związał się politycznie z ówczesnym prezydentem Petrem Poroszenką i został gubernatorem obwodu odeskiego. Z czasem poważnie poróżnił się z nim i stał się jego zaciekłym przeciwnikiem politycznym.

W czerwcu 2018 roku sąd w Tbilisi uznał go winnym nadużyć władzy i ukrywania dowodów i skazał go zaocznie na 6 lat więzienia i ponad 2-letni zakaz sprawowania funkcji i urzędów publicznych. Gruzja wiele razy sygnalizowała też Ukrainie chęć dążenia do jego ekstradycji. Przedstawiciele władz gruzińskich zaznaczali, że jeśli tylko Saakaszwili pojawi się w Gruzji, to zostanie natychmiast aresztowany i osadzony w więzieniu. Sam Saakaszwili konsekwentnie odrzuca wszystkie oskarżenia pod swoim adresem i twierdzi, że wszystkie wyroki mają charakter polityczny.

Zurabiszwili oświadczyła też, że nie chce podważać współpracy z Ukrainą i wspólnych wysiłków na rzecz wzajemnej obrony integralności terytorialnej i suwerenności. „Nie mogę sobie nawet wyobrazić, jak ktoś mógłby być aż tak ważny, by szkodziło to długoterminowymi relacjami między naszymi krajami, by lekceważono nasze instytucje i obrażano nasze społeczeństwo”.

Gruzińska prezydenta dodała, że chce chronić interesy swojego kraju, które są ważniejsze niż „wąskie polityczne ambicje i kalkulacje”. Napisała też, że ma nadzieję, iż wspólna przeszłość, teraźniejszość i przyszłość obu narodów nigdy nie zostanie zakwestionowana.

Przypomnijmy, że według gruzińskiej prokuratury Saakaszwili jako prezydent przekroczył swe uprawnienia poprzez siłowe tłumienie ulicznych demonstracji opozycji oraz wywieranie nacisków na media. Chodziło o ułaskawienie przez niego w 2008 roku czterech urzędników MSW, którzy byli oskarżeni o zabicie pracownika banku Sandro Girwglianiego w 2006 roku. Według sądu akt łaski odbył się z pominięciem komisji ds. ułaskawień. Były prezydent miał także brać udział w fałszowaniu śledztwa. Skazano go też nadużycie władzy i ukrywanie dowodów w sprawie pobicia opozycyjnego deputowanego Walerego Gelaszwilego, w czasie gdy Saakaszwili był gruzińskim prezydentem.

Po swojej wyprowadzce z Gruzji w 2013 roku Saakaszwili mieszkał w Stanach Zjednoczonych i na Ukrainie. Pracował w Kijowie jako szef Międzynarodowej Rady Reform, a w maju 2015 roku otrzymał ukraińskie obywatelstwo i został gubernatorem obwodu odeskiego. Jako odeski gubernator szybko popadł w konflikt z partią i otoczeniem swojego promotora, prezydenta Petra Poroszenki. 7. listopada 2016 ogłosił swoją rezygnację z dotychczasowej funkcji argumentując ją korupcją na szczytach władzy. Na próbę animowania opozycyjnego ruchu politycznego prezydent Ukrainy zareagował pozbawieniem Saakaszwilego obywatelstwa Ukrainy. Po opuszczeniu tego kraju Saakaszwili otrzymał nawet zakaz wjazdu, ale nielegalnie przekroczył granicę i ponownie zjawił się na Ukrainie, za co był aresztowany, po czym deportowany do Polski. W maju 2019 roku nowy prezydent Wołodymyr Zełenski przywrócił mu ukraińskie obywatelstwo.

W miniony piątek Saakaszwili spotkał się z parlamentarzystami rządzącej partii Sługa Narodu i zaprezentował swoją kandydaturę (formalnie musi się na nią zgodzić ukraiński parlament). Według Ukraińskiej Prawdy Saakaszwili nie przekonał do swojej kandydatury części parlamentarzystów Sługi Narodu i ma zamiar szukać poparcia w innych klubach parlamentarnych. Ukraińskie media podawały, że poparło go około 140 deputowanych proprezydenckiej partii, przy 170 głosach „przeciw”. Parlamentarzyści partii rządzącej obawiali się, że Saakaszwili wykorzysta stanowisko rządowe do wypromowania konkurencyjnego ruchu politycznego. Niedługo po tym rząd wycofał parlamentu wniosek ws. nominacji byłego prezydenta Gruzji na wicepremiera, co on sam przyjął z niezadowoleniem i wyrażał oczekiwanie, że wniosek wróci pod głosowanie przed końcem miesiąca.

Wczoraj pisaliśmy, że według nieoficjalnych doniesień z ukraińskiego parlamentu kandydatura Saakaszwiliego została „utrącona”. Wiadomo, że tego dnia były „gubernator” Odessy spotkał się z frakcją partii „Hołos”, na którym miał namawiać deputowanych do głosowania za nim. Jednak jak twierdzili rozmówcy Ukraińskiej Prawdy, Saakaszwili nie agitował już za swoją kandydaturą na stanowisko wicepremiera, a jedynie mówi o możliwości zostania doradcą prezydenta.

Pojawiały się również obawy, w jaki sposób ułożyłyby się w rządzie stosunki Gruzina z wpływowym szefem MSW Arsenem Awakowem. Nie jest tajemnicą, że politycy ci nie przepadają za sobą. W 2015 roku podczas jednej z narad doszło do awantury, podczas której Awakow kazał Saakaszwilemu „wynosić się” z Ukrainy i rzucił w niego szklanką z wodą.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski nie skomentował publicznie sprawy nominacji Saakaszwilego.

Unian / Kresy.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply