Prezydenci Duda, Zełenski i Nauseda spotkają się na Ukrainie

Według zapowiedzi, na szczycie tzw. Trójkąta Lubelskiego prezydenci Ukrainy, Polski i Litwy po raz pierwszy spotkają się osobiście w ramach tego formatu.

We wtorek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował, że za kilka dni w jego kraju odbędzie się spotkanie prezydentów w formacie tzw. Trójkąta Lubelskiego, czyli z udziałem prezydenta Polski Andrzeja Dudy i prezydenta Litwy, Gitanasa Nausedy.

„Będę rad powitać za kilka dni na Ukrainie prezydentów Polski, Andrzeja Dudę i Litwy, Gitanasa Nausedę. Po raz pierwszy spotkamy się osobiście w formacie Trójkąta Lubelskiego. Doceniam tę manifestację solidarności i poparcia! Wspólnie pogłębiamy ukraińsko-litewsko-polskie partnerstwo strategiczne” – napisał Zełesnki na Twitterze.

I’ll be happy to welcome Presidents @AndrzejDuda & @GitanasNauseda to ?? in a few days. We’ll meet in person in the format of the Lublin Triangle for the first time. I appreciate this manifestation of solidarity & support! Together, we deepen the ??-??-?? strategic partnership.

— Володимир Зеленський (@ZelenskyyUa) December 14, 2021

Zapowiedź ukraińskiego prezydenta znajduje oficjalnie potwierdzenie ze strony Kancelarii Prezydenta RP. Według zamieszczonego na jej stronie komunikatu, prezydent Duda weźmie udział w Szczycie Trójkąta Lubelskiego, który odbędzie się na Ukrainie. Termin spotkania to poniedziałek 20 grudnia.

Na wpis Zełenskiego jak dotąd nie zareagował jednak ani prezydent Duda, ani Gitanas Nauseda.

Choć program spotkania oficjalnie nie został podany, to na podstawie wpisu Zełenskiego można przypuszczać, że szczyt tzw. Trójkąta Lubelskiego ma ścisły związek z napiętą w ostatnim czasie sytuację bezpieczeństwa wokół Ukrainy. Dotyczy to szczególnie ściągania przez Rosjan wojsk w rejony granicy rosyjsko-ukraińskiej. Pod koniec listopada ukraiński minister spraw zagranicznych Ukrainy stwierdził, że u jej granic skoncentrowano 115 tys. rosyjskich żołnierzy. Istotne są też zapewne rezultaty niedawnej rozmowy prezydentów USA i Rosji, których głównym tematem była właśnie Ukraina i jest pozycja geostrategiczna.

Zobacz: Rosjanie gromadzą wojska i ciężki sprzęt przy granicy z Ukrainą. Nagrania obiegły sieć [+VIDEO]

Przeczytaj: Polski wiceminister nazwał status Ukrainy „wartością podstawową”

Jak pisaliśmy, w sobotę odbyło się na Ukrainie spotkanie przedstawicieli dyplomacji tego państwa oraz Polski i Litwy. Byli to koordynatorzy tzw. Trójkąta Lubelskiego. Podpisali „Wspólny plan działań w zakresie zwalczania dezinformacji na lata 2022-2023” – dokument. Którego podstawa była „mapa drogowa” przyjęta przez trzy państwa jeszcze w czasie lipcowej konferencji Trójkąt w Wilnie. „Wskazano w niej, że w najbliższych latach jednym z priorytetów współpracy Polski, Litwy i Ukrainy będzie komunikacja strategiczna i przeciwdziałanie zagrożeniom hybrydowym” – przypomniał MSZ. W ramach wspólnego planu przedstawiciele trzech państw mają regularnie opracowywać wspólnie wydawać raporty o wyzwaniach i zagrożeniach informacyjnych. Wspólnie też Polska, Litwa i Ukraina mają reagować na tego rodzaju zagrożenia.

W czwartkowej rozmowie z prezydentem Ukrainy, Joe Biden miał mu przekazać, że Rosja zapewniła USA i cały świat, że nie zamierza ona kontynuować eskalacji względem terytorium Ukrainy. Wołodymyr Zełenski potwierdził też, że USA dążą do powołania nowej platformy negocjacyjnej z Rosją i Ukraina musi starać się, by nie stracić formatu normandzkiego, na którym zależy Francji.

Przeczytaj: Putin: widzimy systemy antyrakietowe w Polsce – to samo będzie na Ukrainie, jeśli wejdzie do NATO

Zobacz także: Rozmowa Biden-Putin: Rosja chce gwarancji, wykluczających rozszerzenie NATO na wschód

Przeczytaj: Rzecznik Kremla: referendum ws. Donbasu to sprawa wewnętrzna Ukrainy

Amerykańskie media poinformowały w sobotę, że USA wstrzymują pomoc wojskową dla Ukrainy. W ubiegłym tygodniu miał zostać zatwierdzony pakiet pomocy o wartości 200 milionów dolarów. Administracja Joe Bidena wstrzymuje jednak decyzję. Doniesienia medialne wskazują, że pakiet czeka od czterech tygodni na podpis prezydenta USA. To celowy krok, mający na celu zmniejszenie napięcia w regionie.

W sobotę Joe Biden oświadczył, że w przypadku rosyjskiej inwazji na Ukrainę USA zamierzają wysłać swoje wojska do państw NATO, ale nie na samą Ukrainę.

Zobacz także: Światowi przywódcy reagują na koncentrację rosyjskich wojsk przy granicy z Ukrainą