Rosja oskarża NATO o „niebezpieczne próby opanowania ukraińskiego terytorium” i oczekuje „wiarygodnych, prawnie ustalonych gwarancji, wykluczających rozszerzenie NATO w kierunku wschodnim i rozmieszczenie w sąsiadujących z Rosją państwach ofensywnych systemów broni uderzeniowej” – wynika z komunikatu Kremla po rozmowie prezydentów USA i Rosji.

Jak informowaliśmy, we wtorek po południu naszego czasu odbyła się ponad dwugodzinna rozmowa prezydentów USA i Rosji, Joe Bidena i Władimira Putina. Początkowo, jedyne informacje na temat tej rozmowy, dość ogólne, pochodziły ze strony amerykańskiej, w postaci komunikatu Białego Domu. Oficjalny komunikat Kremla, dużo bardziej szczegółowy, ukazał się później.

Zaraz na początku komunikatu strony rosyjskiej podkreślono, że rozmowa Putina z Bidenem dotyczyła „realizacji wyników rosyjsko-amerykańskiego szczytu w Genewie w czerwcu 2021 roku”. Według Kremla, „zwrócono uwagę na konsekwentne wypełnianie” osiągniętych wówczas porozumień oraz, żeby zachować „ducha Genewy” przy rozpatrywaniu kwestii bilateralnych.

Następnie, Kreml podaje, że obaj prezydenci „przypomnieli o sojuszu oby krajów w czasach II wojny światowej” i „podkreślili, że poniesionych wówczas ofiar nie można zapomnieć”. Dodano też, że ówczesny sojusz miałby być „przykładem dla budowania kontaktów i wspólnej pracy w dzisiejszych realiach”.

Dopiero po tym w komunikacie Kremla przyznano, że „dominujące miejsce w rozmowie zajęła problematyka związana z wewnątrzukraińskim kryzysem i brakiem postępu w wypełnianiu porozumień mińskich z 2015 roku”. Te ostatnie są dla Moskwy „bezalternatywną podstawą pokojowego uregulowania” konfliktu w Donbasie, postrzeganego przez nią jako wewnętrzna sprawa Ukrainy.

„Prezydent Rosji na konkretnych przykładach zilustrował destrukcyjną linię Kijowa, ukierunkowaną na całkowity demontaż porozumień mińskich i porozumień osiągniętych w ‘formacie normandzkim’, wyraził poważne zaniepokojenie z powodu prowokacyjnych działań Kijowa przeciwko Donbasowi” – czytamy w oficjalnej relacji Kremla.

Relacjonując stanowisko prezydenta USA podano, że Biden „akcentował rzekomo „groźny” charakter przesunięć rosyjskich wojsk w pobliżu ukraińskich granic i przedstawił sankcje, które USA i ich sojusznicy byliby gotowi nałożyć w przypadku dalszej eskalacji sytuacji”. Putin w odpowiedzi oświadczył, że „nie należy przerzucać odpowiedzialności na plecy Rosji”. Oświadczył, że to NATO „podejmuje niebezpieczne próby opanowania ukraińskiego terytorium i zwiększa potencjał bojowy” u granic Rosji.

„Dlatego Rosja jest poważnie zainteresowana uzyskaniem wiarygodnych, prawnie ustalonych gwarancji, wykluczających rozszerzenie NATO w kierunku wschodnim i rozmieszczenie w sąsiadujących z Rosją państwach ofensywnych systemów broni uderzeniowej” – podkreślono, opisując stanowisko Putina. Dodano, że obaj prezydenci uzgodnili, że poinstruują swych przedstawicieli, żeby zaangażowali się w merytoryczne konsultacje „w tych drażliwych kwestiach”.

Ponadto, według Kremla wymieniono się też informacjami dotyczących bezpieczeństwa. Tu obie strony podkreślały znaczenie aktywnego dialogu w tej kwestii. Wyrażono gotowość do kontynuowania „praktycznej współpracy” w kwestiach dotyczących zwalczania cyberprzestępczości.

Rozmawiano też o irańskim programie nuklearnym i wspólnego planu działania w tej sprawie. Putin zaznaczył, że musi on być realizowanych w uzgodnionych ramach. Wyrażono nadzieję, że rozmowy na ten temat doprowadzą do podjęcia akceptowalnych dla wszystkich uczestników decyzji.

Odnośnie relacji dwustronnych obaj prezydenci, według Kremla, zgodzili się, że wzajemna współpraca jest niezadowalająca, szczególnie w kwestii „okrojonych” składów placówek dyplomatycznych. Putin obarczył odpowiedzialnością za ten stan rzeczy Amerykanów. Strona rosyjska zaproponowała zniesienie wszystkich dotychczasowych ograniczeń w obszarze funkcjonowania misji dyplomatycznych, co miałoby przysłużyć się normalizacji stosunków. „Ogólnie, rozmowa miała szczery i rzeczowy charakter” – podsumowuje Kreml.

Przypomnijmy, że we wtorek, podczas dwugodzinnej rozmowy z Władimirem Putinem, Joe Biden wyraził głębokie zaniepokojenie USA i ich europejskich sojuszników w związku z „eskalacją przez Rosję sił otaczających Ukrainę”. Dał prezydentowi Rosji „jasno do zrozumienia”, że ewentualna eskalacja militarna spotka się z „silnymi środkami ekonomicznymi i innymi”.

Komunikat Kremla potwierdza wcześniejsze sygnały, wskazujące, że Moskwa pilnie potrzebuje zapewnień, że NATO nie będzie się rozszerzać w kierunku wschodnim. Tydzień temu Władimir Putin powiedział, że chce „konkretnych porozumień” z NATO, aby nie rozszerzało się ono na wschód. Wcześniej rosyjski prezydent oświadczył, że „czerwoną linią” dla Rosji, pod względem bezpieczeństwa, byłoby rozszerzenie infrastruktury wojennej NATO na Ukrainę, np. zainstalowanie tam rakietowych systemów uderzeniowych. Również miesiąc wcześniej podczas swojego wystąpienia na forum Wałdajskiego Klubu Dyskusyjnego, Putin oświadczył, że obecność wojskowa NATO na Ukrainie stanowi dla Rosji zagrożenie. Uważa, że kraje natowskiego mogą dążyć do rozmieszczenia na ukraińskim terytorium systemów rakietowych, pod pozorem budowy centrów szkoleniowych.

Czytaj więcej: Putin: NATO może stworzyć na Ukrainie bazy rakietowe pod przykrywką centrów szkoleniowych

Przeczytaj: Ukraiński wywiad: Rosjanie wzmacniają pozycje w Donbasie – ściągają artylerię, czołgi, snajperów

Zobacz również: Łukaszenko o Ukrainie: wielkie rozwiązania po Nowym Roku

Kremlin.ru / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply