Komentując sytuację w związki z potencjalną agresją Rosji przeciwko Ukrainie, Aleksandr Łukaszenko oświadczył, że jeszcze w tym miesiącu wiele się zmieni. Mówił o „bardzo dużych rozwiązaniach” od Morza Czarnego po Bałtyk już po Nowym Roku.

W poniedziałek przywódca Białoruski Aleksandr Łukaszenko skomentował sytuację bezpieczeństwa w regionie, w związki z głosami o możliwej rosyjskiej agresji na Ukrainę.

„Jeszcze wiele się zmieni w tym miesiącu. Jeszcze wiele zobaczycie. Zobaczymy takie oto rozwiązanie od Morza Czarnego do Bałtyckiego, do czego dojdziemy” – powiedział Łukaszenko. Zaznaczył, że Zachód oskarża Rosję, iż planuje ona inwazję na Ukrainę.

„Potrzebują powodu, żeby młotkować Rosję. Więc przykleili taką łatkę. Chociaż nikt w Rosji nie zamierza atakować Ukrainy. Rosja doskonale widzi, co się dzieje na Ukrainie. I to, co tam robią i co planują NATO i Amerykanie jest nie do przyjęcia nie tylko dla Rosji, ale i dla nas, bo my tu jesteśmy blisko” – oświadczył przywódca Białorusi.

„Dlatego jakieś rozwiązania, moim zdaniem bardzo duże, będą po Nowym Roku” – podsumował Łukaszenko.

Przeczytaj: Łukaszenko grozi Polsce zablokowaniem tranzytu rosyjskich surowców energetycznych

Czytaj także: Łukaszenko grozi rozmieszczeniem rosyjskiej broni jądrowej na Białorusi

Wcześniej Aleksandr Łukaszenko zapowiedział, że wspólne, białorusko-rosyjskie ćwiczenia zostaną przeprowadzone przy granicy z Ukrainą. Pierwszy etap manewrów rozpocznie się tej zimy.

Według ukraińskiego wywiadu, w rejon linii kontaktowej w Donbasie ściągane jest ciężkie uzbrojenie, w tym artyleria i czołgi. Zwiększeniu miała też ulec liczba snajperów, z których część jest szkolona przez rosyjskich instruktorów.

W sobotę podawaliśmy, że zdaniem amerykańskiego wywiadu, Rosja planuje wielofrontową inwazję na Ukrainę z udziałem aż 175 000 żołnierzy już na początku 2022 roku. W ubiegłym tygodniu sekretarz stanu USA Antony Blinken wezwał Ukraińców do zachowania „zimnej krwi”.

W minioną niedzielę ukraiński minister obrony, Ołeksij Reznikow, w rozmowie z estońską stacją telewizyjną powiedział, że liczba rosyjskich żołnierzy w rejonie granicy Ukrainy w przyszłości wzrośnie do 175 tysięcy.

21 listopada br. naczelnik głównego zarządu wywiadu ministerstwa obrony Ukrainy Kyryło Budanow w rozmowie z portalem Military Times oświadczył, że informacje ukraińskiego wywiadu wskazują, że na początku 2022 roku Rosja planuje zaatakować Ukrainę „z kilku kierunków”.

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow stwierdził, że oskarżenia o to, że Rosja zamierza kogokolwiek atakować, są „całkowicie bezpodstawne”. „Rosja to pokojowy kraj, który chce utrzymywać dobre relacje ze swoimi sąsiadami” – dodał. Wyraził opinię, że w zachodnich mediach panuje „niedopuszczalna antyrosyjska histeria”.

Belta / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply