Kardynałowie Gerhard Müller i Raymond Burke wezwali Stolicę Apostolską do ukarania niemieckich biskupów, którzy popierają sprzeczne z prawdami wiary tezy niemieckiej drogi synodalnej, m.in. głosując za błogosławieniem związków homoseksualnych.

W czwartek w programie na antenie stacji EWTN wystąpiło dwóch znanych kardynałów: kard. Gerhard Müller, były prefekt Kongregacji Nauki Wiary i kard. Raymond Leo Burke, były prefekt Najwyższego Trybunału Sygnatury Apostolskiej. Obaj hierarchowie krytycznie skomentowali tezy i postulaty wzbudzającej poważne kontrowersje tzw. niemieckiej drogi synodalnej.

Przypomnijmy, że Zgromadzenie tzw. niemieckiej drogi synodalnej zdecydowaną większością głosów opowiedziało się za za wprowadzeniem w Kościele katolickim w Niemczech możliwości błogosławienia par homoseksualnych oraz rozwodników w nowych związkach cywilnych, wbrew wyraźnemu stanowisku Dykasterii Nauki Wiary. Ponadto, wyrażono zgodę, by kobiety mogły głosić kazania na Mszach św. Przyjęto też dokument, który wzywa Kościół i papieża do zniesienia obowiązkowego celibatu i rozpoczęcia debaty o kapłaństwie kobiet. Dodajmy, że postulaty te poparło wielu niemieckich biskupów. Wcześniej wbrew stanowisku Watykanu niemieckie rady diecezjalne przegłosowały powołanie Rady Synodalnej i opowiedziały się za tworzeniem takich rad na poziomie diecezji.

 

Czytaj także: Belgia: biskupi zaproponowali „liturgię” dla par homoseksualnych

Czytaj również: Czołowy niemiecki kardynał podważa Katechizm i wzywa do zmiany nauczania Kościoła o homoseksualizmie

Zdaniem kard. Müllera, biskupi, którzy poparli sprzeczne z prawdami wiary tezy niemieckiej drogi synodalnej powinni zostać usunięci z urzędu, jeśli sami się nie nawracają i nie przyjmują nauki katolickiej.

„Musi być proces, muszą być skazani i muszą być usunięci z urzędu, jeśli sami się nie nawracają i nie przyjmują katolickiej doktryny” – powiedział były prefekt Kongregacji Nauki Wiary. „To bardzo smutne, że większość biskupów [niemieckich- przyp. KAI] głosowała wyraźnie przeciwko objawionej doktrynie i objawionej wierze Kościoła katolickiego i całej naszej chrześcijańskiej myśli, przeciwko Biblii, słowu Bożemu zawartemu w Piśmie Świętym i w tradycji apostolskiej oraz w zdefiniowanej nauce Kościoła katolickiego” – dodał kardynał.

Zdaniem kard. Müllera świeccy i biskupi, którzy poparli te uchwały w ramach niemieckiej drodze synodalnej, są „pod wpływem tej ideologii LGBT i ideologii woke, która jest materialistyczna i nihilistyczna”.

Jak wyjaśnia Katolicka Agencja Informacyjna, wspominana ideologia woke zbudowana jest na przekonaniu o własnym oświeceniu i przebudzeniu.

„Osoby ją wyznające twierdzą, że poznały najlepszą metodę zmiany świata na lepsze i w przeciwieństwie do reszty społeczeństwa są przekonane, iż wiedzą jak należy walczyć o szeroko pojętą sprawiedliwość społeczną (antyrasizm, feminizm, prawa mniejszości, prawa człowieka i itd.). Chętnie doszukują się wszędzie choćby najmniejszych przejawów dyskryminacji, rasizmu, seksizmu itd. oraz stają się skłonne do nadinterpretowania każdej sytuacji tak, by doszukać się w niej na siłę którejś z tropionych przez siebie „zbrodni”” – wyjaśnia KAI. Dodajmy, że obecnie ideologia woke, czyli tzw. wokizm, jest wyraźnie widoczna np. w USA i Kanadzie, gdzie wiąże się także z kwestionowaniem podstaw tożsamości narodów amerykańskiego i kanadyjskiego.

Kard. Müller określił mianem bluźnierstwa udzielanie w imieniu Kościoła błogosławieństwa parom żyjącym w grzechu. Przypomniał, że wszystkie formy aktywności seksualnej poza ważnie zawartym małżeństwem są grzechem i nie mogą być błogosławione. Przypomniał, że Pismo Święte jasno wskazuje, iż małżeństwem jest jedynie związek mężczyzny i kobiety, otwarty na przyjęcie potomstwa.

Kardynał Burke wezwał Stolicę Apostolską do nałożenia sankcji na biskupów, którzy głosowali za błogosławieniem związków homoseksualnych. Przypomniał, że Kanon 1364 Kodeksu Prawa Kanonicznego stwierdza, iż odstępca od wiary, heretyk lub schizmatyk podlega ekskomunice wiążącej mocą samego prawa, ponieważ są to grzechy przeciwko samemu Chrystusowi i o najpoważniejszej naturze.

Hierarcha zaznaczył też, że zgłaszane przez niemiecką drogę synodalną postulaty postrzegają Kościół jako swego rodzaju ludzką agencję, prawie jak agencja rządowa, która jest manipulowana, aby wspierać pewne programy i pewne programy działania. Zaznaczył, że z tego względu nie można być obojętnym.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl
 

Kar. Burke odrzucił zarzuty, jakoby krytycy niemieckich tez występowali przeciwko Ojcu Świętemu:

„Kochamy papieża i staramy się mu pomóc w wypełnianiu jego misji, natomiast ci ludzie, którzy po prostu ignorują to, co mówi do nich Rzym, co mówi do nich Stolica Piotrowa, pokazują, że nie mają dla niego szacunku, będąc w istocie wrogami papieża. Myślę, że jest jasne, iż każda rozsądna osoba może to dostrzec”.

Kardynał dodał, że papież Franciszek wypowiada się w odniesieniu do tych kwestii bardzo jasno i zgodnie z nauczaniem Kościoła.

Przeczytaj: Papież skrytykował niemiecką Drogę Synodalną. „Coś bardzo ideologicznego podstępnie wkracza do Kościoła”

Już wcześniej decyzje niemieckiej drogi synodalnej były krytycznie komentowane przez duchownych i hierarchów z innych państw. Bp Joseph Strickland z diecezji Tyler w Teksasie oświadczył, że poparcie dla błogosławienia homozwiązków jest „jasno i wyraźnie schizmą”, przypominając, że wcześniej Watykan jasno dał to do zrozumienia. Jego zdaniem, 38 biskupów niemieckich, którzy zagłosowali za kontrowersyjnym dokumentem, „muszą okazać skruchę i powrócić do Kościoła katolickiego”. Później zaapelował do przewodniczących krajowych konferencji episkopatów, by potępili „schizmatycki głos” hierarchów z Niemiec.

Dodajmy, że w ostatnim czasie Drogę Synodalną skrytykował kard. Marc Ouellet, ówczesny Prefekt Dykasterii ds. Biskupów. Uczynił to w wywiadzie dla hiszpańskiego magazynu „Omnes”. Jego zdaniem, proces ten wprowadza do Kościoła podziały oraz zamęt wśród wiernych i w samym episkopacie.

„Kościół jest hierarchiczny, a nie demokratyczny” – podkreślił kardynał. Powtórzył też krytykę, którą wyraził wobec niemieckich biskupów podczas ich wizyty w Rzymie w listopadzie 2022 roku. Wskazywał wówczas na propozycje, które są niezgodne z katolicką eklezjologią, a marginalizują rolę biskupa. Dotyczyło to szczególnie kwestii powołania Rady Synodalnej, organu decyzyjnego złożonego z biskupów i świeckich.

O powołaniu w Kościele w Niemczech tzw. Rady Synodalnej postanowiono we wrześniu 2022 roku w ramach kontrowersyjnej niemieckiej Drogi Synodalnej. W założeniu, Rada miałaby de facto zarządzać Kościołem w tym państwie, jako „organ konsultacyjny i decyzyjny”, niezależny od biskupów diecezjalnych. W jej skład mają wchodzić biskupi oraz świeccy, przy czym uprawnienia świeckich mają być na tyle duże, że zdaniem komentatorów można mówić tu o „podzieleniu się władzą”. Projekt wywołał wielkie kontrowersje, również w Watykanie, a także krytykę ze strony duchownych, włącznie z kard. Walterem Kasperem, określanego mianem głównego progresywnego teologa. Krytycy argumentują, że u podstaw Rady leży zerwanie z apostolską strukturą władzy w Kościele.

Watykan oficjalnie i jednoznacznie wypowiedział się przeciwko powołaniu w Niemczech Rady Synodalnej. W dniu 16 stycznia br. Sekretariat Stanu Stolicy Apostolskiej wysłał list do przewodniczącego niemieckiego episkopatu, bpa Georga Bätzinga z Limburga. Podpisało go trzech kardynałów kurialnych: sekretarz stanu Pietro Parolin, prefekt Dykasterii Nauki Wiary Luis Ladaria Ferrer oraz prefekt Dykasterii ds. Biskupów, Marc Ouellet. Dokument stwierdza, że Niemcom nie wolno powołać Rady Synodalnej.

Przypomnijmy jednak, że przewodniczący Konferencji Episkopatu Niemiec, bp Georg Bätzing oświadczył, że Niemcy, wbrew stanowisku Watykanu, powołają tzw. Radę Synodalną. Instytucja ta, złożona z biskupów i świeckich, miałaby faktycznie zarządzać Kościołem w Niemczech. Biskup Bätzing twierdził, że Rada będzie funkcjonować w ramach obowiązującego prawa kościelnego i jego zdaniem nie ma zagrożenia, by autorytet władzy biskupów miał być lekceważony. Przekonywał też, że „duża część Rady Stałej Episkopatu jest gotowa kontynuować obraną wcześniej drogę”.

Przeczytaj: Media: Kościół w Niemczech bliski kolejnej schizmy

Przeczytaj także: Szef papieskiej akademii: mamy realne zagrożenie schizmą w związku z niemieckim synodem

Przypomnijmy, że niedawno w diecezji Limburg, której ordynariuszem jest przewodniczący Episkopatu Niemiec, bp Bätzing, ogłoszono wytyczne dotyczące podejścia Kościoła do seksualności, zakładające m.in. akceptację „różnorodności tożsamości i orientacji seksualnych” i związków jednopłciowych. Dokument może otwierać drogę do błogosławienia homozwiązków.

Przypomnijmy zarazem, że we wrześniu 2022 r. we Frankfurcie nad Menem miało miejsce 4. zgromadzenie generalne niemieckiej Drogi Synodalnej. Pierwszego dnia odbyło się głosowanie nad opracowywanym od kilku lat dokumentem, który postulował liberalizację nauczania Kościoła w aspekcie moralnym, szczególnie w sferze seksualności. Wzywano w nim oficjalnie m.in. do błogosławienia związków osób tej samej płci, zaakceptowania aktów homoseksualnych i współżycia pozamałżeńskiego, antykoncepcji, a nawet masturbacji. Dokument został nieoczekiwanie odrzucony w kluczowym głosowaniu. Powodem był brak poparcia wymaganej większości biskupów – 21 hierarchów było przeciw. Przewodniczący niemieckiego episkopatu, bp Georg Bätzing oświadczył jednak, że dokument i tak zostanie przedstawiony papieżowi Franciszkowi, jako rzekomy głos wiernych z Niemiec, zaś część biskupów dało do zrozumienia, że będzie wprowadzać te postulaty w swoich diecezjach. Zaznaczmy, że odrzucony przez biskupów tekst przekreśla biblijną naukę o stworzeniu człowieka jako mężczyzny i kobiety, dopuszczając jego „wielopłciowość” i zrównując małżeństwo z innymi rodzajami związków.

CZYTAJ WIĘCEJ: Kluczowy dokument niemieckiej Drogi Synodalnej nt. seksualności odrzucony. „Druzgocąca klęska”

Watykan wyraził dystans i obawy wobec propozycji tzw. niemieckiej Drogi Synodalnej podczas wizyty biskupów z Niemiec w Watykanie. Lud Boży w Niemczech jest niecierpliwy i naciska na zmiany” – oświadczył szef episkopatu Niemiec, bp Georg Bätzing, któremu nie spodobało się m.in. to, że Watykan uznaje za zamkniętą kwestię święceń kapłańskich dla kobiet.

Przypomnijmy, że w październiku 2022 roku Watykan opublikował dokument roboczy Synodu o Synodalności, który będzie podstawą dalszych prac w fazie kontynentalnej procesu synodalnego. Zawarto w nim takie postulaty jak np. diakonat kobiet, otwartość na LGBT, nowe podejście do rozwodników i poligamistów, czy stworzenie nowej, synodalnej liturgii.

KAI / gosc.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply