We wtorek kanclerz Niemiec Olaf Scholz ponownie wezwał do “reformy” Unii Europejskiej. Opowiedział się za “geopolityczną” Unią. Postuluje zniesienie zasady jednomyślności.
Przemawiając w Parlamencie Europejskim, kanclerz Niemiec Olaf Scholz wyraził opinię, że „Unia Europejska musi się zmienić”. „Europa musi zwrócić się ku światu” – oświadczył, cytowany przez portal Deutsche Welle.
Jego zdaniem w ostatnich latach świat stał się bardziej wielobiegunowy i Europa powinna dążyć do bardziej globalnej współpracy na równych warunkach. “Ci, którzy tęsknią za marzeniem o europejskim mocarstwie światowym, ci, którzy służą fantazjom o narodowych supermocarstwach, utknęli w przeszłości” – powiedział.
Scholz podkreślił, że „Stany Zjednoczone pozostają najważniejszym sojusznikiem Europy”. Wyraził opinię, że te stosunki mogłyby zostać wzmocnione, gdyby UE więcej inwestowała w bezpieczeństwo i obronę, odporność cywilną, suwerenność technologiczną i niezależne łańcuchy dostaw.
Niemiecki przywódca dodał, że Europa będzie słyszana tylko wtedy, gdy będzie mówić jednym głosem.
Kanclerz oświadczył, że istnieje również potrzeba “reformy w UE”. Jego zdaniem Unia Europejska powinna usprawnić podejmowanie decyzji w sprawie polityki zagranicznej i podatków. Wyraził opinię, że nie powinny być podejmowane większością głosów, a nie zgodnie z zasadą jednomyślności.
Zwracaliśmy uwagę, że grupa dziewięciu państw unijnych, m.in. Niemcy, Francja i Włochy, powołała inicjatywę na rzecz wprowadzenia głosowania większością kwalifikowaną w obszarze wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa UE. Chcą też rozmawiać o wprowadzeniu takiego systemu głosowania w innych obszarach.
Za wprowadzeniem w ramach UE głosowania większością kwalifikowaną w określonych obszarach zdecydowanie opowiadają się Niemcy, których obecny rząd otwarcie postuluje przekształcenie Unii w federację. W umowie koalicyjnej zawartej przez SPD, FDP i Zielonych zawarto punkt, w którym partie tworzące nowy rząd Niemiec deklarują „dalszy rozwój” Unii Europejskiej „w kierunku federalnego państwa europejskiego”. O zmianach w unijnych traktatach pozytywnie wypowiadał się m.in. prezydent Emmanuel Macron.
Zobacz także: Scholz chce Stanów Zjednoczonych Europy. „Kto się sprzeciwi, ten odejdzie z UE”
Przeczytaj: Niemcy przeciw prawu weta dla państw członkowskich UE
Przypomnijmy, że w czerwcu 2022 roku Kanclerz Niemiec Olaf Scholz jednoznacznie poparł starania Ukrainy i Mołdawii o członkostwo w UE i wezwał unijnych przywódców do przyspieszenia procesu akcesyjnego Bałkanów Zachodnich. Podkreślił jednak, że rozszerzenie musi być powiązane z reformą instytucjonalną UE, w tym m.in. zniesieniem zasady jednomyślności w głosowaniach.
Jak pisaliśmy, w pierwszej połowie maja ub. roku szefowa KE Ursula von der Leyen opowiedziała się za zmianą traktatów unijnych i za rezygnacją z zasady jednomyślności w głosowaniach dotyczących kluczowych kwestii w Radzie UE. Podczas ceremonii podsumowującej Konferencję w sprawie przyszłości Europy powiedziała: „Zawsze mówiłam, że zasada jednomyślności w głosowaniach dotyczących niektórych kluczowych obszarów po prostu nie ma już sensu”.
dw.com / Kresy.pl
USA nie są sojusznikiem lecz panem Europy.
Bez przesady. USA są przeciwnikiem Unii Europejskiej bo wiedzą, że “stara” Unia jest ich poważnym konkurentem. USA są panem Polski.