Niemiecka minister edukacji Bettina Stark-Watzinger chce, by szkoły przygotowywały młodych ludzi na wypadek wojny. Opowiada się także za zwiększeniem liczby wizyt oficerów Bundeswehry w szkołach.

Minister edukacji Niemiec Stark-Watzinger uważa, że szkoły powinny przygotować młodzież na sytuacje kryzysowe. Zaapelowała o ćwiczenia z zakresu obrony cywilnej. “Całe społeczeństwo musi być dobrze przygotowane na kryzysy – od pandemii, przez katastrofy naturalne, aż po wojnę” – oświadczyła w sobotę polityk FDP.

Niemiecka minister chce ćwiczeń związanych z obronnością cywilną w szkołach. Wyraziła opinię, że w innych krajach, takich jak Wielka Brytania, temat ten jest traktowany znacznie naturalniej. “Tam ćwiczenia związane z przygotowaniem na wypadek katastrof są częścią codzienności szkolnej. Możemy się od nich wiele nauczyć” – podkreśla Stark-Watzinger.

Polityk FDP chce także zwiększenia liczby wizyt oficerów Bundeswehry w szkołach. “Uważam, że ważne jest, aby młodzi oficerowie odwiedzali szkoły i opowiadali, co Bundeswehra robi dla naszego bezpieczeństwa” – wskazuje.

Jak dodała, nie jest w stanie zrozumieć zastrzeżeń w tej sprawie.

Czytaj: Finlandia: szefowa MSZ nie wyklucza wysłania wojsk na Ukrainę

W opublikowanym w czwartek wywiadzie dla TF1 prezydent Francji Emmanuel Macron oświadczył, komentując podniesiony przez siebie pomysł wysłania wojsk zachodnich na Ukrainę, że w przypadku realizacji takiego scenariusza siły francuskie nie przystąpią do ofensywy przeciwko Federacji Rosyjskiej.

Francuska gazeta Le Monde podała, że choć niedawne wypowiedzi prezydenta Francji Emmanuela Macrona o możliwym rozmieszczeniu zachodnich wojsk na Ukrainie ogólnie wywołały poruszenie i burzę, to faktycznie nie były zaskoczeniem dla dygnitarzy w Paryżu. Powód: o takiej opcji poufnie rozmawiano co najmniej od lata 2023 roku.

Le Monde pisze, że w ścisłej tajemnicy taką opcję omawiano już w czerwcu ubiegłego roku. Miała też być dyskutowana podczas posiedzenia Rady Obrony Francji. Powodem miała być wyraźna „słabość wojsk ukraińskich”, co „wywołało zaniepokojenie” w Paryżu. Stąd, latem Macron i jego otoczenie w tajemnicy przyznawali, że na Ukrainie „sprawy nie idą najlepiej”, a sam prezydent rzekomo odszedł od koncepcji, by zakończyć wojnę na sposób dyplomatyczny.

Zobacz też: Kreml: wysłanie wojsk NATO na Ukrainę będzie oznaczać bezpośredni konflikt z Rosją

Czytaj: Bosak przeciwko wysyłaniu polskich wojsk na Ukrainę

Prezydent Francji Emmanuel Macron powiedział po niedawnym spotkaniu głów państw i szefów rządów w Paryżu, że nie wyklucza możliwości wysłania na Ukrainę wojsk przez niektóre kraje UE i NATO. “Na tym etapie nie ma konsensusu, by wysłać tam [na Ukrainę] wojska” – oświadczył, cytowany przez agencję Reuters. “Niczego jednak nie można wykluczyć. Zrobimy wszystko, co musimy, by Rosja nie wygrała” – dodał. Jego wystąpienie skrytykowała nieoficjalna liderka największej partii opozycyjnej Marine Le Pen.

Na początku marca francuski dziennik Le Monde napisał, że Francja rozważa wydanie zgody na wysłanie na Ukrainę żołnierzy swoich sił specjalnych. Mieliby tam ochraniać kluczową infrastrukturę i ograniczać rosyjskie ataki z powietrza.

Jeszcze przed tym spotkaniem premier Słowacji Robert Fico, omawiając przedstawioną mu agendę stwierdził, że “te tezy sugerują, że wiele państw członkowskich NATO i UE rozważa wysłanie swoich żołnierzy na Ukrainę na zasadzie dwustronnej”. Fico, od dawna sprzeciwiający się dostawom sprzętu wojskowego na Ukrainę, nie podał żadnych szczegółów, ale też dodał “Nie potrafię powiedzieć, w jakim celu i co powinni tam robić”.

Czytaj: Politico: Polska zmienia zdanie ws. wysłania wojsk na Ukrainę

Prezydent Polski Andrzej Duda przekazał, że kwestia wysłania żołnierzy na Ukrainę wywołała “żarliwą dyskusję” wśród europejskich przywódców. Jak dodał, z kolei w kwestii pomocy w rozminowywaniu Ukrainy czy pilnowania granic, “uczestniczący w dyskusji byli otwarci”. Z kolei premier Donald Tusk stwierdził – “Mamy tu wspólne stanowisko, a mówią tu o tym premierzy krajów, które zaangażowały się bardzo, o wiele bardziej, niż większość państw, w pomoc Ukrainie w jej wysiłku zbrojnym. Uważam, że nie powinniśmy dzisiaj spekulować o przyszłości, czy zdarzą się takie okoliczności, które zmienią to stanowisko, dzisiaj powinniśmy skoncentrować się tak, jak to robi rząd polski, czy rząd czeski, żeby maksymalnie wesprzeć Ukrainę w jej wysiłku zbrojnym.

Wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz wyklucza możliwość wysłania polskich żołnierzy na Ukrainę. „My uważamy, że dużo lepiej jest przekazywać sprzęt” – dodał. “Nie mamy ani takich planów, ani takich zamiarów. Mówimy to wprost i jasno naszym sojusznikom. Nie ma też takich planów NATO”.

Później, podczas niejawnego spotkania z przywódcami francuskich partii politycznych, prezydent Emmanuel Macron powiedział, że Francja może wysłać swoje wojska na Ukrainę, gdyby Rosjanie podeszli pod Kijów lub Odessę. Tak wynika z relacji polityków ze spotkania z Macronem.

W ubiegłym tygodniu w ramach wizyty mołdawskiej prezydent Mai Sandu w Paryżu, Mołdawia podpisała z Francją porozumienie o współpracy obronnej. Przewiduje, że Francja utworzy w Mołdawii stałą misję wojskową.

Przeczytaj: Macron: Wojna wróciła na naszą ziemię, wypada nie być tchórzem

Należy w tym kontekście przypomnieć, że niedawno źródło “Financial Times” podało, że na Ukrainie są żołnierze zachodnich sił specjalnych. Cytowany przez brytyjską gazetę wysoki rangą europejski urzędnik do spraw obrony powiedział: „Wszyscy wiedzą, że na Ukrainie są zachodnie siły specjalne – po prostu oficjalnie tego nie przyznali”. Niedługo później doniesienia te potwierdził niemiecki “Bild”, a w piątek – francuski “Le Monde”.

Zobacz także: Politico: Francuskie wojsko przygotowuje się do “konfliktu o dużej intensywności w Europie” z wrogiem o “porównywalnej sile ognia”

Przeczytaj: Słowacki minister chce odesłać na Ukrainę mężczyzn objętych mobilizacją

dw.com / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply