Węgry nie poprą żadnych znaczących kroków na rzecz integracji Ukrainy z NATO i UE do czasu przywrócenia Węgrom z Zakarpacia ich praw – oświadczył minister Peter Szijjártó. To reakcja Budapesztu na zapowiedź zwołania posiedzenia Ukraina-NATO, mimo sprzeciwu Węgier.

We wtorek sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg powiedział na konferencji prasowej, że planuje zwołać w kwietniu posiedzenie komisji Ukraina-NATO. Przez ostatnie sześć lat było ono blokowane przez Węgry, w powodu kolejnych ukraińskich ustaw, uderzających w mniejszość węgierską na Zakarpaciu, a także inne mniejszości narodowe na Ukrainie, w kwestiach językowych i edukacyjnych.

„Co do komisji Ukraina-NATO, rzeczywiście, planuję zwołać spotkanie na posiedzeniu naszych ministrów spraw zagranicznych za kilka tygodni” – powiedział Stoltenberg. Spotkanie to ma odbyć się w dniach 4-6 kwietnia tego roku. Nie ma jednak żadnych informacji co do możliwego terminu posiedzenia komisji.

Jak dodał, że zrobi to, ponieważ komisja Ukraina-NATO jest platformą, jaka ma wspierać Ukrainę, będącej krajem partnerskim Sojuszu o zwiększonych możliwościach.

„Jednocześnie, wiadomo mi o kwestiach związanych z mniejszościami” – przyznał Stoltenberg. Dodał, że te kwestie były bezpośrednio omawiane na poprzednim spotkaniu dotyczącym Ukrainy. „I oczekuję, że te sprawy w dalszym ciągu pozostaną częścią dialogu z Ukrainą” – zaznaczył sekretarz generalny NATO.

Sprawę skomentował szef MSZ Węgier, Peter Szijjártó. Zaznaczył, że posiedzenie komisji Ukraina-NATO ma zostać zwołane mimo sprzeciwy Budapesztu, choć warunkiem jest jednomyślna zgoda członków Sojuszu.

„To narusza jedność NATO i procedurę jednomyślności. Jednocześnie, nic więcej nie możemy zrobić. Rozważymy decyzję sekretarza generalnego” – powiedział szef węgierskiej dyplomacji, cytowany przez ukraiński portal „Europejska Prawda”, za węgierskim serwisem Infostart.

Szijjártó zaznaczył, że kwestie dotyczące ochrony praw Węgrów z Zakarpacia były omawiane na dwustronnym spotkaniu ze Stoltenbergiem. Zapowiedział zarazem, że Węgry nie poprą żadnych znaczących kroków na rzecz integracji Ukrainy z NATO lub Unią Europejską, „dopóki prawa węgierskiej społeczności narodowej nie zostaną tam przywrócone do stanu z 2015 roku lub wcześniej”. Chodzi tu głównie o cofnięcie regulacji, wprowadzonych m.in. na mocy ukraińskich ustaw o oświacie, języku państwowym i szkolnictwie średnim.

W listopadzie ub. roku Węgry powróciły do polityki blokowania oficjalnych kontaktów NATO-Ukraina, którą wdrożyły pięć lat wcześniej w odwecie za dyskryminację mniejszości węgierskiej przez Kijów.

Węgry blokują integrację Ukrainy z NATO i Unią Europejską od 2017 r. Tego roku Ukraina uchwaliła ustawę oświatową prowadzącą do ukrainizacji oświaty na poziomie ponadpoczątkowym, co oznaczać może koniec węgierskojęzycznego szkolnictwa dla mniejszości węgierskiej zamieszkującej region Zakarpacia, przed 1920 r. należący do Królestwa Węgier.

Przeczytaj: Nowa ustawa o języku ukraińskim przyjęta przez parlament Ukrainy. Początek „totalnej ukrainizacji”?

W 2019 r. Ukraina przyjęła z kolei nową ustawę językową, która znacznie ograniczyła możliwość publicznego stosowania języków mniejszości narodowych. Także ją Budapeszt uznał za nasilenie dyskryminacji kresowych Madziarów.

W ostatnim czasie władze Węgier intensywnie upominają się o prawa Węgrów z Ukrainy, głównie w kontekście wchodzących w tym roku w życie przepisów, dotyczących nauczania w językach mniejszości narodowych. Niedawno szef MSZ Węgier poprosił Wysokiego Komisarza ds. Mniejszości Narodowych OBWE o pomoc w odroczeniu wejścia w życie ustawy, która według Budapesztu oznacza koniec blisko 100 węgierskich szkół na Ukrainie.

Czytaj także: Szef MSZ Węgier upomniał się o prawa Węgrów na Ukrainie. „Szkoły mniejszości narodowych znikną”

Chcielibyśmy, żeby Węgrzy odzyskali te prawa, które mieli na Ukrainie w 2014 roku. Żeby mogli uczyć się po węgiersku aż do poziomu uniwersyteckiego, powinni móc kończyć szkołę średnią w swoim języku ojczystym, a nie powinni musieć marnować węgierskich występów w zakarpackich centrach kultury symultanicznym tłumaczeniem na język ukraiński” – powiedział pod koniec lutego br. szef MSZ Węgier. Dodał, że „problem jest naglący, bo od września szkoły mniejszości narodowych praktycznie znikną”, stając się szkołami państwowymi.

Szijjártó oświadczył też, że rząd Węgier na początku wojny rosyjsko-ukraińskie zdecydował, że przed jej zakończeniem nie będzie podnosił kwestii naruszania praw zakarpackich Węgrów. Zaznaczył, że Budapeszt trzymał się tej decyzji tak długo, jak było to możliwe, ale wdrażane na Ukrainie przepisy „jeszcze bardziej pogorszyła sytuację społeczności mniejszości węgierskiej”.

Przypomnijmy, że zgodnie z nową ukraińską ustawą oświatową, wymierzoną w szkolnictwo mniejszości narodowych, docelowo dzieci będą mogły uczyć się w swoim języku ojczystym tylko w państwowych przedszkolach i do klasy IV szkoły początkowej. Od klasy V, docelowo wszystkie zasadnicze przedmioty miałyby być nauczane w języku ukraińskim.

Szkoły mniejszości narodowych, w których teraz większość przedmiotów nauczana jest w ich językach, muszą stopniowo przejść na język ukraiński. Dotyczy to przede wszystkim szkół ponadpodstawowych i wyższych. Ustawa otwiera możliwość dowolnego zwiększania liczby przedmiotów nauczanych po ukraińsku samymi aktami wykonawczymi. Już w 2020 roku było wiadomo, że za kilka lat w starszych klasach szkół średnich nauka będzie odbywać się głównie, jeśli nie niemal wyłącznie, po ukraińsku. Bez względu na to jak ustawa zostanie skonkretyzowana na poziomie tych przepisów już oznacza pogorszenie sytuacji, bowiem uniemożliwia nauczanie wyłącznie w języku mniejszości.

Przypomnijmy, że jesienią 2019 roku ówczesna ukraińska minister oświaty Hanna Nowosad przypomniała, że od 2020 roku wszystkie szkoły rosyjskojęzyczne na Ukrainie mają przejść na nauczanie w języku ukraińskim. Szkoły mniejszości narodowych, w tym polskie, czeka to od września 2023 roku. Z jej wypowiedzi wynikało, że po polsku będzie można prowadzić tylko lekcje języka polskiego.

Jak podawaliśmy, z przyjętych w styczniu 2020 r. przez ukraiński parlament zmian wynikało, iż w szkole podstawowej uczniowie mają uczyć się w języku mniejszości, do której należą oraz języka państwowego (ukraińskiego). W szkole średniej, tj. od klasy 5, co najmniej 20% czasu zajęć będzie musiało odbywać się w języku ukraińskim ze stopniowym zwiększaniem tego udziału, aby w 9 klasie co najmniej 40% czasu zajmowała nauka w języku ukraińskim. W starszych klasach szkół średnich, a szczególnie w dwunastej, co najmniej 60% rocznego czasu nauki powinno być w języku ukraińskim. Dotyczy to w szczególności placówek państwowych i komunalnych. Spod obowiązywania kontrowersyjnej ustawy o języku ukraińskim wyjęto szkoły prywatne, gdzie nauka będzie mogła odbywać się wyłącznie po węgiersku. Jest to ustępstwo w stosunku do poprzednich przepisów, które praktycznie likwidowały szkoły średnie mniejszości narodowych na Ukrainie. Było to jednym z wymogów Węgier i rekomendacją Komisji Weneckiej.

Unian / eurointegration.com.ua / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply