Ministerstwa spraw zagranicznych Rosji i Węgier skrytykowały przyjęcie przez ukraiński parlament ustawy o języku ukraińskim nazywanej niekiedy ustawą o „totalnej ukrainizacji”.

Jak odnotował portal Zaxid.net, szef MSZ Węgier Peter Szijjarto stwierdził, iż ukraińska ustawa jest “nie do przyjęcia”, a rzeczniczka MSZ Rosji Maria Zacharowa określiła ją mianem “przymusowej ukrainizacji”.

Szef węgierskiej dyplomacji uznał, że ustawa narusza prawa mniejszości węgierskiej na Ukrainie i jest wyrazem poglądów odchodzącego prezydenta Poroszenki, który, według Szijjarto, prowadził antywęgierską politykę. Węgierski minister z wyraźną satysfakcją zauważył, że ukraińscy wyborcy “zakończyli erę Poroszenki” i wyraził nadzieję, że sytuacja związana z ustawą zostanie wyjaśniona po objęciu urzędu przez Wolodymyra Zełenskiego.

Szijjarto zauważył, że przyjście Zełenskiego do władzy daje nadzieję na przywrócenie przyjaźni pomiędzy Ukrainą a Węgrami. Przypomnijmy, że ukraiński prezydent-elekt skrytykował dzisiaj ustawę o języku ukraińskim i zapowiedział jej weryfikację po objęciu urzędu.

Nowe prawo jako “skandaliczne” poddała krytyce również rzeczniczka MSZ Rosji Maria Zacharowa. Nazwała je “ustawą o przymusowej, faktycznie totalnej ukrainizacji” i zwróciła uwagę, że przewiduje ono ograniczenia i zakazy używania języka rosyjskiego i języków mniejszości narodowych w różnych sferach życia publicznego. Zacharowa oceniła, iż ustawa “pogłębi rozłam w ukraińskim społeczeństwie i jeszcze bardziej oddali perspektywy uregulowania kryzysu na Ukrainie”.

Jak pisaliśmy, projekt ustawy spotkał się ze zdecydowanym sprzeciwem m.in. ze strony mniejszości węgierskiej z Zakarpacia. Tibor Tompa, wiceprzewodniczący społeczności węgierskiej w Kijowie w rozmowie ze stacją 112 Ukraina skrytykował ustawę. Podkreślił, że Węgrzy żyjący na Ukrainie postrzegają ją jako „totalną ukrainizację” i prawo, które jeszcze pogorszy relacje międzyetniczne w kraju.

Przyjęta dzisiaj w drugim czytaniu ustawa utwierdza status języka ukraińskiego jako jedynego oficjalnego na Ukrainie. Przedstawiciele władz państwowych, sądów i prokuratury, oficerowie zawodowi, a także nauczyciele i lekarze mają obowiązek posługiwania się oficjalnie językiem ukraińskim. Ustawa obliguje każdego obywatela do władania ukraińskim jako językiem swojego obywatelstwa. Zasięg ustawy, jak zapewniono, ma nie dotyczyć sfery osobistej a także religijnej. Nadzór nad egzekwowaniem ustawy ma sprawować nowa instytucja – Komisarz (Pełnomocnik) ds. ochrony języka państwowego. Za złamanie nowego prawa przewidziano grzywny – najwyższe za naruszenia w sferze mediów drukowanych, nieco mniejsze za naruszenia w sferze administracyjno-urzędowej i najniższe w takich sferach, jak edukacja, nauka, kultura, wydawnictwa książkowe, interfejsy elektroniczne, reklama, służba zdrowia. Wdrożenie sankcji karnych zostaje jednak opóźnione o 3 lata. Ustawa wchodzi w życie po miesiącu od dnia ogłoszenia, przy czym niektóre rozwiązania zostaną wdrożone z kilkuletnim opóźnieniem.

Kresy.pl / zaxid.net

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Wolyn1943
    Wolyn1943 :

    Tylko Polsce to nie przeszkadza. Najwyższa pora zmienić przysięgę służbową dla członków rządu: wrażliwość ukraińska będzie naszym najwyższym nakazem! Co jeszcze Ukraińcy muszą zrobić, by w sposób krytyczny zaczęto podchodzić do państwa “specjalnej troski”?

  2. zbigniew2707
    zbigniew2707 :

    Przyjście Zełenskiego do władzy daje nadzieję na przywrócenie normalności językowej na wzór państw cywilizowanych. Aż strach pomyśleć, jaka byłaby pozycja w świecie Indii, gdyby odrzucili język angielski oraz dorobek naukowy i społeczny, jako pozostałość kolonializmu. Jak najmniej polityki w tej sprawie!!! W Polsce też część debili zwalcza język rosyjski, jako ,ich zdaniem, sowiecki, a jest to przecież wielki język Dostojewskiego, Tołstoja, Wysockiego … . Ale do tego trzeba najpierw usunąć słomę z butów.