Ukraiński prezydent-elekt Wołodymyr Zełenski ma zastrzeżenia do ustawy o języku ukraińskim uchwalonej dzisiaj przez Radę Najwyższą Ukrainy, nazywanej niekiedy ustawą o “totalnej ukrainizacji”. Jego zdaniem ustawę przyjęto bez wystarczających konsultacji społecznych a jej skutków nie da się przewidzieć. Zapowiedział weryfikację tego aktu prawnego po objęciu urzędu.

Jak pisaliśmy, w czwartek ukraiński parlament przyjął w drugim czytaniu ustawę o języku ukraińskim jako języku państwowym. Ustawa utwierdza status języka ukraińskiego jako jedynego oficjalnego na Ukrainie. Przedstawiciele władz państwowych, sądów i prokuratury, oficerowie zawodowi, a także nauczyciele i lekarze mają obowiązek posługiwania się oficjalnie językiem ukraińskim. Ustawa obliguje każdego obywatela do władania ukraińskim jako językiem swojego obywatelstwa. Zasięg ustawy, jak zapewniono, ma nie dotyczyć sfery osobistej a także religijnej. Nadzór nad egzekwowaniem ustawy ma sprawować nowa instytucja – Komisarz (Pełnomocnik) ds. ochrony języka państwowego. Za złamanie nowego prawa przewidziano grzywny – najwyższe za naruszenia w sferze mediów drukowanych, nieco mniejsze za naruszenia w sferze administracyjno-urzędowej i najniższe w takich sferach, jak edukacja, nauka, kultura, wydawnictwa książkowe, interfejsy elektroniczne, reklama, służba zdrowia. Wdrożenie sankcji karnych zostaje jednak opóźnione o 3 lata. Ustawa wchodzi w życie po miesiącu od dnia ogłoszenia, przy czym niektóre rozwiązania zostaną wdrożone z kilkuletnim opóźnieniem.

Jak napisał w czwartek Zełenski na Facebooku (przy okazji zmieniając pisownię swojego imienia i nazwiska z j. rosyjskiego na ukraiński), popiera on status ukraińskiego jako jedynego języka państwowego. “Tak było, jest i będzie. Odnośnie tej sprawy nie ma żadnych kompromisów. Państwo powinno dbać o rozwój języka ukraińskiego, o zwiększenie sfery jego używania”. Jednocześnie prezydent-elekt, który na co dzień posługuje się rosyjskim, a ukraińskim nie posługuje się płynnie, zasugerował, że ustawa językowa nie konsoliduje społeczeństwa w obliczu wyzwań i zagrożeń, przed jakimi stoi Ukraina. Wymienił przy tym “rosyjską agresję, wolny rozwój gospodarczy, masową emigrację za granicę i totalną korupcję”.

Zdaniem Zełenskiego państwo powinno sprzyjać rozwojowi języka ukraińskiego poprzez bodźce i pozytywne przykłady a nie poprzez “zakazy i sankcje, komplikowanie biurokratycznych procedur i mnożenie liczby urzędników”. Zauważył, że projekt ustawy procedowano podczas kampanii wyborczej, przez co, zdaniem prezydenta-elekta, stał się on “zakładnikiem politycznej retoryki”.

“Ustawa była uchwalona bez wcześniejszego dostatecznie szerokiego omówienia ze społeczeństwem. Do projektu wniesiono ponad 2 tysiące poprawek, co świadczy o braku zgody odnośnie jego przepisów nawet w Radzie Najwyższej.” – wskazał Zełenski. Jego zdaniem obecnie ciężko ocenić skutki ustawy, ponieważ ostateczny tekst ustawy z uwzględnieniem poprawek nie jest jeszcze dostępny. Przyszły prezydent Ukrainy zapowiedział, że po objęciu przez niego urzędu zostanie przeprowadzona “rzetelna analiza” ustawy pod kątem poszanowania praw konstytucyjnych i interesów “wszystkich obywateli Ukrainy”. Na podstawie wyników analizy Zełenski zdecyduje o swoich dalszych krokach względem ustawy.

Kresy.pl / Facebook

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply