Kancelaria Premiera Rady Ministrów opublikowała w niedzielę oświadczenie w sprawie kontrowersyjnych słów Władimira Putina o przyczynach wybuchu II wojny światowej i współpracy Polski z hitlerowskimi Niemcami. “Oczywistością jest także to, kto za te zbrodnie odpowiada – i czyj sojusz rozpoczął II Wojnę Światową, najbardziej morderczy konflikt w dziejach ludzkości” – czytamy.

W piątek Ministerstwo Spraw Zagranicznych wezwało w trybie pilnym ambasadora Federacji Rosyjskiej. Jak poinformował wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz, na ręce Siergieja Andriejewa przekazano stanowczy sprzeciw wobec „insynuacji historycznych”, które w ostatnich dniach pod adresem Polski płynęły ze strony wysokich przedstawicieli Federacji Rosyjskiej, w tym prezydenta Władimira Putina. Po spotkaniu za pośrednictwem mediów między Przydaczem a Andriejewem doszło do ostrej wymiany zdań.

Dzisiaj premier Mateusz Morawiecki opublikował oświadczenie w sprawie słów Putina. “Ważne jest, byśmy nadal głośno mówili prawdę o II Wojnie Światowej, o jej sprawcach i ofiarach – i sprzeciwiali się wszelkim próbom zakłamywania historii” – czytamy.

Szef polskiego rządu zaznaczył, że Polska była “pierwszą ofiarą wojny” i nasz kraj pierwszy walczył “w obronie wolnej Europy”, doświadczając “zbrojnej agresji hitlerowskich Niemiec i sowieckiej Rosji”. Jak podkreślił, opór ten jest wyrazem “dziedzictwa całej wolnej i demokratycznej dziś Europy, która stanęła do walki przeciwko dwóm totalitaryzmom”. Polska musi bronić prawdy “nie w imię swojego interesu, lecz w imię tego, czym jest Europa”.

Czytaj także: Putin o 1939 r.: wojska radzieckie zajęły Polskę po tym, jak polski rząd utracił kontrolę nad terytorium

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Pakt Ribbentrop-Mołotow, który był “sojuszem politycznym i wojskowym”, a nie “paktem o nieagresji”, został nazwany przez polskiego premiera “prologiem niewyobrażalnych zbrodni,  jakie w ciągu następnych kilku lat miały zostać popełnione”. Podsumowaniem sojuszu III Rzeszy z ZSRR była wspólna defilada wojskowa urządzona w Brześciu 22 września 1939 r. “Takich defilad nie urządzają strony paktów o nieagresji – robią to sojusznicy i przyjaciele” – podkreślono w oświadczeniu.

Czytaj także: Putin: przyczyną II wojny światowej był pakt monachijski, a nie pakt Ribbentrop-Mołotow

Premier RP zaznaczył, że ZSRR i III Rzesza aktywnie ze sobą współpracowały. Służby bezpieczeństwa obu państw ustalały “metody i zasady współpracy przy zwalczaniu polskich organizacji niepodległościowych na okupowanych terenach” m.in. podczas wspólnych konferencji NKWD i SS w Zakopanem czy Krakowie w 1940 r. “To nie były rozmowy o nieagresji – ale o likwidowaniu (czytaj: mordowaniu) ludzi, obywateli Rzeczpospolitej oraz o wspólnych, sojuszniczych działaniach w celu całkowitego zniszczenia Polski” – napisano.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Ponadto bez pomocy ZSRR Hitler nie mógłby dalej podbijać Europy i tym samym mordować europejskich Żydów. “Bez współudziału Stalina w rozbiorze Polski i bez surowców naturalnych, które Stalin dostarczał Hitlerowi, niemiecka machina zbrodni nie opanowałaby Europy. Ostatnie pociągi z dostawami jechały z ZSRR do Niemiec 21 czerwca 1941 roku – na dzień przed tym, gdy Niemcy hitlerowskie zaatakowały dotychczasowego sojusznika. Dzięki Stalinowi Hitler mógł bezkarnie podbijać kolejne kraje, zamykać Żydów z całego kontynentu w gettach i przygotowywać Holokaust – jedną z największych zbrodni w historii ludzkości” – czytamy.

Premier przypomniał także, że zbrodnie komunizmu dotyczyły samych Rosjan. ZSRR zbudowało sieć gułagów, a wcześniej zagłodziło miliony Rosjan i Ukraińców oraz urządziło “Wielką Czystkę, w ramach której zamordowano blisko 700 tysięcy przeciwników politycznych i zwykłych obywateli ZSRR, najczęściej Rosjan”.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Wśród obywateli prześladowanych przez państwo Stalina byli także Polacy. “W samej tylko „Operacji Polskiej” według danych NKWD rozstrzelano ponad 111 tysięcy osób – zabitych z premedytacją przez sowieckich komunistów. Bycie Polakiem w Związku Radzieckim w tym czasie oznaczało wyrok śmierci lub wieloletnie zesłanie” – czytamy. Po podboju Polski, na śmierć skazano także “ponad 22 tysięcy polskich oficerów i przedstawicieli elit”.

Czym była “Operacja polska”? Przeczytaj: Operacja polska NKWD – zapomniane ludobójstwo

Jednak to obywatele Rosji, jak czytamy w oświadczeniu, byli największymi ofiarami komunizmu. “Historycy szacują, że w samym tylko Związku Sowieckim zamordowano 20 do 30 milionów ludzi” – napisano.

Po obszernym wstępie historycznym, premier Mateusz Morawiecki przechodzi do krytyki słów Władimira Putina. “Za wszystkie te zbrodnie odpowiadają komunistyczni przywódcy, na czele z Józefem Stalinem. Podejmowane po 80 latach od wybuchu II Wojny Światowej próby rehabilitowania tej postaci dla politycznych celów dzisiejszego prezydenta Rosji muszą budzić zdecydowany sprzeciw każdego, kto ma choć podstawową wiedzę o historii XX wieku”.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Premier RP podkreślił, że prezydent Rosji “wielokrotnie” i “w pełni świadomie” kłamał na temat Polski. Dzieje się tak, gdy Rosja odczuwa współczesną “międzynarodową presję” na arenie geopolitycznej. “W ostatnich tygodniach Rosja poniosła kilka istotnych porażek: niepowodzeniem zakończyła się próba całkowitego podporządkowania sobie Białorusi, Unia Europejska po raz kolejny przedłużyła sankcje nałożone za bezprawną aneksję Krymu, a rozmowy w tzw. „formacie normandzkim” nie tylko nie przyniosły zniesienia tych sankcji, lecz w tym samym czasie doszło do kolejnych obostrzeń – tym razem amerykańskich – które znacznie utrudniają realizację projektu Nord Stream 2. Jednocześnie rosyjscy sportowcy zostali właśnie zawieszeni na cztery lata za stosowanie dopingu” – wylicza premier w oświadczeniu.

Czytaj także naszą analizę o stosunkach białorusko-rosyjskich: Między Białorusią i Rosją wszystko jest jasne

Na koniec Morawiecki wyraził przekonanie, że “naród rosyjski – największa ofiara Stalina, jednego z najokrutniejszych zbrodniarzy w historii świata – zasługuje na prawdę”.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

“Głęboko wierzę w to, że naród rosyjski jest narodem ludzi wolnych – i że odrzuca stalinizm, nawet gdy władza prezydenta Putina stara się go zrehabilitować” – dodał.

“Nie ma zgody na zamianę katów z ofiarami, sprawców okrutnych zbrodni z niewinną ludnością i napadniętymi państwami. W imię pamięci o ofiarach i w imię wspólnej przyszłości musimy dbać o prawdę” – brzmi ostatni akapit oświadczenia.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Kresy.pl / premier.gov.pl

 

10 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. KazimierzS
    KazimierzS :

    O ile pamiętam, ostatni pociąg z towarami z Rosji do Niemiec, wjechał do III Rzeszy już po północy, a więc 22 czerwca 1941.
    Ogólnie oświadczenie na poziomie naszego premiera, czyli bardzo słabe. Powinno być krótkie i na temat, a tutaj w sporze na temat odpowiedzialności za wybuch II wojny, czytamy o rosyjskich sportowcach na współczesnej olimpiadzie. Z takiego oświadczenia media w poszczególnych krajach mogą wyciągnąć dowolne-im pasujące-cytaty i dokleić różnorakie tezy.
    Sprawę uważam za bardzo poważną, bo w krajach byłego Układu Warszawskiego -a w Czechach i na Słowacji, Litwie, Białorusi i Ukrainie szczególnie- za odzyskanie Zaolzia, mocno nas oskarżają o podwójne standardy: piętnujemy Ribbentrop-Mołotow, a sami mieliśmy “sojusz z Hitlerem”.

    • Czeslaw
      Czeslaw :

      https://ngopole.pl/2019/09/30/zaolzie-odklamac-historie-konfliktu/
      ….. Edward Beneš od 1938 był tajnym agentem sowieckim. W obliczu, związanego z roszczeniami terytorialnymi, wkroczenia Niemców do Czechosłowacji znaczna część czeskiej generalicji zwróciła się do Beneša z żądaniem zaproponowania Polsce federacji z Czechosłowacją. Beneš odmówił, realizując politykę Moskwy dążącej do konfliktu zbrojnego. Po układzie monachijskim w 1938 r. udał się na emigrację do Wielkiej Brytanii.
      Nawet podczas II wojny światowej, znajdujący się na emigracji, samozwańczy przywódcza czeski Benes: domagał się rozbioru części terenów Polski, podporządkowania Polski ZSRR, wprowadzenia socjalizmu w Polsce. Propaganda rosyjska często porównuje swój akt agresji z 17-go września 1939 r. do zajęcie przez Polskę w 1938 r Zaolzia co jest ewidentną bzdurą. Najważniejsze, Polacy po zajęciu Zaolzia nie więzili ani nie zabijali Czechów. Polska w tej sprawie nie zawierała żadnych układów z Hitlerem. Odwrotnie, wywołało to wściekłość w Niemczech. Polska w niesławnej konferencji monachijskiej udziału nie brała. Rząd w Warszawie nie zgodził się na pośrednictwo ówczesnych mocarstw (w tym III Rzeszy i faszystowskich Włoch) w kwestii rozwiązania sporu o Zaolzie. 30 września 1938 roku, a więc w dniu, kiedy suwerenne władze państwa czechosłowackiego przystały na warunki określone w Monachium, rząd polski wystosował ultimatum do władz Czechosłowackich. Należy podkreślić, że jeszcze przed wystosowaniem polskiego ultimatum prezydent Edward Beneš skierował na ręce prezydenta Ignacego Mościckiego pismo (datowane na 22 września 1938 roku), w którym proponował „usunięcie przeszkód z wielu minionych lat” poprzez „przyjęcie rektyfikacji granicy”. W efekcie jesienią 1938 roku zamieszkałe w przytłaczającej większości przez ludność polską ziemie za Olzą wróciły bezkrwawo do macierzy. To nie była akcja zbrojna.
      Zajęcie Zaolzia w październiku 1938 r. przez Polskę było aktem antyniemieckim a nie antyczechosłowackim, z tego względu, że część Zaolzia to część Sudetenlandu (Zamieszkały od wieków przez Niemców region Czechosłowacji – Kraj Sudetów), czyli gdyby Polska nie zajęła Zaolzia to by go zajęły Niemcy. Dzięki temu że Polacy zajęli Zaolzie, istniała nadal granica polsko-czechosłowacka i w marcu 1939 r. opozycja czeska miała którędy uciekać na Zachód do Francji (uciekli przez Polskę).

  2. Roman1
    Roman1 :

    Wprawdzie przyjęło się, że II wojna światowa wybuchła 1 września 2039 roku, ale nie można zapominać, iż w październiku 1938 roku, wbrew woli władz państwa czechosłowackiego (zgoda na ultimatum to nie zaproszenie), nastąpił rozbiór tego państwa i że polska odegrała tu niechlubną rolę. Zaraz po podpisaniu dyktatu monachijskiego, w obliczu grożącej napaści Hitlera na Czechosłowację, prezydent Benesz wybrał mniejsze zło, po którym Polska uzgadniała z władzami hitlerowskimi nową granicę pomiędzy Polską i Niemcami. Nawet jeżeli mieliśmy jakieś racje narodowościowe, to w tej sytuacji ultimatum i wkroczenie wojsk polskich do Czechosłowacji było aktem haniebnym, za który naród czeski należałoby przeprosić, nie zaś kłamać dalej.
    Władze Rosji są od dawna tak zniesławiane przez polskie władze i polskie media, że kiedyś reakcja musiała nastąpić.

  3. gutek
    gutek :

    A propos “rozbioru” państwa czechosłowackiego, różnym szczekającym idiotom pragnę przypomieć że zabraliśmy to co do nas należało i wykorzystaliśmy okazję dokładnie tak jak zrobili Czesi w 1918 wymuszając niesprawiedliwy podział w 1920. Również idiotom pragnę przypomnieć że różne kwatery UWO OUN i zjazdy różnych banderowskich gówien odbywały się m.in. w Pradze.