13 maja Parlament Gruzji zajmie się projektem ustawy wywołującym burzliwe protesty opozycji. Będzie to już kolejne czytanie projektu nowych regulacji funkcjonowania organizacji pozarządowych czerpiących finansowanie z zagranicy.
O terminie kolejnego czytania projektu ustawy, jaki stał się centralnym punktem sporu politycznego w Gruzji, poinformował we wtorek Anri Ochanaszwili, przewodniczący parlamentarnej Komisji Kwestii Prawnych, jak podał portal Georgia Today. Twierdził on przy tym, że partia rządząca chce poruszać się w ramach warunków wyznaczanych przez Unię Europejską.
Stwierdził on, że 10 maja jego komisja parlamentarna będzie kontynuować prace nad zmianami legislacyjnymi jedynie w zakresie warunków ustalonych przez Komisję Europejską dla przystąpienia Gruzji do Unii Europejskiej. „Dlatego też na posiedzeniu komisji w drugim czytaniu zostaną rozpatrzone jedynie poprawki legislacyjne przygotowane w zakresie art. 9 Unii Europejskiej.” – stwiedził Ochanaszwili. Następnie izba zajmie się projektem 13 maja.
Przewodniczący klubu parlamentarnego rządzącej partii „Gruzińskie Marzenie” Rati Ionatamiszwili odrzucał we wtorek krytykę projektowanych przepisów płynącą z USA. Podkreślił on, że Stany Zjednoczone same mają w swoim porządku prawnym prawo regulujące rejestrację podmiotów określonych jako zagraniczni agenci. Jak uznał gruziński polityk – „jeśli obywatele amerykańscy zasługują na przejrzystość, gruzińskie społeczeństwo też na to zasługuje.” – zacytował portal Agenda.ge.
Uwagi Ionatamiszwilego pojawiły się po tym, jak Matthew Miller, rzecznik Departamentu Stanu Stanów Zjednoczonych, w poniedziałek odrzucił podobieństwa między aktami prawnymi obu krajów. „Kiedy widzisz amerykańską ustawę o rejestracji zagranicznych agentów, to jest ona skierowana do osób, które pełnią tę funkcję w imieniu obcego rządu, a nie osób, które wykonują legalną pracę w organizacjach pozarządowych” – powiedział Miller.
Ionatamiszwili odparował, że działalność Giuli Alasanii, matki skazanego byłego prezydenta Gruzji Micheila Saakaszwilego i Dawida Kezeraszwilego, poszukiwanego byłego ministra obrony z czasów tegoż prezydent, została odnotowana w amerykański rejestrze agentów zagranicznych. Jak zauważył – „Ani Kezeraszwili, ani Alasania nie reprezentują rządu”.
Wcześniej projektowane przez władze Gruzji przepisy o organizacjach finansowanych z zagranicy krytykował William Courtney, ambasador USA w Gruzji w latach 1995–1997. Doczekał się on w piątek repliki premiera kaukaskiego kraju Irakli Kobachidzego.
Na początku kwietnia politycy “Gruzińskiego Marzenia” oświadczyli, że wracają do projektu ustawy zażarcie krytykowanego przez opozycję. Pierwsze obrady nad nim odbyły się w Parlamencie Gruzji jeszcze ponad rok temu, ale masowe protesty uliczne skłoniły rządzące stronnictwo do wstrzymania prac. Szybko doprowadziło to do wystąpień ulicznych sił opozycyjnych.
Zdaniem opozycji, ustawa może zaszkodzić planom dołączenia do Unii Europejskiej i utrudnić dalszą integrację Gruzji z Zachodem. Twierdzili też, że ustawa ma charakter prorosyjski i wskazywali, że przypomina ustawę, obowiązującą w Rosji od ponad 10 lat. Z kolei władze twiedzą, że przyjmowanie pieniędzy z zagranicy wymaga należytego stopnia przejrzystości, by zapobieć wpływaniu na politykę Gruzji przez aktorów zewnętrznych.
Ustawa przewiduje, że organizacje otrzymujące ponad 20 proc. finansowania z zagranicy podlegałyby specjalnej rejestracji i sprawozdawczości oraz trafiłyby do specjalnego rejestru agentów obcego wpływu.
georgiatoday.ge/agenda.ge/kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!