Departament ds. Obywatelstwa i Migracji Łotwy (PMLP) wydał dotychczas 34 nakazy wyjazdu obywatelom Rosji, którzy nie spełnili wymogów wynikających z nowelizacji miejscowego prawa imigracyjnego.
O wdrażaniu deportacji rosyjskich obywateli zamieszkujących Łotwę mówił w programie telewizyjnym „900 sekund” w TV3 miejscowy minister spraw wewnętrznych Richard Kozlovskis. W ramach monitorowania przestrzegania nowych wymogów ustawy o imigracji funkcjonariusze straży granicznej przeprowadzili około 800 kontroli bezpośrednich, uzyskując informację o niespełna 600 osobach opuszczających strefę Schengen w drodze przekraczania granicy innego państwa członkowskiego. Kozlovskis powiedział, że ponad 100 sprawdzonych osób nie odnaleziono w domach, ale nie ma też informacji, że opuściły one Łotwę, zrelacjonował w poniedziałek portal Baltijas balss.
„Sprawa z tymi poprawkami i wymogami regulacyjnymi postępuje do przodu. – tłumaczył minister – W tej chwili nie doszliśmy do zdecydowanie przymusowej deportacji, ale oczywiście będziemy działać. No cóż, zakładam, że w końcu może będzie [przymusowe wydalenie], ale widzę, że ludzie, którzy rozumieją, że to nie był żart i że wymogi regulacyjne są realne, nie doprowadzają do fizycznej deportacji, ale szukają sposobu na samodzielne opuszczenie kraju” – stwierdził Kozlovskis.
Nowelizacja przepisów przeprowadzona przez władze Łotwy przewiduje, że wszystkie zezwolenia na pobyt stały wydawane obywatelom Rosji wygasły we wrześniu 2023 roku. Aby je odnowić osoby posiadające obywatelstwo Rosji zostały zobowiązane do ubiegania się o status stałego rezydenta w Unii Europejskiej, jednak aby go uzyskać, należy przedstawić zaświadczenie o znajomości języka państwowego na określonym poziomie oraz potwierdzić posiadania odpowiednich środków finansowych.
Obywatele Rosji którzy nie zdadzą egzaminu, mogą ubiegać się o zezwolenie na pobyt na czas określony wraz z zapisaniem na ponowną procedurę egzaminacyjną. W przypadku obiektywnych przeszkód taki tymczasowy pobyt może być wydłużany do dwóch lat.
Jednak proces deportacji obywateli Rosji mieszkających na Łotwie, którzy nie złożyli dokumentów niezbędnych do uzyskania zezwolenia na pobyt, będzie bardzo trudny i uciążliwy – przyznała 6 grudnia na forum parlamentarnej Komisji ds. Obywatelstwa, Migracji i Spójności Społeczeństwa Maira Rose, szefowa PMLP.
2022 roku, po rozpoczęciu inwazji Rosji na Ukrainę na pełną skalę, łotewski Sejm przyjął zmiany w przepisach, zgodnie z którymi około 25 tysięcy tak zwanych nieobywateli lub obywateli Łotwy, którzy w ciągu ostatnich 20 lat nabyli również obywatelstwo rosyjskie, zostało zobowiązanych zdania egzaminu z języka łotewskiego i spełnienia szeregu innych wymogów. Łotewski Sąd Konstytucyjny uznał nowe przepisy za zgodne z ustawą zasadniczą państwa.
Władze rosyjskie ostro skrytykowały decyzję Łotwy o zmianie zasad zamieszkiwania na terytorium tego kraju. Prezydent Rosji Władimir Putin nazwał ją „zagrożeniem dla bezpieczeństwa”.
Na Łotwie 42,3 proc. ludności stanowią mniejszości narodowe – w tym Rosjanie 29,6 proc. Po odzyskaniu niepodległości Łotwa nie nadała obywatelstwa wszystkim stałym rezydentom kraju. Osoby, które przybyły, lub których przodkowie przybyli na terytorium Łotwy już po jej aneksji przez Zwiazek Radziecki w 1940 zostali zobowiązania do szeregu warunków, w tym zdania egzaminu językowego.
Do dziś część osób tego nie uczyniła dlatego 9,3 proc. wszystkich mieszkańców Łotwy stanowią osoby o specjalnym statusie tak zwanego nie-obywatela. Rosja dopuszcza takich etnicznych Rosjan z diaspory do nabywania jej obywatelstwa.
bb.lv/kresy.pl
Mają ludzie szczęście, iż Łotysze nie do końca naśladują swoich idoli – banderowców, gdyż w przeciwnym przypadku mieliby powtórkę z Wołynia 1943. Przecież banderowcy się nie zmienili, tylko potrzebują broni i kasy, więc są „mili”, a Łotysze trochę ich naśladują.