Minister spraw wewnętrznych Wielkiej Brytanii Sajid Javid podpisał się pod wnioskiem o ekstradycję współzałożyciela Wikileaks do USA.
Javid odniósł się do sprawy Assange’a w czwartkowym wywiadzie dla BBC Radio 4 mówiąc – „On słusznie jest za kratami. Jest wniosek o ekstradycję ze strony USA, który jutro będzie rozpatrywany przez sąd, ale wczoraj podpisałem nakaz ekstradycji i zatwierdziłem go i to zostanie jutro okazane przed sądem”. Oznacza to, że kwestia wydania Assange’a Amerykanom zależy od brytyjskiego sędziego.
W USA współzałożycielowi Wikileaks postanowiono aż 18 zarzutów kryminalnym w tym tak ciężki jak szpiegostwo. Amerykańskie władze chcą ukarać Assange’a za aktywność w ramach inicjatywy Wikileaks. Portal ten rozpoczął działalność w 2006 roku. Jego założyciele w 2007 r. ogłosili by publikować na nim wszelkie tajne dokumenty instytucji państwowych i prywatnych potwierdzających niezgodną z prawem działalność tych instytucji. Witryna gwarantuje anonimowość wszystkim publikującym na niej tajne materiały. Od tego czasu Wikileaks ujawniły między innymi setki tysięcy raportów z amerykańskich interwencji zbrojnych w Iraku i Afganistanie, depesz amerykańskich ambasad z całego świata, informacji o uwięzionych w obozie internowania w Guantanamo. Dzięki ujawnieniu przez Wikileaks zawartości poczty elektronicznej Hillary Clinton opinia publiczna dowiedziała się, że francuski wywiad odegrał rolę w wybuchu rebelii przeciwko pułkownikowi Muammarowi Kaddafiemu w Libii.
Assange był już celem postępowania szwedzkiego wymiaru sprawiedliwości przed którym został oskarżony o gwałt. Uznając oskarżenie za motywowane politycznie Assange schronił się w 2012 r. w ambasadzie Ekwadoru, gdzie uzyskał azyl. Szwedzkie postępowanie zostało umorzone z podwody braku podstaw w 2017 r. ale Assange pozostał na terenie placówki dyplomatycznej, obawiając się właśnie ekstradycji do USA. Jednak po tym gdy władze Ekwadoru cofnęły mu prawo azylu, aktywista został w kwietniu wyciągnięty z ambasady i trafił do brytyjskiego aresztu.
Assange został już skazany przez brytyjski sąd na 50 tygodni pozbawienia wolności za unikanie stawiania się przed wymiarem sprawiedliwości pomimo wezwania.
theguardian.com/kresy.pl
Smutne… jak widać w Wielkiej Brytanii obowiązuje „prawo pięści”.