Zdaniem szefa MSZ Jacka Czaputowicza, przyjęta przez Izbę Reprezentantów USA ustawa odnoszącą się do żydowskich roszczeń majątkowych nie jest warta zbyt dużej uwagi, choć w jego opinii „ustawa w szczegółach budzi szereg zastrzeżeń”. Minister odniósł się do sprawy jeszcze przed przyjęciem ustawy 447.
Jak informowaliśmy, we wtorek podczas posiedzenia Izby Reprezentantów USA przyjęto ustawę 447, odnoszącą się do żydowskich roszczeń majątkowych. Oficjalnie, nosi ona nazwę ustawy o sprawiedliwości dla ofiar, którym nie zadośćuczyniono (Justice for Uncompensated Survivors Today – JUST), dotycząc restytucji mienia ofiar Holokaustu. W czasie, gdy kongresmeni głosowali nad ustawą, w USA przebywał z wizytą wicepremier i minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin.
Jeszcze przed głosowaniem w Izbie Reprezentantów do sprawy odniósł się szef polskiej dyplomacji, Jacek Czaputowicz. Przebywał wówczas w Nowym Jorku. Podkreślił, że nie przywiązywałby do tej ustawy zbytniej wagi, gdyż Polska nie jest w niej wymieniona ani w nazwie, ani w treści. Szef MSZ dodał, że każdy suwerenny kraj może przyjąć takie rozwiązania prawne, jakie uzna za priorytetowe.
– Ja bym nie przywiązywał do tego (ustawy 447) zbyt dużej wagi. Wydaje nam się, że przede wszystkim musimy dbać o to, żeby te kwestie załatwiać sprawiedliwie, tak aby nie uprzywilejowywać żadnej grupy państw. Myślę, że tak, jak jest to prezentowane przez komentatorów, że tutaj środowiska żydowskie miałyby otrzymać jakieś mienia, a inne nie – to byłoby sprzeczne ze standardami obowiązującymi w Polsce i ze standardami sprawiedliwości i prawa – mówił Czaputowicz w rozmowie z Polsat News.
Jednocześnie szef MSZ przyznał, że “ustawa w szczegółach budzi szereg zastrzeżeń”:
– Nie wiemy, dlaczego wymienia się jedną grupę, w tym przypadku polskich Żydów, którzy byli kiedyś w Polsce, bo mieli tam majątek, i nie wiemy, dlaczego ta grupa miałaby być traktowana w sposób uprzywilejowany w stosunku do innych Polaków.
Czaputowicz zapewniał, że wszyscy będą traktowani tak samo i nie dojdzie do sytuacji, w której jedni odzyskają majątki, a inni zostaną pominięci. – Na pewno będziemy prezentować nasze racje. W tym sensie ta ustawa nie jest dobra, bo chce postawić jakąś grupę Polaków żydowskiego pochodzenia, która opuściła kraj, przed resztę Polaków. To nie jest dobre, bo budzi w Polsce złe skojarzenia – ocenił szef MSZ.
Przyjęcie ustawy próbowali zablokować Polacy ze Stanów Zjednoczonych, ale mimo ich inicjatywy ustawa została przyjęta. Procedowano ją w trybie przyspieszonym, przy zawieszeniu zwyczajnej procedury dotyczącej ustawy. Jak informowaliśmy wcześniej, z taką inicjatywa wystąpił przewodniczący Izby Reprezentantów Paul Ryan. Z tego powodu głosowano nie nad siostrzaną ustawą 1226 Izby, ale nad jej wersją senacką – 447. Została ona w grudniu ub. roku jednogłośnie przyjęta przez Senat USA. Ponadto, kongresmeni biorący udział w debacie nie mogli m.in. zgłaszać poprawek. Teraz ustawa trafi do podpisu na biurko prezydenta Donalda Trumpa.
Ustawa 447 pozwala na wspieranie przez rząd Stanów Zjednoczonych roszczeń majątkowych organizacji żydowskich. Dokument ten otwiera drogę do przejęcia przez żydowskie organizacje tzw. mienia bezspadkowego. Chodzi tu głównie o znajdujące się w Polsce nieruchomości państwowe, które są dziś własnością samorządu terytorialnego lub skarbu państwa.
Wicepremier Jarosław Gowin, który przebywał w USA w czasie, gdy Izba Reprezentantów przyjmowała ustawę 447, odnoszącą się do żydowskich roszczeń majątkowych uważa, że nie zagraża ona polskim interesom. Wzywa także do powściągliwości w tej sprawie:
– Jest dla mnie bardzo ważne, żebyśmy po wspólnym błędzie, jakim były reakcje i żydowskie, i polskie na ustawę o IPN, nie popełnili teraz analogicznego błędu przy tzw. JUST Act.
Jak informuje PAP, jeśli ustawa zostanie podpisana przez Trumpa, to amerykański sekretarz stanu będzie zobowiązany do przedstawiania sprawozdania o realizacji ustaleń zawartych w Deklaracji Terezińskiej w dorocznym raporcie Departamentu Stanu o przestrzeganiu praw człowieka w poszczególnych państwach świata albo w dorocznym raporcie o wolności religijnej na świecie.
Deklaracji Terezińska została przyjęta w 2009 roku przez 46 państw świata, na zakończenie Praskiej Konferencji ds. Mienia Ery Holokaustu. W imieniu Polski podpisał ją wówczas Władysław Bartoszewski, ówczesny sekretarz stanu w kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Według PAP, deklaracja jest niezobowiązującą listą podstawowych zasad mających przyspieszyć, ułatwić i uczynić przejrzystymi procedury restytucji dzieł sztuki oraz prywatnego i komunalnego mienia przejętego siłą, skradzionego lub oddanego pod presją w czasie Holokaustu. PAP podaje, że ustawa JUST nie przewiduje żadnych sankcji dla państw-sygnatariuszy Deklaracji Terezińskiej, które nie spełniły swych obietnic dotyczących zwrotu mienia ofiar Holokaustu ich prawowitym właścicielom bądź ich spadkobiercom. Stąd polskie media generalnie podają, że ustawa ma głównie symboliczny, deklaratywny charakter.
Szef Światowej Organizacji Restytucji Mienia Żydowskiego (WJRO) Gideon Taylor w oświadczeniu wydanym jeszcze przed przegłosowaniem ustawy JUST oświadczył, że przyjęcie ustawy “jest silnym dowodem niewzruszonego poparcia Ameryki dla tych, którzy przeżyli Holocaust, w ich poszukiwaniu sprawiedliwości”.
Jak informowaliśmy wcześniej, w połowie grudnia ub. roku poseł Robert Winnicki zwrócił się z zapytaniem do MSZ w związku ustawą Justice for Uncompensated Survivors Today (JUST) Act of 2017, przegłosowaną w amerykańskim Senacie. Zaznaczano, że dokument ten otwiera drogę do przejęcia przez żydowskie organizacje tzw. mienia bezspadkowego. Chodzi tu głównie o znajdujące się w Polsce nieruchomości państwowe, które są dziś własnością samorządu terytorialnego lub skarbu państwa. Ustawa została przyjęta przez Senat USA 12 grudnia.
W marcu br. informowaliśmy, że amerykańscy senatorowie napisali do premiera Mateusza Morawieckiego list z żądaniem, aby uwzględnił Żydów w reprywatyzacji. Inicjatorami listu są Republikanin Marco Rubio i Demokratka Tammy Baldwin. Podpisało się pod nim 57 innych senatorów. W tym lider Demokratów w Senacie Chuck Schumer i czołowy neokonserwatysta John MCain. List jest powtórzeniem stanowiska wyrażonego przez Światową Żydowską Organizację Restytucji (World Jewish Restitution Organization – WJRO). Amerykańscy politycy krytykują w nim brak reprywatyzacji w Polsce. „Polska jest jedynym poważnym państwem Europy, które do tej pory nie przyjęło narodowej, kompleksowej ustawy przewidującej restytucję mienia bądź odszkodowania za własność prywatną” – pisali senatorowie, żywiąc „nadzieję, że wkrótce to nastąpi”.
Ten kolejny wrogi akt wychodzący ze strony USA pokazuje, jak potężne siły wzięły się za to, by wymuszać na Polsce dziesiątki miliardów dolarów. To jest bardzo niebezpieczna sytuacja. Gdyby Polska miała zrealizować te roszczenia w takiej formie, jak żądają tego senatorowie USA, to nasz kraj po pierwsze musiałby zbankrutować, a po drugie popełnić coś zupełnie niesprawiedliwego – mówił w rozmowie z portalem Kresy.pl poseł Robert Winnicki.
Przeczytaj: Marco Rubio. Jak lobby izraelskie sfinansowało amerykańskiego senatora i kandydata na prezydenta
– Jej celem [ustawy 447-red.] jest dostarczenie administracji USA pozorów legalności dla wywierania nacisków m.in. na Polskę, żeby zadośćuczyniła żydowskim roszczeniom majątkowym. Z polskiego punktu widzenia to bardzo poważna sprawa. Jeżeli prezes Kaczyński nie rozmawiał na ten temat z sekretarzem Tillersonem, to o czym, do diabła, z nim rozmawiał?! – mówił z kolei w rozmowie z Kresy.pl Stanisław Michalkiewicz.
PAP / Kresy.pl
Czaputowicz to klon Waszczykowskiego także chyba każdy wie co to znaczy.
Czaputowicz i Gowin kłamią. Istotą tej ustawy nie jest problem zwrotu mienia spadkobiercom, bo prawo do tego mają wszyscy spadkobiercy. Problem polega na tym, że ta ustawa wprowadza pojęcie przekazania mienia bezspadkowego organizacjom żydowskim.
Wszędzie na świecie jest tak, że mienie zmarłego, który nie posiada spadkobierców, przechodzi na własność państwa. Natomiast żydowskie organizacje w USA domagają się, żeby mienie bezspadkowe po Żydach, było przekazywane im. Przy tym wyliczyli sobie oni, że Polska ma im wypłacić 300 mld USD.
To ukrywają pisowscy politycy, którzy sprzedali Polskę jankesom.
@jazmig Już 300 mld.USD ? A zaczęło się tak niewinnie bo od 65mld. Ciekawe na jakiej sumie się skończy ?
A do czego ten ciapaty zdrajca, wyjątkowy szubrawca, nie potrafiący mówić po polsku z polskim akcentem (najlepszym przykładem jego tzw. expose), może przywiązywać uwagę? Odpowiedź jest prosta; ta antypolska kanalia jest wysoce zainteresowana konsekwentnym niszczeniem polskości i wynaradawianiem Polaków, czyniąc to perfidnie, “w białych rękawiczkach”. Cały popisowy element, które ten niebezpieczny uwol reprezentuje, do tego dąży, a masowy desant do nas parszywego, wrogiego nam od wieków, ukrowskiego plemienia oraz nicnierobienie właśnie w/s łupieżczej ustawy 447 , są tego najlepszymi przykładami.
Uczeń gieremka ….
Niech to parszywe ścierwo mówi za siebie – może i on się nie obawia, bo już dawno nie czuje się Polakiem, ale dla Polski jest to bezsprzecznie groźne. Czapa na niego.