Andrzej Duda uda się na Ukrainę z prezydentem Litwy

Prezydent Litwy Gitanas Nausėda ujawnił w niedzielę, że uda się na Ukrainę wraz z Andrzejem Dudą.

Nausėda oświadczył, że wraz prezydentem Polski chce rozmawiać w Kijowie o sytuacji bezpieczeństwa Ukrainy. “W przyszłym tygodniu zamierzamy się spotkać z prezydentem Polski Andrzejem Dudą, a także z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. I oczywiście Rada Europejska, mam nadzieję, także udzieli kwestii należytej uwagi, bowiem sytuacja wywołuje zaniepokojenie” – słowa prezydenta Litwy zacytował portal tamtejszego nadawcy publicznego LRT.

LRT zacytował także, za agencją BNS, przedstawicielkę służby prasowej administracji prezydenta Litwy Kristinę Bielikową, która potwierdziła, że w przyszłym tygodniu spotkanie trzech prezydentów odbędzie się na Ukrainie. Jak powiedziała Bielikowa wizyta ma być wyrazem “solidarności i wsparcia” Polski i Litwy dla Ukrainy wobec jej obecnych napięć w relacjach z Rosją.

Jak podawaliśmy, 30 października o koncentracji sił rosyjskich u granic Ukrainy napisał „Washington Post”, powołując się na zdjęcia satelitarne i filmy z ostatnich dni w mediach społecznościowych pokazujące rosyjskie pociągi wojskowe i konwoje przewożące duże ilości sprzętu wojskowego w południowej i zachodniej Rosji. Ukraińskie ministerstwo obrony oficjalnie podało jednak, że nie odnotowano” dodatkowych przerzutów rosyjskich jednostek, broni i sprzętu wojskowego na granicę państwową z Ukrainą”.

Jednak 1 listopada kolejne tego rodzaju doniesienia opublikował portal Politico, zamieszczając nowe zdjęcia, mające świadczyć o koncentrowaniu przez Rosję żołnierzy i ciężkiego sprzętu, w tym czołgów i pojazdów opancerzonych, przy granicy z Ukrainą. Podawano, że są to m.in. jednostki 4. Gwardyjskiej Dywizji Pancernej z 1. Gwardyjskiej Armii Pancernej. Rosja zaprzeczyła tego rodzaju informacjom. Pod koniec listopada ukraiński minister spraw zagranicznych Ukrainy stwierdził, że u jej granic skoncentrowano 115 tys. rosyjskich żołnierzy.

We wtorek Biden i Putin odbyli dwugodzinną rozmowę za pośrednictwem wideołącza. Dotyczyła ona w znacznej mierze Ukrainy. Joe Biden miał wyrazić w jej trakcie głębokie zaniepokojenie USA i ich europejskich sojuszników w związku z „eskalacją przez Rosję sił otaczających Ukrainę”. Wyraził również swoje „poparcie dla suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy i wezwał do deeskalacji i powrotu do dyplomacji”. Obaj prezydenci zlecili swoim zespołom dalsze działania w sprawie Ukrainy.

Dzień później, relacjonując rozmowę, Biden stwierdził, że USA nie będą bezpośrednio, jednostronnie walczyć z Rosją na Ukrainie, a sprawy tej ostatniej zamierzają konsultować tylko z wybranymi, “głównymi” sojusznikami z NATO, to jest Francją, Niemcami, Wielką Brytanią i Niemcami.

W czwartkowej rozmowie z prezydentem Ukrainy, Joe Biden miał mu przekazać, że Rosja zapewniła USA i cały świat, że nie zamierza ona kontynuować eskalacji względem terytorium Ukrainy. Wołodymyr Zełenski potwierdził też, że USA dążą do powołania nowej platformy negocjacyjnej z Rosją i Ukraina musi starać się, by nie stracić formatu normandzkiego, na którym zależy Francji. Prezydent Ukrainy nie wykluczył też przeprowadzenia referendum w sprawie Donbasu, Krymu i zakończenia wojny.

lrt.lt/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply