Wiceszef MON przyznał, że sytuacja dywizjonu okrętów podwodnych jest trudna. Ostatni polski okręt podwodny ORP „Orzeł” ma być używany jeszcze 10 lat, nowe jednostki pozyskane w ramach programu „Orka” mamy mieć dopiero w 2035 roku, a tzw. rozwiązanie pomostowe stoi pod znakiem zapytania.

We wtorek w Sejmie odbyło się posiedzenie sejmowej Komisji Obrony Narodowej. W jego ramach wiceminister obrony Wojciech Skurkiewicz przedstawił m.in. informację o stanie Dywizjonu Okrętów Podwodnych. Przyznał, że „w istocie w tym obszarze nasze zdolności są bardzo ograniczone”.

Podczas posiedzenia komisji poseł KO Czesław Mroczek zwrócił uwagę, że według ostatnich informacji, nowe okręty podwodne dla Marynarki Wojennej RP w ramach programu „Orka” miałyby zacząć wchodzić do służby dopiero w 2035 roku. Jeszcze jakiś czas temu podawano termin „do 2034”, choć według pierwotnych założeń pierwszy, nowy okręt podwodny miał trafić do MW RP w tym roku.

 

„Mieliśmy posiedzenie komisji, nie wydawało się, że sytuacja jest tak zła. Teraz jest podana data wcielenia nowych okrętów podwodnych wyznaczona na 2035 rok” – powiedział Mroczek. Jego zdaniem, to oznacza, że dywizjon okrętów podwodnych utracił zdolność wykonywania zadań bojowych i poprosił MON o informację, jak ta sytuacja faktycznie wygląda obecnie, a jak będzie wyglądać do czasu pozyskania okrętu nowego typu. Podkreślił przy tym, że „pomysł zdolności pomostowej też upadł”.

Przeczytaj: Konfederacja pyta MON o przyszłość Dywizjonu Okrętów Podwodnych

Według informacji Skurkiewicza, w skład dywizjonu wchodzą formalnie trzy okręty podwodne: ORP Orzeł, od lat znajdujący się w remoncie, a także dwa przestarzały okręty typu Kobben. Zostały one co prawda wycofane z eksploatacji 1 stycznia br., ale do tej pory nie opuszczono na nich bandery – wbrew temu, co dotychczas podawano.

Resort obrony uważa, że ORP Orzeł może pozostawać w służbie do 2031 roku, zaś przeprowadzone na nim remonty i naprawy „pozwalają na bezpieczną realizację zadań na morzu i szkolenie załóg”. Wiceminister zapewnił przy tym, że każde wyjście tej jednostki w morze w zanurzeniu, zgodnie z procedurami, odbywa się w asyście jednostki ratowniczej i zaprzeczył, jakoby dochodziło do naruszenia tej zasady.

„Nigdy nie było stanu zagrożenia bezpieczeństwa załogi i okrętu” – powiedział Skurkiewicz. Jego wypowiedź odnosiła się do opisanego jakiś czas temu przez media listu otwartego marynarzy z ORP Orzeł, którzy twierdzili, że stan techniczny okrętu zagraża bezpieczeństwu załogi.

Jak podano, obecnie „Orzeł” jest w trakcie procesu przywracania mu pełnych zdolności do wykonywania zadań, z czym wiąże się szereg remontów i napraw. Naprawiono już m.in. kompleks hydroakustyczny, peryskopy czy hydraulikę, co w opinii Skurkiewicza pozwala „na bezpieczną realizację zadań i szkolenie załóg”. Kolejne prace mają, z wydokowaniem okrętu, mają zostać wykonane w drugiej połowie tego roku.

Przeczytaj: Ostatni polski okręt podwodny jest bezbronny – wyrzutnie torpedowe do naprawy

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Według dostępnych relacji z posiedzenia, wiceszef MON nie odniósł się szczegółowo do kwestii dotyczącej tzw. rozwiązania pomostowego, czyli pozyskania używanych okrętów podwodnych do czasu, gdy Polska będzie dysponować nowymi jednostkami. Skurkiewicz potwierdził, że te ostatnie miałyby wejść do służby do 2035 roku, dodając, że trwają starania na rzecz znalezienia zadowalającego rozwiązania pomostowego.

Zaznaczmy, że z tych wypowiedzi wynika, iż nie można wykluczyć paroletniej luki czasowej, wynikającej z opóźnień programu „Orka” oraz terminu wycofania ze służby ORP Orzeł. Z kolei sam „Orzeł” najpewniej miałby faktycznie pełnić rolę okrętu szkoleniowego, dla zapewnienia pewnego minimum kadrowego załóg okrętów podwodnych.

Jak informowaliśmy, przedstawiciele szwedz­kiego kon­cernu Saab oficjalnie twierdzili, że Polska wybrała Szwecję jako dostawcę okrętów podwodnych i że dotyczy to używanych jednostek klasy A17 Södermanland. Nie chcieli jednak odpowiadać na żadne pytania o szczegóły dotyczące tej oferty.

Na początku grudnia 2019 roku informowaliśmy, że MON przyznał się do prowadzenia ze Szwedami negocjacji ws. zakupu używanych okrętów podwodnych. Wówczas nie precyzowano, o jakie jednostki chodzi, choć komentatorzy mówili, że dotyczy to najpewniej jednostek typu A17. Wcześniej pisaliśmy, że ówczesne nieoficjalne doniesienia mówiły, że w ramach pozyskania trzech okrętów podwodnych nowej generacji (program „Orka”), polski rząd chce zastosować „rozwiązanie pomostowe” w postaci zakupu i za granicą starych okręty i ich odnowienia. Chodziło o dwie szwedzkie jednostki typu A17/Södermanland: „Södermanland” i „Östergötland”, czyli wprowadzone do służby w 1989 roku i zmodernizowane w 2003 roku okręty pierwotnie typu A17/Västergötland. Nieoficjalnie pisano wówczas, że mają one zostać wyremontowane w Szwecji, co najmniej za miliard złotych, po czym miałyby zostać przez Marynarkę Wojenną RP wyleasingowane, a w 2026 roku przekazane na własność. Zwracaliśmy wówczas uwagę, że wtedy będą to już jednak okręty blisko 40-letnie i nie wiadomo, czy będzie to miało wpływ na decyzję ws. przyszłego zakupu okrętów podwodnych typu A26 od Szwedów, czy też doprowadzi to do kolejnego przesunięcia terminu rozpoczęcia realizacji programu „Orka”.

Przypomnijmy, że w kwietniu 2020 roku informowano, że rząd Szwecji rozpoczął oficjalne starania w parlamencie o zgodę na sprzedaż do Polski dwóch okrętów podwodnych tego typu. Z kolei w lipcu MON potwierdził, że trwają rozmowy ze stroną szwedzką w sprawie pozyskania zmodernizowanych okrętów podwodnych A17 w ramach zdolności pomostowej.

Czytaj więcej: MON chce kupić używane okręty podwodne od Szwecji. Czy będzie to jedynie rozwiązanie pomostowe?

Kwestia „szwedzkiego rozwiązania pomostowego” wzbudzała liczne wątpliwości wśród specjalistów i komentatorów, m.in. z uwagi na brak dokładnych danych dotyczących stanu technicznego okrętów, które Polska miałaby wypożyczyć. Przypuszczano, że jeden z nich de facto służy za dostawcę części zamiennych dla drugiej. W lutym tego roku szef MON Mariusz Błaszczak po raz pierwszy oficjalnie przyznał, że rozmowy ze Szwedami w tej sprawie przeciągają się, a „negocjacje nie idą w dobrym kierunku”.

„Zaniepokojeni jesteśmy czasem, jeśli chodzi o możliwość pozyskania tych okrętów i ceną. W związku z tym zwołałem odprawę z dowódcami wojskowymi i zapadła decyzja, że w pierwszej kolejności postawimy na okręt obrony wybrzeża [program Miecznik – red.]” – powiedział Błaszczak. Minister twierdził zarazem, że nie oznacza to całkowitej rezygnacji ze szwedzkiej oferty, ale „zakup pomostowych okrętów podwodnych uzależniamy od oferty szwedzkiej”. Podkreślił też, że „niezbędne są korekty w kwestii ceny i czasu realizacji”.

Po wycofaniu obu „Kobbenów” z linii, jedynym okrętem podwodnym na stanie Marynarki Wojennej RP pozostaje ORP Orzeł, który od ponad 6 lat, od czerwca 2014 roku, jest jednak w ciągłym remoncie. Zaczęło się od naprawy dokowej połą­czonej z wymianą bate­rii aku­mu­la­to­rów. Jednak później okręt został dodatkowo uszkodzony podczas wypro­wa­dza­nia z doku pły­wa­ją­cego oraz w wyniku pożaru. Do dziś nie odzy­skał peł­nej spraw­no­ści. We wrześniu ub. roku PGZ przedstawiła MON ofertę dotyczącą modernizacji ORP Orzeł w należącej do Grupy Stoczni Wojennej, co miałoby pomóc tej znajdującej się w trudnej sytuacji stoczni. Poza integracją nowoczesnego systemu zarządzania walką, w grę wchodzi też opcja zastosowania torped nowego typu. Prace miałyby odbywać się we współpracy z francuską Naval Group. Według ostatnich informacji, koncepcja udziału Francuzów w modernizacji najpewniej upadła. Jak pisze „Polityka”, obecnie ORP Orzeł naprawiany jest przez prywatną firmę należącą do byłego członka załogi, przy współpracy z Ukrainą.

Już wcześniej zwracano uwagę, że sam program „Orka” dotyczący pozyskania trzech okrętów podwodnych nowej generacji, który miał być kluczowym elementem budowy systemu odstraszania, „znika we mgle”. Plany zakupów zostały tu odsunięte co najmniej poza 2035 rok.

Przeczytaj: Nowe okręty podwodne dla Polski „znikają we mgle”

PAP / wnp.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply