„Rz”: mocarstwowe wizje MON i mglista rzeczywistość zbrojenia Polski

Mimo wielkich zapowiedzi MON i „mocarstwowych wizji zbrojenia armii.”, w rzeczywistości wiele inwestycji to wciąż mgliste plany – pisze „Rzeczpospolita”. Wskazuje na opóźnienia dotyczące pozyskania śmigłowców uderzeniowych i nowych okrętów podwodnych oraz na ciszę ws. systemu Patriot.

W środę wieczorem dziennik „Rzeczpospolita” przypomniał, że w czwartek, po 18 latach prac, w Gdyni nastąpi uroczyste podniesienie bandery na patrolowcu ORP „Ślązak”. Zdaniem red. Zbigniewa Lentowicza, historia tej inwestycji ukazuje „słabości i niekonsekwencje polskiego wyścigu zbrojeń”. Uważa też, że przypomina to „wiele innych przypadków inwestycji zbrojeniowych, które zaczynały się od obietnic i planów, prezentowanych zwykle w okresie wyborczym”.

W tym kontekście, „Rz” zwraca uwagę na przedstawiony przed ostatnimi wyborami przesz szefa MON Mariusza Błaszczaka 15-letni plan rozwoju Sił Zbrojnych. Przewiduje on wydatki na modernizację w wysokości ponad pół biliona złotych, a ściślej 524 mld zł. Błaszczak zapewniał, że już w 2025 r. nakłady na modernizację wyniosą 24 mld zł, a w 2050 roku suma ta zostanie w zasadzie podwojona i wzrośnie do 50 mld zł.

Gazeta zwraca jednak uwagę, że na tle tych planów zupełnie inaczej przedstawia się obecna rzeczywistość. Zaznaczono, że zakup od USA systemów obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej średniego zasięgu Patriot, będący największą inwestycją zbrojeniową w historii Sił Zbrojnych i który tylko na wstępnym etapie pochłonie ponad 20 mld zł, utknął w tzw. pierwszej fazie. Chodzi tu o zakup tylko dwóch z ośmiu planowanych baterii Patriot. O realizacji zamówienia sześciu kolejnych, które mają powstać w nowoczesnej konfiguracji i z częściowym udziałem polskiej zbrojeniówki, nie ma nowych wiadomości.

Przeczytaj: „Dziennik Zbrojny”: druga faza programu Wisła dopiero po 2026 roku?

Czytaj również: DGP: rekordowe wydatki na sprzęt wojskowy – większość pieniędzy płynie do USA

Ponadto, eksperci wskazują, że inne ważne programy dotyczące pozyskania nowoczesnego sprzętu mają wyraźny poślizg. Dotyczy to zakupu nowych śmigłowców szturmowych w ramach programu „Kruk”, które w związku z obecną sytuacją dostępnych, starzejących się maszyn, głównie Mi-24,  są coraz pilniej potrzebne.

Podobnie jest z programem „Orka”, dotyczącym pozyskania trzech okrętów podwodnych nowej generacji. Tutaj, według ostatnich informacji, ma zostać zastosowane rozwiązanie pomostowe w postaci zakupu za granicą starych okręty i odnowienia ich. Według ostatnich informacji, mają to być dwie szwedzkie jednostki typu A17/Södermanland: „Södermanland” i „Östergötland”, wprowadzone do służby w 1989 roku i zmodernizowane w 2003 roku okręty pierwotnie typu A17/Västergötland. Mają one zostać wyremontowane w Szwecji, co ma kosztować co najmniej miliard złotych. Następnie, według nieoficjalnych doniesień, miałyby zostać przez Marynarkę Wojenną RP wyleasingowane, a w 2026 roku przekazane na własność. Wówczas będą to już jednak okręty bliko 40-letnie. Nie wiadomo, czy będzie to miało wpływ na decyzję ws. przyszłego zakupu okrętów podwodnych typu A26 od Szwedów, czy też doprowadzi to do kolejnego przesunięcia terminu rozpoczęcia realizacji programu „Orka”.

Przypomnijmy, że przed wyborami minister Błaszczak wspominał o Programie Orka, przy czym już wówczas mówiono o zastosowaniu rozwiązania pomostowego w postaci pozyskania dwóch używanych okrętów podwodnych, żeby zapewnić ciągłość szkolenia naszych podwodniaków. „Rzeczpospolita” pisała wtedy, że zdaniem wielu komentatorów jest to „czytelny sygnał, że ambitny plan zakupu nowych jednostek, odsuwa się trwale w bliżej nieokreśloną przyszłość”, co najmniej „poza 2035 rok”. Powodem ma być brak pieniędzy na wielkie inwestowanie w marynarkę.

Przeczytaj: Nowe okręty podwodne dla Polski „znikają we mgle”

Według „Rz”, MON ma też problemy z zakończeniem modernizacji używanych czołgów Leopard, jednak wyremontuje „ponad 300 starych zdezelowanych maszyn T-72 rosyjskiej konstrukcji”, które są już stare jak na obecne warunki i wymagania pola walki.

Mimo takiej sytuacji i „opóźnień w stosunkowo prostych projektach”, resort obrony stawia na pierwszym miejscu zakup od Amerykanów nowoczesnych myśliwców F-35. „Rz” pisze w tym kontekście o stawianiu na „futurystyczną oraz niezwykle skomplikowaną inwestycję”.

rp.pl / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply