PGZ proponuję MON modernizację ORP Orzeł w Stoczni Wojennej

PGZ przedstawiła MON ofertę dotyczącą modernizacji okrętu podwodnego ORP Orzeł w należącej do Grupy Stoczni Wojennej, co miałoby pomóc tej znajdującej się w trudnej sytuacji stoczni. Pojawiły się też nowe doniesienia ws. pozyskania od Szwedów używanych okrętów podwodnych.

Jak czytamy na Portalu Stoczniowym, „mimo wzrostu budżetu, resort obrony narodowej poszukuje oszczędności w związku z zakupami uzbrojenia”, przez co los programów morskich jest niepewny. Jednocześnie, państwowe stocznie, w tym PGZ Stocznia Wojenna, znajdują się w coraz trudniejszej sytuacji finansowej, głównie z powodu braku bieżących zamówień ze strony MON i braku perspektyw na nie.

„Do tej pory przyszłość PGZ SW jawi się z ponurych barwach” – pisze portal. Twierdzi jednak, że istnieje możliwość szybkiego wsparcia PGZ Stoczni Wojennej znacznym wolumenem prac, przy jednoczesnym zwiększeniu polskich sił podwodnych. Tym rozwiązaniem miałaby być modernizacja okrętu podwodnego ORP Orzeł, obecnie głównego polskiego okrętu podwodnego, który od ponad 6 lat jest jednak w ciągłym remoncie.

 

Ofertę modernizacji tej jednostki Grupa przedstawiła resortowi obrony. Ma ona opiewać na 400 mln zł. Prace miałyby ruszyć w ciągu paru miesięcy. ORP Orzeł zostały zmodernizowany w PGZ Stoczni Wojennej, która wykona większość prac. Nowy system walki miałby z kolei dostarczyć francuski koncern Naval Group, udzielając przy tym Polakom wsparcia przy pracach modernizacyjnych.

Zwrócono też uwagę, że „zlecenie na modernizację ORP Orzeł może wpisać się dokładnie w plan obłożenia PGZ SW, zapełniając w dużej części moce produkcyjne przez okres od teraz do rozpoczęcia budowy okrętu Ratownik, jeżeli oczywiście negocjacje z MON zakończą się sukcesem”. Ponadto, dzięki temu Marynarka Wojenna RP wreszcie zyskałaby w pełni sprawy okręt podwodny. Poza integracją nowoczesnego systemu zarządzania walką, w grę wchodzi też opcja zastosowania torped nowego typu.

Czytaj także: Kolejne naprawy na ORP „Orzeł”

Zaznaczmy, że „Orzeł” od czerwca 2014 roku, czyli od ponad 6 lat, znajduje się w ciągłym remoncie. Zaczęło się od naprawy dokowej połą­czonej z wymianą bate­rii aku­mu­la­to­rów. Jednak później okręt został dodatkowo uszkodzony podczas wypro­wa­dza­nia z doku pły­wa­ją­cego oraz w wyniku pożaru. Do dziś nie odzy­skał peł­nej spraw­no­ści.

Podano też informacje w sprawie rozmów Polski z rządem Szwecji, dotyczących zakupu dwóch używanych okrętów podwodnych typu A-17/Södermanland. Jak poinformowano, do uzgodnienia pozostała jeszcze cena transakcji, szacowana na 2 mld zł. Oba okręty mają zostać zmodernizowane, stosownie do potrzeb i oczekiwań strony polskiej, w szwedzkiej stoczni Saab Kockums, która bardzo potrzebuje zamówień. To oznacza jednak, ze prace odbędą się bez udziału polskiego przemysłu stoczniowego. Tym samym „rozwiązanie pomostowe”, jakie wybiera MON, nie przyczyni się do poprawy trudnej sytuacji stoczni PGZ. Koncepcja uzasadniana jest też tym, że modernizacja ORP Orzeł może odbywać się równolegle do rozmów ws. pozyskania używanych okrętów podwodnych od Szwedów, w ramach tzw. rozwiązania pomostowego.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Jak informowaliśmy, przedstawiciele szwedz­kiego kon­cernu Saab oficjalnie twierdzą, że Polska wybrała Szwecję jako dostawcę okrętów podwodnych i że dotyczy to używanych jednostek klasy Södermanland. Nie chcieli jednak odpowiadać na żadne pytania o szczegóły dotyczące tej oferty.

Lars Brännström, szef mar­ke­tingu Saab Kockums, który mówił o współpracy Saab z Polską powiedział, że jego koncern oferuje Polsce jednostki klasy Södermanland. Zaznaczył, że są one już gotowe do działania, wyposażone w niezależny od dostępu powietrza system napędowym AIP. Zapowiedział, że zostaną dodatkowo wyposażone celem zwiększenia ich możliwości.

Na początku grudnia 2019 roku informowaliśmy, że MON przyznał się do prowadzenia ze Szwedami negocjacji ws. zakupu używanych okrętów podwodnych. Wówczas nie precyzowano, o jakie jednostki chodzi, choć komentatorzy mówili, że dotyczy to najpewniej jednostek typu A17. Wcześniej pisaliśmy, że ówczesne nieoficjalne doniesienia mówiły, że w ramach pozyskania trzech okrętów podwodnych nowej generacji (program „Orka”), polski rząd chce zastosować „rozwiązanie pomostowe” w postaci zakupu i za granicą starych okręty i ich odnowienia. Chodziło o dwie szwedzkie jednostki typu A17/Södermanland: „Södermanland” i „Östergötland”, czyli wprowadzone do służby w 1989 roku i zmodernizowane w 2003 roku okręty pierwotnie typu A17/Västergötland. Nieoficjalnie pisano wówczas, że mają one zostać wyremontowane w Szwecji, co najmniej za miliard złotych, po czym miałyby zostać przez Marynarkę Wojenną RP wyleasingowane, a w 2026 roku przekazane na własność. Zwracaliśmy wówczas uwagę, że wtedy będą to już jednak okręty blisko 40-letnie i nie wiadomo, czy będzie to miało wpływ na decyzję ws. przyszłego zakupu okrętów podwodnych typu A26 od Szwedów, czy też doprowadzi to do kolejnego przesunięcia terminu rozpoczęcia realizacji programu „Orka”.

Przypomnijmy, że w kwietniu br. informowano, że rząd Szwecji rozpoczął oficjalne starania w parlamencie o zgodę na sprzedaż do Polski dwóch okrętów podwodnych tego typu. Z kolei w lipcu MON potwierdził, że trwają rozmowy ze stroną szwedzką w sprawie pozyskania zmodernizowanych okrętów podwodnych A17 w ramach zdolności pomostowej.

Czytaj więcej: MON chce kupić używane okręty podwodne od Szwecji. Czy będzie to jedynie rozwiązanie pomostowe?

wGospodarce.pl / portalstoczniowy.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply