Duda i Trump podpiszą porozumienie ws. obecności sił USA w Polsce. „To porozumienie na miarę wejścia Polski do NATO”

Podczas dzisiejszego spotkania prezydentów Polski i USA w Białym Domu ma zostać m.in. podpisane porozumienie ws. zwiększenia obecności wojsk amerykańskich w Polsce. Zdaniem szefa MON Mariusza Błaszczaka, będzie to wydarzenie porównywalne z wejściem Polski do NATO.

Prezydent Andrzej Duda przybył już do Waszyngtonu. W środę w Białym Domu spotka się z prezydentem USA Donaldem Trumpem, z którym będzie rozmawiać m.in. o zwiększeniu obecności wojsk amerykańskich w Polsce. Planowane jest podpisanie porozumienia w tej sprawie. Wśród innych tematów mają znaleźć się: sytuacja na Ukrainie i na Bliskim Wschodzie. Oficjalne powitanie polskiej pary prezydenckiej prezydenta i pierwszą damę Stanów Zjednoczonych ma odbyć się w południe czasu miejscowego.

Podczas konferencji prasowej prezydentów Polski i USA ma zostać ogłoszona decyzja obu przywódców ws. umowy politycznej, dotyczącej zwiększenia amerykańskiej obecności wojskowej w Polsce. Ma ona mieć charakter trwałej obecności, co było sygnalizowane już wcześniej.

Wczoraj w Waszyngtonie minister obrony Mariusz Błaszczak spotkał się z doradcą prezydenta Donalda Trumpa ds. bezpieczeństwa narodowego Johnem Boltonem, a później z p.o. sekretarza obrony USA Patricka Shanahana. Zapowiadała, że dziś obaj prezydenci ogłoszą „bardzo dobrą wiadomość”.

– Umówiliśmy się też na kolejne etapy pracy, bo jutro finalizujemy pierwszy z etapów – mówił we wtorek minister Błaszczak. – Będziemy dalej pracować, żeby zbliżyć relacje polsko-amerykańskie na polu wojskowym; żeby zacieśnić te relacje; żeby zapewnić bezpieczny rozwój Polsce i państwom Sojuszu Północnoatlantyckiego.

Szef MON podkreślał też, że „to będzie ważne wydarzenie, ważna data w historii naszego kraju”. – To porozumienie jest na miarę wydarzenia, jakim 20 lat temu było wejście Polski do Sojuszu Północnoatlantyckiego.

Zdaniem Błaszczaka, inwestycje w infrastrukturę będą służyć nie tylko wojsku amerykańskiemu, ale głównie wojsku polskiemu. Zaznaczał, że stronie polskiej zależy na interoperacyjności i bliskiej współpracy Wojska Polskiego i sił USA. – To jest droga zapewniająca Polsce bezpieczeństwo – uważa minister. Był też pytany przez PAP o kwestię planowanego przez Polskę zakupu 32 myśliwców piątej generacji F-35A Lightning II. Błaszczak przyznał, że oferta ta była omawiana podczas jego rozmowy z Boltonem.

Przeczytaj: Szczerski: czerwcowe spotkanie Dudy i Trumpa może być przełomowe w kwestii obecności wojsk USA w Polsce

Wcześniej ogłoszenie zakończenia negocjacji ws. zwiększenia liczby żołnierzy USA w Polsce skomentował prof. Andrzej Zapałowski, ekspert ds. geopolityki i bezpieczeństwa, w komentarzu zwrócił uwagę na możliwe konsekwencje takiego kroku.

„Dla mnie ta wiadomość zasadniczo oznacza:
1. Realne zatrzymanie modernizacji Sił Zbrojnych RP (będzie się odbywało w wąskich segmentach)
2. Wzmocnienie rosyjskiego komponentu wojskowego na Białorusi i przyspieszenie integracji (podporządkowania Białorusi)
3. W zakresie politycznym, znaczne zwiększenie wrażliwości polskiej polityki na cele USA w tej części Europy
4. Ponad pół miliona Polaków na Białorusi stanie się obiektem coraz większej presji rusyfikacyjnej” – napisał prof. Zapałowski na portalu społecznościowym.

Według nieoficjalnych ustaleń dziennika „Rzeczpospolita”, podczas negocjacji uzgodniono, że Polska przekaże jednorazowo mniej niż 2 mld dolarów, które w ub. roku zadeklarował prezydent Duda, na modernizację poligonów i infrastruktury wojskowej, z której będą korzystali Amerykanie. Środki te mają zostać wydane w ciągu 2-4 lat, a później Polska ma pokrywać koszty mediów (m.in. elektryczności, wody), z których będą korzystać amerykańskie wojska. Roczne koszty szacowane są na około kilkadziesiąt milionów złotych. Zaznaczono, że Waszyngton nie otrzyma przy tym żadnych bezpośrednich transferów finansowych ze strony naszego kraju.

Ponieważ Polsce zależy, by modernizowane poligony służyły nie tylko Amerykanom, ale również polskim żołnierzom, strona polska proponowała, by baza amerykańskiej brygady znajdowała się w centrum kraju. Jednocześnie, strona amerykańska nie przewiduje wzmocnienia obecności sił USA w Orzyszu czy rejonie tzw. „przesmyku suwalskim”.

Według „Rz”, obecność sił USA ma mieć podobny charakter jak w Niemczech i opierać się na tzw. aktywatorach (enablers). Chodzi tu np. o sztaby dowodzenia, magazyny broni czy lotniska, umożliwiające błyskawiczne przyjęcie większych jednostek w razie zagrożenia. Projekt porozumienia, które ma zostać podpisane dziś w Waszyngtonie, ma też zakładać zwiększenie liczby żołnierzy USA w naszym kraju o ok. 1,3 tys., czyli do poziomu około 6 tys. W takim przypadku amerykański kontyngent w Polsce były czwartym pod względem liczebności w Europie, po Niemczech, Włoszech i Wielkiej Brytanii.

CZYTAJ TAKŻE: Kaczyński o Fort Trump: nazwa może nie najlepiej wymyślona, ale wojsk USA w Polsce będzie więcej

Gazeta pisze też, że to pierwszy etap, o którym mówił szef MON, znacznie dłuższego procesu rozbudowy amerykańskiej obecności wojskowej w Polsce. Kolejnym może być ulokowanie w naszym kraju bazy amerykańskich myśliwców F-35.

Podczas wizyty prezydenta Andrzeja Dudu w Waszyngtonie mają zostać podpisane ważne dokumenty dotyczące współpracy gospodarczej i energetycznej. Ma to otworzyć „parę nowych pól wzajemnej współpracy”. Według źródeł amerykańskich, chodzi tu przede wszystkim o porozumienie o współpracy w energetyce jądrowej oraz zwiększenie importu z USA gazu skroplonego, a także o porozumienie o wymianie informacji o przestępcach, co jest konieczne w kontekście planów zniesienia wiz dla Polaków podróżujących do Ameryki.

PAP / rmf24.pl / facebook / rp.pl / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply