Już za dwa tygodnie prezydenci Polski i USA mają podpisać w Białym Domu umowę o trwałym wzmocnieniu obecności amerykańskich wojsk w naszym kraju – pisze „Rzeczpospolita”. Według gazety, obie strony poprawiły swoje warunki, dotyczące skali obecności wojsk USA, jak i zasady jej współfinansowania przez nasz kraj. Jednocześnie, podpisana miałaby zostać m.in. umowa o zwiększeniu importu LNG z USA.
W rozmowie z „Rzeczpospolitą” szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski, mówiąc o wynikach swoich negocjacji w Białym Domu powiedział, że jego zdaniem jest bardzo prawdopodobne, że zamknięcie rokowań ws. wzmocnienia obecności wojskowej USA w Polsce nastąpi już 12 czerwca, podczas wizyty prezydenta Andrzeja Dudy w Waszyngtonie.
Przypomnijmy, że Szczerski komentując zbliżającą się wizytę prezydenta Andrzeja Dudy w USA i jego spotkanie z amerykańskim prezydentem Donaldem Trumpem powiedział, że może mieć ono „przełomowy charakter” dla polskich starań o zwiększenie obecności wojskowej USA w Polsce. Szczerski przybył z wizytą do Waszyngtonu, by omówić szczegóły spotkania Dudy i Trumpa 12 czerwca br. W Białym Domu rozmawiał z przedstawicielami Narodowej Rady Bezpieczeństwa w Białym Domu, w tym z Charlesem Kuppermanem, zastępcą doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego prezydenta Trumpa.
Według gazety, rokowania ze Stanami Zjednoczonymi w sprawie tzw. Fort Trump nabierają tempa. Podczas wizyty u Donalda Trumpa, prezydent Duda ma podpisać z nim umowę o trwałym wzmocnieniu obecności wojsk USA w Polsce. Pierwotnie, porozumienie miało zostać ogłoszone 1 września, w czasie obchodów 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej, z udziałem Trumpa. Miało to ulec zmianie podczas ostatnich negocjacji z udziałem Szczerskiego.
Jak podano, przesunięcie terminu miało być osobistą inicjatywą prezydenta Trumpa, dzięki przełomowi w rokowaniach. „Obie strony poprawiły swoje warunki, zarówno gdy idzie o skalę obecności wojsk USA w Polsce, jak i zasady jej współfinansowania przez nasz kraj. Amerykański prezydent chciał możliwie szybko zdyskontować ten sukces, uczynić z niego model dla innych umów wojskowych na świecie, ale także zmobilizować do działania Pentagon i Departament Stanu” – pisze „Rzeczpospolita”. Cytuje też Szczerskiego, który podkreśla, że „to będzie deklaracja najwyższej formalnej rangi”, która ma określić model zwiększonej obecności wojskowej USA w Polsce. Później, będzie to musiało jeszcze zostać szczegółowo dopracowane na poziomie operacyjnym i technicznym.
Czytaj również: „Rzeczpospolita”: Trump chce zmienić z Dudą Europę
Jak pisze dziennik „Rzeczpospolita”, dla Polski kluczowe było określenie horyzontu czasowego amerykańskiej obecności wojskowej. Obecnie, w związku z jej rotacyjnym charakterem, Kongres musi co roku przyjąć w tej sprawie odpowiednią uchwałę. Ponieważ daje to Amerykanom możliwość wycofania się, Warszawie zależało na zmianie tego stanu rzeczy.
Niedawno Reuters i „Washington Post” ujawniły, że obie strony zgodziły się co do formuły „trwałej obecności” („enduring presence”). Oznacza to planowanie na wiele lat naprzód rozlokowania wojsk amerykańskich w naszym kraju. Tydzień temu w projekcie budżetu Pentagonu na 2020 rok, pozytywnie zaopiniowanym przez Komisję Sił Zbrojnych Senatu USA, wyrażono poparcie „dla zwiększenia trwałej obecności sił” amerykańskich w Polsce, nie „rotacyjnej” jak rok temu, ale też nie „stałej”, na czym zależało Warszawie, ale nie Waszyngtonowi.
„Rzeczpospolita” podaje, że łączna liczebność sił USA w Polsce ma zostać zwiększona o 1–1,5 tys., do około 6 tys. Tylko w trzech krajach Europy jest więcej amerykańskich żołnierzy: w Niemczech, we Włoszech i w Wielkiej Brytanii. Istnieje prawdopodobieństwo, że najbardziej spektakularny okaże się ośrodek w Żaganiu. Po kompleksowej modernizacji poligonów ma tam stacjonować ciężka brygada.
Na początku maja, jak informowaliśmy, br. minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak mówił m.in. o toczących się rozmowach z Amerykanami ws. wzmocnienia obecności sił USA w Polsce. Był przekonany, że zakończą się one pomyślnie, i to jeszcze w tym roku. – Wszystko wskazuje na to, że w tym roku zakończymy negocjacje, zakończymy negocjacje sukcesem – mówił szef MON. Podkreślał, że jego zdaniem będzie to wielkim sukcesem Polski i USA.
Przeczytaj także: Amerykańskie media: bez rozwiązania kwestii roszczeń żydowskich nie będzie Fortu Trump
Czytaj również: Były ambasador USA w Polsce: obecnie w Kongresie nie ma dużego poparcia dla Fort Trump
Osobną kwestią są plany dotyczące zakupu przez Polskę od USA 32 nowoczesnych myśliwców F-35A. MON wysłało już zapytanie ofertowe w tej sprawie. Ma to też związek z planami dotyczącymi bazy w Powidzu. Planowane jest założenie tam bazy lotnictwa USA, z której operowałyby m.in. właśnie F-35, a także budowa, w porozumieniu z NATO, magazynów broni dla dywizji. Amerykańskie F-16 miałyby stacjonować też w bazie w Łasku. Dyslokacja oddziałów i sprzętu USA w zachodniej Polsce, poza zasięgiem rosyjskich pocisków manewrujących, miałoby dać Amerykanom „strategiczne przedpole” w przypadku ewentualnego ataku ze Wschodu. Na wschodzie Polski, w Orzyszu, Stany Zjednoczone kierują międzynarodowym batalionem NATO.
„To, co pierwotnie było odpowiedzią na rosyjską okupację Krymu, teraz stałoby się trwałym elementem amerykańskiej obecności wojskowej w Polsce” – pisze „Rz”. W 2020 roku podczas manewrów żołnierze amerykańscy mają przećwiczyć przerzut do Polski całej dywizji, bezpośrednio z USA, a baza systemu AEGIS Ashore w Redzikowie ma uzyskać operacyjność.
Prezydencki minister Krzysztof Szczerski mówił, że strona polska chce, by amerykańska obecność wojskowa „miała charakter rozwojowy i była otwarta na dalsze etapy”. Zapowiedział, że podczas czerwcowej wizyty prezydenta Andrzeja Dudu w Waszyngtonie mają zostać podpisane ważne dokumenty dotyczące współpracy gospodarczej i energetycznej. Ma to otworzyć „parę nowych pól wzajemnej współpracy”. Według źródeł amerykańskich, chodzi tu przede wszystkim o porozumienie o współpracy w energetyce jądrowej oraz zwiększenie importu z USA gazu skroplonego, a także o porozumienie o wymianie informacji o przestępcach, co jest konieczne w kontekście planów zniesienia wiz dla Polaków podróżujących do Ameryki.
Przeczytaj: Trump, Polska, Trójmorze i globalna gra
Czytaj także: Pompeo w Polsce: USA nigdy nie umieszczą sprzętu w kraju, w którym Chińczycy mogą hakować informacje
„Rzeczpospolita” zaznacza też, że Amerykanie od dawna naciskali, aby Fort Trump nie pogłębił napięć w ramach NATO, szczególnie w odniesieniu do Francji i Niemiec. Kraje te obawiały się, że zaostrzy to stosunki z Rosją. Jednak opór ten zdołano najpewniej przełamać dzięki ustaleniu, że część nowej infrastruktury wojskowej będzie włączona do aktywów NATO.
rp.pl / Kresy.pl
pisogoje nas sprzedają za wirtualna ochronę przed nie mającym u nas żadnego ( poza agentura ciągle) rosją.
“prezydent Duda ma podpisać”- niech se tylko krzeselko przenosne wezmie aby sie nie musial glupio na stojaco zza biurka usmiechac
Potrzebni sa, UPAina atakuje RP zadajac zwrotu ich ziem..