Najpotężniejsza na świecie enklawa Al-Kaidy jest w Idlib, w Syrii, a jednak Pompeo i media nazywają terrorystów „rebeliantami” i chcą ich bronić. Pytanie do Trumpa i kandydatów Demokratów: chcecie bronić Al-Kaidy, czy ją pokonać? – pyta Tulsi Gabbard, startująca w wyborach na prezydenta USA.

Tulsi Gabbard, kongresmenka ubiegająca się o nominację Partii Demokratycznej na kandydatkę na prezydenta Stanów Zjednoczonych, zamieściła w sieci klip, w którym pyta swoich kontrkandydatów, a także prezydenta Donalda Trumpa o ich stosunek do sytuacji w syryjskiej prowincji Idlib.

„Największa i najpotężniejsza obecnie na świecie enklawa Al-Kaidy jest w Idlib, w Syrii” – mówi Tulsi Gabbard w nagraniu zamieszczonym na Twitterze. Przypomniała opinię Bretta McGurka, byłego specjalnego wysłannika ds. wojny przeciwko ISIS w administracji Baracka Obamy i Donalda Trumpa, którego zdaniem syryjska prowincja Idlib to największa „bezpieczna przystań” tego terrorystycznego ugrupowania od czasu zamachu z 11 września 2001 roku. Zaznaczmy, że dotyczy to m.in. Tahrir asz-Szam, czyli dawnego Dżabhat an-Nusra, który był syryjskim skrzydłem Al-Kaidy.

Podobnie uważa też płk Myles Caggins, rzecznik Operacji Inherent Resolve, który powiedział, że Idlib jest niczym magnes, przyciągający terrorystów, głównie z powodu tego, że pod wieloma względami jest to obszar pozbawiony władzy zwierzchniej. Dodał też, że znajduje się tam wiele ugrupowań, z czego wszystkie są „utrapieniem, groźbą i zagrożeniem dla cywilów”.

Gabbard zaznacza, że mimo tego, amerykańskie media korporacyjne określają terrorystów z Al-Kaidy mianem „rebeliantów” i chcą, żeby ich chronić.

PRZECZYTAJ: Czy Trump pozwoli przetrwać sympatykom Al-Kaidy w Syrii?

– Proste pytanie, do prezydenta Trumpa i do wszystkich kandydatów Demokratów ubiegających się o prezydenturę. Czy chcecie chronić tę twierdzę Al-Kaidy w Idlib, w Syrii, czy ich pokonać? Wyborcy mają prawo wiedzieć – powiedziała Gabbard. We wpisie na Twitterze zaznaczyła, że również sekretarz stanu USA Mike Pompeo nazywa islamistycznych bojówkarzy z Syrii „rebeliantami”.

Przeczytaj: USA wezwały Syrię i Rosję do zakończenia „nikczemnej ofensywy” w Idlib

Czytaj także: Brytyjski minister spraw zagranicznych odwiedzi Turcję w celu pokazania poparcia dla jej działań w Syrii

Tulsi Gabbard konsekwentnie sprzeciwia się interweniowaniu USA w konflikt w Syrii i krytykuje działania na rzecz ochrony islamistycznych bojówkarzy, . W kwietniu 2018 roku napisała list do prezydenta Donalda Trumpa w sprawie potencjalnej interwencji militarnej w Syrii, ostrzegając go przed takim krokiem.

Czytaj także: Kongresmenka do Trumpa: bycie d****ą Arabii Saudyjskiej to nie „America First”

Jak pisaliśmy, w czwartek w wyniku nalotu syryjskich sił powietrznych w prowincji Idlib zginęło kilkudziesięciu tureckich żołnierzy. Początkowo podawano liczbę 22 zabitych, później co najmniej 33. W związku z tą sytuacją w czwartek późnym wieczorem oświadczenie wydało rosyjskie ministerstwo obrony. Według Rosjan, tureccy żołnierze, którzy dostali się pod ostrzał syryjskich sił rządowych, znajdowali się wśród nacierających bojówkarzy z ugrupowań dżihadystycznych. W odwecie za atak na swoich żołnierzy, „wszystkie znane” cele wśród syryjskich sił rządowych zostały ostrzelane przez tureckie jednostki naziemne i powietrzne. Według źródeł tureckich, w piątek nad ranem Turcja przeprowadziła ataki rakietowe na cele w centralnej części prowincji Hama, na cele położone na północny-zachód od Aleppo, w rejonie miast Nubl i Zahraa, a także na Latakię, gdzie stacjonują zarówno siły syryjskie, jak i Rosjanie.

twitter.com / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply