Jak poinformowała w poniedziałek agencja Reuters, brytyjski minister spraw zagranicznych Dominic Raab odwiedzi we wtorek Turcję, aby wyrazić poparcie dla starań Ankary w negocjacjach zmierzających do zakończenia konfliktu i trwałego zawieszenia broni w Syrii.
W ostatnich dniach dramatycznie nasiliły się walki w północno-zachodniej Syrii, gdzie w ostatnim miesiącu Turcja wysłała tysiące żołnierzy i pojazdów wojskowych do walki z syryjskimi siłami rządowymi. Napięcie wzrosło po czwartkowym nalocie sił syryjskich, który doprowadził do śmierci 33 tureckich żołnierzy.
„Turcja znajduje się na pierwszej linii jednego z najtrudniejszych i najpoważniejszych wyzwań, przed którymi stoimy wobec reżimu syryjskiego, a siły rosyjskie nadal eskalują przemoc na swojej granicy”, stwierdził Raab w swoim oświadczeniu.
„Wyraźnie potępiliśmy działania reżimu syryjskiego w Idlib i będziemy nadal wyrażać obawy dotyczące rażących naruszeń prawa międzynarodowego” – stwierdził brytyjski minister.
W konflikt syryjski włączają się państwa trzecie. Rosja w syryjskiej wojnie domowej wspiera prezydenta Asada. Turcja udziela z kolei wsparcia grupom rebeliantów i dżihadystów, walczących z Asadem. Armia syryjska prowadzi ofensywę przy wsparciu rosyjskich sił powietrznych.
Od zeszłego tygodnia trwają działania dyplomatyczne między Turcją i Rosją.
Jak informowaliśmy wcześniej, na najbliższy tydzień planowane jest m.in. spotkanie prezydenta Rosji Władimira Putina z przywódcą Turcji Recepem Tayyipem Erdoganem. Celem spotkania będzie omówienie sytuacji w syryjskiej prowincji Idlib.
Zobacz także: Turecki burmistrz zapewnia imigrantom transport autobusem na granicę z Grecją [+Video]
uk.reuters.com / kresy.pl
Turcja jednostronnie napadła na Syrię, popiera i dozbraja islamistów-terrorystów, znaczy minister wielkiej Brytanii popierając Turcje popiera jej agresję na Syrię, popiera tak jak i Turcja, terrorystów , a jednoczęśnie odmawia Syrii prawa do walki o odzyskanie swojego terytorium i kontroli nad nim, znaczy wszystkich wysłanych przez Erdogana migrantów , którzy tłumią się na granicy
turecko-Greckiej trzeba załadować na jakiś szybki, pojemny środek transpotru i wyładować na wyspach, może wtedy zniknąłby facetowi głupawy , ironiczny uśmieszk z twarzyczki.