Ilość gazu przesyłanego z Rosji na Zachód przez Polskę Gazociągiem Jamalskim znacząco spadła – podały agencje informacyjne.

Informację na ten temat podała w poniedziałek agencja Interfax, powołując się na operatora gazociągu jamalskiego. Według tych źródeł, ilość rosyjskiego gazu przesyłanego z Rosji na Zachód przez Polskę gazociągiem Jamał-Europa spadła niemal do zera.

Sytuacja ma miejsce tydzień po tym, jak wygasła wieloletnia umowa tranzytowa spółki Europol Gaz z Gazpromem. Agencja Reuters podała, że rosyjski gigant odmówił natychmiastowego komentarza.

Jak informowaliśmy wcześniej, wieloletnia umowa z 1995 roku pomiędzy Gazpromem, a spółką Europol Gaz wygasła w niedzielę 17 maja br. Tym samym od poniedziałku 18 maja transport rosyjskiego gazu gazociągiem jamalskim ma odbywać się zgodnie z regulacjami UE – za pomocą aukcji produktów rocznych, kwartalnych, miesięcznych, dobowych i śróddziennych. Wcześniej Gaz System, operator systemu przesyłowego w Polsce informował, że „w dyspozycji Operatora SGT będzie ponad 90 proc. przepustowości technicznej w punkcie SGT Kondratki oraz 100 proc. przepustowości technicznej w punkcie SGT Mallnow”.

Właścicielem polskiego odcinka gazociągu jamalskiego jest Europol Gaz – spółka PGNiG, Gazpromu i Gas-Tradingu. Na mocy polskiego prawa z 2010 r. operatorem jest na nim operator systemu przesyłowego gazu Gaz-System. Obecne warunki operowania określił Prezes Urzędu Regulacji Energetyki w decyzji z grudnia 2019 r.

Operator informował, że po wygaśnięciu umowy zaczął sprzedawać przepustowość gazociągu poprzez aukcje. Gaz System podał, że przepustowość zabukowana na niedzielę była znacząco niższa niż w poprzednich okresach i w związku z tym oświadczył, że nie ma potrzeby, by stacje pomp pracowały w trybie całodobowym przy tak niskim zapotrzebowaniu przesyłowym. Jak podano, klienci na minione niedzielę i poniedziałek zamówili po 4 mln kWh/h. Na sobotę było to 12 mln.

Przypomnijmy, że w 2022 roku kończy się także kontrakt na dostawy gazu z Rosji. Polska planuje pozyskiwać surowiec z innych kierunków, w związku z czym rząd i PGNiG zapowiadają, że nie będzie on przedłużany, szczególnie w kontekście kontraktów długoterminowych. Jednym z projektów mających na celu dywersyfikację dostaw gazu jest budowa gazociągu Baltic Pipe. Umożliwi on sprowadzanie do Polski taniego gazu z szelfu norweskiego. Ma umożliwić rocznie transport 10 miliardów m3 gazu ziemnego. Inwestycja ma być gotowa 1 października 2022 roku. Rozbudowany ma zostać także terminal gazu skroplonego w Świnoujściu.

Jak pisaliśmy, ukraiński operator gazociągów przesyłowych zadeklarował gotowość do zapewnienia Polsce dostaw gazu ze Słowacji i z podziemnych magazynów na Ukrainie, w razie problemów z dostawami z Rosji po wygaśnięciu kontraktu jamalskiego.

Czytaj także: Gazprom notuje spadek przychodów z eksportu gazu o ponad 50 proc.

Interfax / Reuters / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. tagore
    tagore :

    Tego należało się spodziewać ,teraz będą czekać i oceniać polskie reakcje na sytuację. Być może pragną sprowokować konflikt mający dać argumenty Berlinowi do obrony decyzji zwalniającej Gazprom na 20 lat z ograniczeń wynikających z dyrektywy gazowej UE.