Prezydent Andrzej Duda ostrzegł w wywiadzie dla kanadyjskich mediów przed potencjalnym nasileniem się rosyjskiej ofensywy. Wyraził opinię, że w razie zwycięstwa Rosji, rosyjski imperializm “będzie pożerał kolejne państwa i kolejne narody”.

Podczas niedawnej wizyty w Kanadzie prezydent Andrzej Duda udzielił wywiadu kanadyjskiej stacji CTV News. Prezydent został zapytany, czy zatwierdzona niedawno 61-milairdowa pomoc wojskowa USA dla Ukrainy może doprowadzić “do zmiany trajektorii tej wojny”. “Niestety, sytuacja jest bardzo trudna. Ukraina pilnie potrzebuje przede wszystkim dostaw amunicji, ale – generalnie – nowoczesnego uzbrojenia” – oświadczył prezydent.

“Niecałe 10 dni temu rozmawiałem z Wołodymyrem Zełenskim w Wilnie i mówił mi, że rzeczywiście w tej chwili kluczowe jest to, aby została dostarczona amunicja. Dlatego stworzyliśmy taką czeską inicjatywę w ramach Unii Europejskiej, żeby skierować dostawy amunicji na Ukrainę. Ale ta ogromna sprzętowa pomoc amerykańska – to są ogromne miliardy – ona jest w tej chwili absolutnie konieczna. I cieszę się bardzo, że ta decyzja została podjęta. To bardzo ważne. Cieszę się z tego, bo to oznacza, że Ukraina będzie w stanie przeciwstawiać się skutecznie rosyjskiej agresji” – dodał.

Prezydent wyraził opinię, że “jest wielkie zagrożenie rosyjską ofensywą w najbliższym czasie na froncie przeciwko Ukrainie”. “Tę ofensywę trzeba za wszelką cenę zatrzymać, bo – jak powtarzałem i powtarzam wszystkim, przede wszystkim właśnie w ostatnim czasie amerykańskim politykom – musimy zatrzymać rosyjski imperializm. Rosyjski imperializm nie może zwyciężyć. Bo jeżeli rosyjski imperializm zwycięży na Ukrainie, pójdzie dalej, bo jest niezaspokojony. Będzie pożerał kolejne państwa i kolejne narody” – kontynuował.

Przeczytaj: Duda: Incydenty z rosyjskimi rakietami w naszej przestrzeni powietrznej grożą szerszą wojną

Zobacz także: Duda zapowiada dalszą rozmowę z Tuskiem o amerykańskiej broni atomowej w Polsce

Andrzej Duda został też zapytany, czy sądzi, że gdyby amerykańska pomoc napłynęła wcześniej, to Ukraina znajdowałaby się obecnie innej sytuacji?

“Trudno jest to przesądzać w tej chwili i powiedzieć, że gdyby ta pomoc przyszła wcześniej, to ona w jakiś tam poważny sposób zmieniłaby losy wojny. Powiem otwarcie: raczej nie. Tym bardziej że w tej chwili, w ogóle w tym momencie – taką wiosną jak teraz – nie bardzo jest możliwe prowadzenie działań ofensywnych na Ukrainie ze względów pogodowych. Po prostu jest ogromnie rozmoknięta ziemia, jest straszliwe błoto i ciężki sprzęt tonie w tym błocie. Dlatego nie ma żadnej rosyjskiej ofensywy i dlatego nie ma żadnych dzisiaj takich rzeczywiście ciężkich, poważnych, bezpośrednich walk w terenie, tak? Oczywiście są stale rosyjskie bombardowania” – odpowiedział.

Jak dodał, “najważniejsze jest to, żeby przed rozpoczęciem sezonu letniego, kiedy ziemia wyschnie, kiedy będzie możliwość prowadzenia rzeczywiście działań ofensywnych ciężkim sprzętem – żeby Ukraina otrzymała wsparcie i żeby mogła się przed kolejnymi rosyjskimi atakami obronić. To ma dzisiaj znaczenie fundamentalne. Dlatego każda pomoc jest ogromnie cenna”.

Zapytany, czy w razie sukcesu Władimira Putina na Ukrainie, Polska stanie się jego kolejnym celem, odpowiedział: “Trudno, żebyśmy nie przewidywali takiej sytuacji. Przewidujemy ją i właśnie dlatego dzisiaj w Polsce wydajemy na obronność ponad 4 proc. PKB. Zresztą za akceptacją polskiego społeczeństwa, bo nikt nie protestuje przeciwko tak wielkiemu na przestrzeni ostatnich lat wzrostowi wydatków na obronność w Polsce, jakie rzeczywiście nastąpiło. Dzisiaj to jest ponad 4 proc. naszego PKB”.

“Kupujemy nowoczesne uzbrojenie w Stanach Zjednoczonych, kupujemy nowoczesne uzbrojenie w Korei, zwiększamy liczebność naszej armii. Dlaczego? Dlatego że wierzymy w to głęboko, że jeżeli będziemy silni jako państwo, ale też jako część Sojuszu Północnoatlantyckiego, jako część NATO, to w ten sposób odstraszymy potencjalnego agresora. Odstraszymy. Czyli nie będziemy musieli walczyć. Bo to jest dla nas najważniejsze – żeby nie było wojny. Wierzę w to, że zwiększając nasz potencjał obronny, my jesteśmy w stanie zatrzymać potencjalną agresję, nie walcząc, tylko pokazując sam nasz potencja” – powiedział Duda.

Przeczytaj: Pieskow uznał, że deklaracje prezydenta Dudy o broni jądrowej przestraszyły Zachód

Jak dodał, “Rosja po prostu – odrodził się jej imperializm, ma ambicje, chce opanować inne kraje, robi to dzisiaj, atakując Ukrainę. I moja odpowiedź jest prosta: musimy zwiększyć wydatki na obronność. Stąd moja propozycja podniesienia wydatków na obronność w państwach NATO do co najmniej 3 proc. PKB. Po to, żeby pokazać, że jesteśmy gotowi, że jesteśmy sprawni, że nie damy się zaatakować. A jeżeli ktoś by się odważył nas zaatakować, to że po prostu zostanie w zdecydowany sposób odparty – że po prostu Zachód wygra. Tym bardziej że wojna na Ukrainie pokazała, że technologicznie pomiędzy Zachodem a Rosją jest przepaść”.

“Jesteśmy o tym przekonani, że jeżeli Putin zwycięży, jeżeli Rosja opanuje Ukrainę, zajmie Ukrainę, zniewoli naród ukraiński i de facto zlikwiduje ukraińskie państwo jako państwo niepodległe i suwerenne, w którym Ukraińcy sami decydują o sobie – to będzie chciała atakować kolejne państwa, będzie chciała wracać do czasów potęgi Rosji carskiej, Rosji sowieckiej. Nie mamy żadnych wątpliwości, że taka właśnie jest ich ambicja. Oni chcą podporządkowywać sobie inne narody, żerować na innych narodach, wykorzystywać ich siłę, ich pracę, zajmować ich dobra, bogactwa naturalne. Robili to przez ostatnie stulecia i – jak widać – ta tendencja odżyła w dzisiejszej Rosji” – kontynuował.

Czytaj także: Głównodowodzący ukraińskiej armii o sytuacji na froncie: złożona, z tendencją do pogarszania się

prezydent.pl / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. franciszekk
    franciszekk :

    Cyt. “Rosyjski imperializm będzie pożerał kolejne narody”!
    Aaaa…. czy ideologiczny kołchoz UE nie pożera europejskie narody?
    Europejskie narody nie są na pożarcie PO “federalizacji” UE pod dominacją niemiecką?
    PRL w kołchozie ZSRR pod dominacją Ruskich z jedynie słuszną doktryną ideologiczną PROLETARIAT to był mały PIKUŚ!