Podczas telekonferencji z rządem, prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski omówił temat protestu polskich rolników i blokady granicy.
W środę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował we wpisie na komunikatorze Telegram o przeprowadzeniu telekonferencji z członkami rządu. Zaznaczył, że poza tematami codziennymi, rozmawiano o „blokadzie na polskiej granicy”.
„Z członkami rządu – wicepremier [ds. integracji z UE i NATO – red.] Olhą Stefaniszyną, ministrami Dmytro Kułebą, Ołeksandrem Kubrakowem, Mykołą Solskim [odpowiednio – MSZ, resort infrastruktury i resort rolnictwa – red.] – szczegółowo omówiliśmy sytuacje i ustaliliśmy nasze dalsze kroki. Będą one bardzo szybkie” – zaznaczył Zełenski.
„Należy kontynuować liberalizację handlu z Unią Europejską i jestem wdzięczny za jasne stanowisko Komisji Europejskiej. Nasza jedność musi być silna także ze względu na wspólne bezpieczeństwo i bezpieczeństwo wszystkich krajów, jakim zagraża rosyjska agresja” – podkreślił ukraiński prezydent. „Interesy sytuacyjne nie mają prawa nią wstrząsnąć” – dodał.
Ponadto, Zełenski omówił z rządem sytuację na froncie. Wysłuchał szczegółowego raportu ministra obrony Rustema Umierowa, dotyczącego dostaw amunicji, broni, systemów walki radioelektronicznej i dronów. Ponadto, głównodowodzący Sił Zbrojnych Ukrainy, gen. Ołeksandr Syrski przedstawił sytuację w głównych sektorach operacyjnych. Prezydent Ukrainy wysłuchał też raportów wywiadu wojskowego i zagranicznego.
Jak pisaliśmy, we wtorek polscy rolnicy zaostrzyli protesty przy granicy z Ukrainą, w ostatnich dniach wsparte przez przewoźników. Protesty polskich rolników przy granicy z Ukrainą trwają od kilku dni. Zgodnie z zapowiedziami, we wtorek rozlały się na całą Polskę. W Medyce protestujący zablokowali transport kolejowy i wysypali zboże z ukraińskich wagonów. W ramach protestu na polskie drogi wyjechało nawet 30 tysięcy ciągników.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oświadczył w poniedziałek wieczorem, że protesty polskich rolników na granicy z Ukrainą świadczą o “erozji solidarności”. Ukraiński prezydent mówił też o “polityce” i “kpinie”.
Tego samego dnia MSZ Ukrainy wezwało polskie władze do odblokowania granicy. “Blokowanie granicy polsko-ukraińskiej, bez względu na to, jakie towarzyszą temu hasła, nie ma żadnego uzasadnienia” – oświadczył w mediach społecznościowych rzecznik MSZ Ukrainy Oleg Nikołenko. “Działania polskich demonstrantów i poszczególnych radykalnych polskich polityków uderzają w ukraińską gospodarkę i możliwość odparcia rosyjskiej agresji” – dodał. “Za niedopuszczalną uważamy także agresywną postawę protestujących wobec Ukraińców i ukraińskich towarów przekraczających granicę polsko-ukraińską” – napisał. Wyraził opinię, że wśród protestujących prezentowane są “antyukraińskie hasła”. Z kolei ukraiński ambasador Wasyl Zwarycz napisał o „wstydzie i hańbie”, odnosząc się do wysypania przez polskich rolników zboża z Ukrainy.
Przeczytaj również: Konsul RP ze Lwowa o protestujących rolnikach: prawdziwy Polak nigdy nie zadałby ciosu w plecy walczącym o wolność sąsiadom. Hańba i wstyd
W reakcji na zaostrzenie protestu po polskiej stronie granicy, we wtorek ukraińscy przewoźnicy zablokowali główne drogowe przejścia graniczne dla polskich samochodów. „To, co robią Polacy, przekroczyło wszelkie granice” – twierdzi szef ukraińskiego związku transportowców. Ukraińcy chcą protestować do połowy marca lub do momentu przerwania protestu po stronie polskiej.
Czytaj także: Były ambasador Ukrainy obwinia polskich rolników o spadek cen zboża w Polsce
Telegram / Kresy.p
„To, co robią Polacy, przekroczyło wszelkie granice” hahahaha,nomen omen ważne byście wy naszej granicy nie przekraczali.I wezwali swoich obywateli do powrotu na ukrainę.