Głosowanie ws. zaciągnięcia długu na Fundusz Odbudowy. PiS chce ukarać nieposłusznych posłów

Władze klubu parlamentarnego PiS zapowiadają wyciągnięcie konsekwencji wobec posłów, którzy zagłosowali przeciwko ratyfikacji zgody na zwiększenie zasobów własnych UE, a docelowo przeciw Funduszowi Odbudowy UE.

Jak informowaliśmy, we wtorek wieczorem Sejm na nadzwyczajnym posiedzeniu głosami PiS, Lewicy i PSL-Koalicji Polskiej zgodził się na ratyfikację decyzji o zwiększeniu zasobów własnych UE, a docelowo na unijny Fundusz Odbudowy. Otwiera to drogę do uruchomienie pakietu środków z wieloletniego budżetu unijnego na lata 2021-2027 i z Funduszu Odbudowy. Ustawa trafi teraz do Senatu.

Zobacz: Konfederacja: Głosowanie ws. Funduszu Odbudowy zwykłą większością głosów jest bezprawne. Trybunał Stanu dla premiera [+VIDEO]

Przeciwko projektowi zagłosowało 33 posłów z Konfederacji i Solidarnej Polski (posłowie tej partii należą do klubu parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość), a także inne pojedyncze osoby z klubu PiS, w tym posłanki Anna Maria Siarkowska i Małgorzata Janowska, związane z Partią Republikańską. Wcześniej klub PiS zapowiadał, że podczas głosowania w sprawie ratyfikacji decyzji o zwiększeniu zasobów własnych UE obowiązuje dyscyplina.

 

– Mam nadzieję, że wszyscy posłowie naszego klubu tak zagłosują, jeśli będzie inaczej to zastanowimy się jakie wyciągnąć konsekwencje – mówił przed głosowaniem szef klubu parlamentarnego PiS, wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki.

Portal Wirtualna Polska pisze, że prezydium klubu parlamentarnego PiS będzie decydować o karach dla tych posłów, którzy wbrew zarządzonej dyscyplinie zagłosowali przeciwko ratyfikacji.

Posłanka Siarkowska w rozmowie z WP.pl odniosła się do tych zapowiedzi. „Chciałabym powiedzieć panu marszałkowi Ryszardowi Terleckiemu, że koncepcja Unii Europejskiej jako Europy Ojczyzn była elementem programu wyborczego PiS” – cytuje jej wypowiedź Wirtualna Polska. Dodała, że wtorkowe głosowanie „to realizacja koncepcji zgoła odmiennej, koncepcji UE jako sfederalizowanego superpaństwa”.

Na pytanie, czy obawia się konsekwencji swojej decyzji, Siarkowska odparła, że niedługo po głosowaniu wyjaśniła swoją decyzję za pośrednictwem mediów społecznościowych i liczy na to, że to wystarczy.

We wpisie zamieszczonym na Facebooku posłanka klubu PiS napisała, że zagłosowała przeciwko ratyfikowaniu ustawy o zasobach własnych UE, powiązanej z tzw. Krajowym Planem Odbudowy, gdyż jest za polską racją stanu. Podkreśliła, że sprzeciwia się „obciążaniu Polaków nowymi podatkami, które będą szły bezpośrednio do budżetu UE” oraz „temu, by UE była sfederalizowanym superpaństwem”, z budżetem niezależnym od składek państw członkowskich. Opowiedziała się za tzw. koncepcją Unii Europejskiej jako „Europy Ojczyzn” i przypomniała, że dotychczas był to też elementem programu Prawa i Sprawiedliwości.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Wcześniej pisaliśmy, że marszałkowie Sejmu z ramienia PiS podczas sejmowej debaty ws. ratyfikacji Funduszu Odbudowy UE nie dopuścili do głosu ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro, szefa Solidarnej Polski, ani nikogo z jego partii. Europoseł SP, Patryk Jaki uważa, że to co się teraz dzieje to tworzenie „państwa europejskiego”.

Rząd premiera Mateusza Morawieckiego przekonuje, że dzięki Polska ma otrzymać z budżetu UE 770 mld złotych na odbudowę gospodarki ze strat wywołanych przez pandemię koronawirusa i na różne inwestycje, które bardzo przyczynią się do rozwoju Polski. Politycy PiS twierdzą, że zdecydowana większość Polaków popiera to rozwiązanie. Politycy Konfederacji zamierzają jednak zagłosować przeciw z powodu sprzeciwu wobec uwspólnotowienia długu UE oraz opodatkowania na poziomie UE. Z kolei Solidarna Polska zwraca uwagę, że kwestia Funduszu może w przyszłości zagrozić suwerenności Polski i zaszkodzić polskiej gospodarce.

Przeczytaj: Bosak: Sejm ma dać UE podstawy do nakładania nowych podatków i zadłużania się, w Polsce wzrosną ceny [+VIDEO]

Czytaj również: Rząd za zaciągnięciem długu na Fundusz Odbudowy UE. Solidarna Polska: to może zagrozić suwerenności Polski

Zobacz także: Robert Winnicki dla KresyTV: Polityka PiS jest w kwestii UE identyczna jak PO

Przypomnijmy, że w grudniu ubiegłego roku przywódcy 27 unijnych państw zawarli podczas szczytu UE w Brukseli „kompromisowe” porozumienie polegające na tym, że Polska i Węgry zrezygnowały z zawetowania unijnego budżetu na lata 2021-2027 i Funduszu Odbudowy. Będą one powiązane z pozostającym w mocy niezmienionym rozporządzeniem o mechanizmie „pieniądze za praworządność”. W zamian oba kraje uzyskały jedynie niewiążącą prawnie deklarację szczytu UE, że rozporządzenie nie będzie stosowane zanim na temat jego zgodności z unijnym prawem wypowie się Trybunał Sprawiedliwości UE. Zdaniem brukselskiej korespondentki RMF FM dojdzie do tego najwcześniej w 2022 roku. Deklaracja zawiera też zapewnienie, że mechanizm praworządności będzie obiektywny i sprawiedliwy, ograniczony do ochrony unijnych pieniędzy przed niewłaściwym wykorzystaniem oraz że nie będzie naruszał traktatowych kompetencji państw członkowskich.

Premier Mateusz Morawiecki osiągnięte porozumienie przedstawił wówczas w kategoriach sukcesu, podkreślając, że Polska otrzyma z budżetu UE 770 mld złotych. Według niego „pieniądze są bezpieczne, bo mechanizm warunkowości został ograniczony bardzo precyzyjnymi kryteriami”, które jakoby blokują wykorzystanie mechanizmu przeciwko Polsce.

WP.pl / Facebook  / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply