Elbląscy radni odrzucili w głosowaniu petycję o zmianę nazwy Ronda Tarnopol na Rondo Ofiar Wołynia. Nie zgodzili się też na natychmiastowe zawieszenie umowy partnerskiej z Tarnopolem, w związku z honorowaniem przez tamtejsze władze dowódcy UPA i zbrodniarza, Romana Szuchewycza.

Przypomnijmy, że w kwietniu br. władzom Elbląga przedstawiono petycję w sprawie zmiany nazwy miejscowego Ronda Tarnopol na Rondo Ofiar Wołynia, z uwagi na szereg przykładów gloryfikowania w Tarnopolu OUN-UPA czy Waffen-SS Galizien, a przede wszystkim Romana Szuchewycza – odpowiedzialnego za ludobójstwo na Polakach dowódcy UPA.

Ponadto, elbląski radny Rafał Traks (PiS) złożył odrębną petycję w sprawie zawieszenia relacji partnerskich Elbląga z Tarnopolem.

W ubiegły czwartek podczas sesji Rady Miejskiej odbyły się głosowania w tych sprawach. Większość radnych opowiedziała się za ponownym procedowaniem obu petycji dopiero po wakacjach. Za takim rozwiązaniem zagłosowało 13 radnych koalicji rządzącej miastem, z PO, SLD i Klubu radnych urzędującego prezydenta Witolda Wróblewskiego. Wszyscy radni PiS i trzech radnych niezależnych, łącznie 11 osób, opowiedziało się przeciwko opóźnianiu sprawy i za przyjęciem obu petycji od razu. Jedna radna z klubu prezydenta miasta wstrzymała się od głosu.

Jednocześnie, radni przy 19 głosach „za” zdecydowali o powołaniu zespołu, który do września miałby wypracować wspólne stanowisko elbląskiego samorządu i skierować je do władz Tarnopola. Do tego czasu prezydent Elbląga miałby ograniczyć współpracę z tym miastem.

W uzasadnieniu do swojej decyzji radni twierdzą, że ich decyzja jest adekwatna do zaistniałej sytuacji i daje „możliwość prowadzenia rozmów pozwalających na wzięcie pod uwagę szerszego kontekstu sprawy”.

Dodajmy, że tego samego dnia podczas sesji Rady Miejskiej w Tarnowie, radni zdecydowali o zawieszeniu porozumienia o wzajemnej współpracy, zawartego 23 kwietnia 2001 roku pomiędzy Radą Miasta Tarnopola, a Gminą Miasta Tarnowa.

Decyzję Rady Miasta skrytykował Jacek Boki, główny inicjator powstania w mieście Ronda Obrońców Birczy, a także petycji ws. zmiany nazwy ronda. Jego zdaniem decyzja o powołaniu komisji to faktycznie dążenie do zamiecenia sprawy pod dywan i utrącenia jej po cichu, bo takie prace mogą ciągnąć się w nieskończoność.

Elbląg jest miastem partnerskim Tarnopola od 29 lat. W mieście znajduje się Rondo Tarnopol, oficjalnie otwarte w październiku 2017 roku. W wydarzeniu uczestniczyli m.in. mer Nadał, wicemarszałek Województwa Warmińsko-Mazurskiego Miron Sycz, działacz mniejszości ukraińskiej i negacjonista wołyński, a także mieszkańcy Elbląga pochodzenia ukraińskiego.

Przypomnijmy, że 5 marca br. Rada Miejska Tarnopola postanowiła nazwać Stadion Miejski w tym mieście imieniem Romana Szuchewycza. Decyzję podjęto w 71. rocznicę śmierci Szuchewycza, który zginął w walce z NKWD. W czasie II wojny światowej Szuchewycz kolaborował z III Rzeszą – w 1941 roku był oficerem podporządkowanego Abwehrze batalionu Nachtigall (który dokonał co najmniej jednego pogromu Żydów), a w 1942 roku w szeregach podległej SS policji pacyfikował wioski na Białorusi. Od 1943 roku był głównodowodzącym tzw. Ukraińskiej Powstańczej Armii, która dokonała ludobójstwa Polaków na Kresach Południowo-Wschodnich.

Przeczytaj: Mer Tarnopola odmówił zmiany nazwy stadionu i wezwał, by „być jak Roman Szuchewycz”

Jak pisaliśmy, w połowie marca br. władze Elbląga poinformowały, że prezydent miasta, Witold Wróblewski oraz przewodniczący Rady Miasta, Antoni Czyżyk, wysłali do władz miasta partnerskiego Tarnopol list, w którym wyrazili zaniepokojenie z powodu nazwania w tym mieście stadionu imieniem Romana Szuchewycza – głównodowodzącego tzw. Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) odpowiedzialnemego za ludobójstwo Polaków. Przedstawiciele władz Elbląga zaznaczyli m.in, że decyzja władz Tarnopola o nazwaniu tamtejszego stadionu imieniem Romana Szuchewycza „staje się uciążliwa dla mających ukraińskie pochodzenie mieszkańców” miasta.

Zaznaczmy, że forma, w jakiej zareagowali prezydent Wróblewski i przewodniczący Czyżyk, została krytycznie odebrana przez część działaczy kresowych i patriotycznych. Elbląski działacz Jacek Boki, zasłużony na rzecz upamiętnienia obrońców Birczy uważa, że taka reakcja Wroblewskiego i Czyżyka „to czyste szyderstwo i naplucie na setki tysięcy Polaków wymordowanych przez banderowców”.

Później mer Tarnopola odpowiedział na list władz Elbląga. Napisał w nim, że uważa zbrodniczą działalność Romana Szuchewycza za „komunistyczne mity”, które należy „obalić”. Ostrzegł też, by nie zrywać partnerskiej współpracy i wyraził nadzieję, że prezydent Elbląga „nie pozwoli politykom zniszczyć tego, co zostało zbudowane”.

portel.pl / Kresy.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply