Przedstawiciele władz Elbląga zaznaczyli m.in, że decyzja władz Tarnopola o nazwaniu tamtejszego stadionu imieniem Romana Szuchewycza „staje się uciążliwa dla mających ukraińskie pochodzenie mieszkańców” miasta.

W poniedziałek władze Elbląga poinformowały, że prezydent miasta, Witold Wróblewski oraz przewodniczący Rady Miasta, Antoni Czyżyk, wysłali do władz miasta partnerskiego Tarnopol list, w którym wyrazili zaniepokojenie z powodu nazwania w tym mieście stadionu imieniem Romana Szuchewycza – głównodowodzącego tzw. Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) odpowiedzialnemu za ludobójstwo Polaków.

W liście do mera Tarnopola, Serhija Nadała przedstawiciele władz Elbląga napisali, że decyzja ukraińskich partnerów może wpłynąć na dotychczasowe relacje między oboma miastami.

 

„Decyzja władz Tarnopola daleka jest od założeń, które były bliskie w naszych 29-letnich kontaktach. Powoduje bolesny dyskomfort w relacjach, jak też staje się uciążliwa dla mających ukraińskie pochodzenie mieszkańców Elbląga, którzy pozytywnie wpisują się w naszą wielokulturowość” – napisali samorządowcy z Elbląga w cytowanym przez „Portal Samorządowy” liście do Nadała.

Elbląg jest miastem partnerskim Tarnopola od 29 lat. W mieście znajduje się też Rondo Tarnopol, oficjalnie otwarte w październiku 2017 roku. W wydarzeniu uczestniczyli m.in. mer Nadał, wicemarszałek Województwa Warmińsko-Mazurskiego Miron Sycz, działacz mniejszości ukraińskiej i negacjonista wołyński, a także mieszkańcy Elbląga pochodzenia ukraińskiego.

Wcześniej podobne listy wysłali do Tarnopola m.in. samorządowcy z Chorzowa. Zamość zawiesił stosunki partnerskie z Tarnopolem rezygnując z realizacji wspólnego projektu, a zerwaniem takich stosunków zagroziła Nysa. Radom usunął ze swojej strony internetowej informację o tym, że jego miastem partnerskim jest ukraiński Tarnopol. Według prezydenta Radomia do współpracy pomiędzy oboma miastami nigdy nie doszło.

Zaznaczmy, że forma, w jakiej zareagowali prezydent Wróblewski i przewodniczący Czyżyk, została krytycznie odebrana przez część działaczy kresowych i patriotycznych. Elbląski działacz Jacek Boki, zasłużony na rzecz upamiętnienia obrońców Birczy uważa, że taka reakcja Wroblewskiego i Czyżyka „to czyste szyderstwo i naplucie na setki tysięcy Polaków wymordowanych przez banderowców”.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Przypomnijmy, że 5 marca br. Rada Miejska Tarnopola postanowiła nazwać Stadion Miejski w tym mieście imieniem Romana Szuchewycza. Decyzję podjęto w 71. rocznicę śmierci Szuchewycza, który zginął w walce z NKWD. W czasie II wojny światowej Szuchewycz kolaborował z III Rzeszą – w 1941 roku był oficerem podporządkowanego Abwehrze batalionu Nachtigall (który dokonał co najmniej jednego pogromu Żydów), a w 1942 roku w szeregach podległej SS policji pacyfikował wioski na Białorusi. Od 1943 roku był głównodowodzącym tzw. Ukraińskiej Powstańczej Armii, która dokonała ludobójstwa Polaków na Kresach Południowo-Wschodnich.

W sprawie nazwania stadionu w Tarnopolu na Ukrainie imieniem Romana Szuchewycza interwencję poselską wystosował poseł Krystian Kamiński (Konfederacja/Ruch Narodowy). We wtorek ambasador Izraela na Ukrainie Joel Lion zdecydowanie potępił decyzję tarnopolskich radnych. a ambasador RP w Kijowie Bartosz Cichocki odwołał wizytę w tym mieście. Wystosował także list do miast partnerskich Tarnopola w Polsce. Reakcję polskiego dyplomaty nagłośniono dopiero po wystąpieniu ambasadora Izraela. Protest przeciwko nazwaniu stadionu w Tarnopolu imieniem Romana Szuchewycza wystosował także polski IPN. Mer Tarnopola Serhij Nadał stwierdził jednak, że władze miasta nie cofną swojej decyzji.

portalsamorzadowy.pl / Kresy.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Wolyn1943
    Wolyn1943 :

    To miło, że władze Elbląga troszczą się o dobre samopoczucie mieszkańców z ukraińskimi korzeniami, jednak większą radość wywołałaby u mnie troska o odczucia Polaków wypędzonych z Wołynia czy Małopolski Wschodniej, którym dane było ocaleć od banderowskiej siekiery czy noża! Z pewnością i w Elblągu mieszkają potomkowie ofiar ukraińskiego ludoójstwa i to przede wszystkim o nich mają myśleć władze samorządowe polskiego miasta!