Wiceprezydent Elbląga z SLD blokuje umieszczenie tablicy o ludobójstwie na Kresach przy Rondzie Obrońców Birczy

Janusz Nowak, wiceprezydent Elbląga z SLD blokuje umieszczenie przez IPN w pobliżu Ronda Obrońców Birczy planszy edukacyjnej o ludobójstwie na ziemiach południowo-wschodnich II RP. Portal Kresy.pl dotarł do dokumentów w tej sprawie, zawierających kuriozalne tłumaczenia wiceprezydenta.

W październiku ub. roku Oddziałowe Biuro Upamiętnienia Walk i Męczeństwa Oddziału IPN w Gdańsku zwróciło się z prośbą do prezydenta Elbląga, o wyrażenie zgody na postawienie w pobliżu tamtejszego Ronda Obrońców Birczy specjalnej planszy edukacyjnej o ludobójstwie na ziemiach południowo-wschodnich II RP. Podobne tablice stoją obecnie m.in. w Malborku, Grudziądzu czy Zielonce Pasłęckiej. Treść merytoryczną planszy recenzowała m.in. specjalistka ws. ludobójstwa wołyńsko-małopolskiego, Ewa Siemaszko, a także pracownicy naukowi IPN. Instytut zobowiązał się do pokrycia wszelkich kosztów związanych z przygotowaniem i instalacją takiej tablicy.

W piśmie p.o. naczelnika Oddziałowego Biura Upamiętnienia Walk i Męczeństwa Oddziału IPN w Gdańsku Katarzyna Lisiecka zaznaczała, że działania te mają związek z nadaniem skrzyżowaniu nazwy Rondo Obrońców Birczy. Argumentowała, że plansza ma pełnić funkcję edukacyjną i przypominała, że wielu ocalałych Kresowian z Wołynia i Małopolski Wschodniej osiedliło się właśnie w Elblągu i jego okolicach, gdzie dziś żyją też ich potomkowie. Pismo wystosowano tydzień po jego oficjalnym odsłonięciu.

Portal Kresy.pl dotarł do odpowiedzi na pismo z IPN, podpisanej przez wiceprezydenta Elbląga Janusza Nowaka (SLD). W dokumencie z 14 stycznia br. napisano, że „po zebraniu opinii departamentów i jednostek podległych” i ich przeanalizowaniu wiceprezydent nie wyraził zgody na zainstalowanie planszy.

Przedstawiona w tekście argumentacja jest wysoce osobliwa, żeby nie powiedzieć kuriozalna. Według Nowaka, lokalizowanie plansz w zasięgu pasa drogowego na rondzie „może ograniczać bezpieczeństwo ruchu pieszego (sic!) i kołowego”, a tereny położone poza nim od zachodu i wschodu są niedostępne, z uwagi na strukturę własnościową działek i plany zagospodarowania przestrzennego.

„W związku z powyższym oraz biorąc pod uwagę ład przestrzenny miasta, który wymaga umieszczania w przestrzeni publicznej jedynie obiektów niezbędnych w danym miejscu, nie wyrażam zgody na usytuowanie planszy edukacyjnej w pobliżu Ronda Obrońców Birczy” – czytamy w piśmie.

Ponadto, wiceprezydent Nowak twierdzi, że szersze informacje dotyczące patronów ulic czy placów „z zasady nie są umieszczane w proponowanej [przez IPN – red.] formie”, a dodatkowe wyjaśnienie kontekstu zbrodni ludobójstwa na Kresach południowo-wschodnich II RP „nie wymaga dodatkowego opisu w formie tablicy”.

Należy zaznaczyć, że wśród elbląskich działaczy patriotycznych plany IPN ws. zainstalowania planszy przy rondzie znane były od jesieni. Gdy sprawa się przeciągała, zwrócili się z zapytaniem do władz miasta. W rozmowie z lokalnym działaczem Jackiem Bokim wiceprezydent Nowak twierdził, że sprawę zainstalowania planszy informacyjnej blokuje IPN. Po sprawdzeniu okazało się, że jest dokładnie odwrotnie.

– Jak widać, pan Nowak zwyczajnie kłamał – komentuje w rozmowie z portalem Krest.pl Jacek Boki. Dodaje on, że władze miasta nie chciały też zgodzić się na umieszczenie na rondzie niewielkiej tablicy (o wymiarach 50×60 cm) informującej, że złożono tam ziemię z cmentarzy wojskowych w Birczy i Borowicy, posługując się zbliżoną argumentacją, jak w przypadku planszy IPN. Z tego samego względu na początku stycznia z ronda usunięto zainstalowaną tam biało-czerwoną, polską flagę. Wiceprezydent Nowak, mimo składanych obietnic, nie zrobił też nic konkretnego, by odświeżyć inskrypcję na tablicy na Rondzie Obrońców Birczy. Według informacji uzyskanych przez Kresy.pl, o działaniach Janusza Nowaka zostały poinformowane władze SLD.

-Takie tablice informacyjne poświęcone Polakom pomordowanym w bestialskim ludobójstwie na Kresach II RP przez ukraińskich szowinistów z OUN-UPA stanęły w wielu miastach i miejscowościach Polski, m.in w pobliskim Malborku, ale tablica ta nie może stanąć w Elblągu, choć władze Elbląga nie poniosą ani jednego grosza kosztów związanych z instalacją takiej tablicy, gdyż zarówno tablica i cały koszt jej ustawienia ponosi IPN. Dlaczego tak jest? Ano dlatego, że absolutnie nie zgadza się na to obecny wiceprezydent Elbląga z SLD Janusz Nowak. Jest to spowodowane nie tyle obawą, co strachem przed reakcją lokalnego ukraińskiego lobby i  władz samorządowych województwa Warmińsko – Mazurskiego, którym szefuje Miron Sycz, wiceprzewodniczący Sejmiku samorządowego województwa Warmińsko – Mazurskiego – komentuje oburzony Jacek Boki.

W uzasadnieniu dla pozytywnej decyzji szefa IPN ws. Ronda Obrońców Birczy stwierdzono, że nazwa „nawiązuje do działań lokalnej Samoobrony, żołnierzy Wojska Polskiego, milicjantów, którzy w latach 1944-1947 bronili mieszkańców Birczy i okolicznych miejscowości przed atakami nacjonalistów ukraińskich z OUN-UPA”. „Celem UPA w czasie III ataków na Birczę w latach 1945-1946 było zniszczenie Birczy” – podkreśla IPN, przywołując na dowód słowa Mirosława Huka ps. Hryhora, prowidnyka I Okręgu OUN tzw. Zakerzońskiego Kraju. IPN podkreśla, że „celem milicjantów i żołnierzy Wojska Polskiego broniących Birczy była przede wszystkim skuteczna ochrona polskiej ludności przed UPA”, a wśród obrońców, którzy weszli w skład „instytucji mundurowych Polski ‘Ludowej’”, byli m.in. byli żołnierze AK. „W owym czasie nie było innej możliwości uchronienia naszych rodaków na tym terenie przed działalnością ukraińskich nacjonalistów” – zaznacza IPN.

Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. lp
    lp :

    Hańba, hańba, po trzykroć hańba! Czy Elbląg już leży na ukrainie, czy to Polska jeszcze? Jak to możliwe, żeby duchowi spadkobiercy rezunów z upa dyktowały możliwość lub nie, upamiętnienia naszych pomordowanych braci? Sprawę do sądu i powinno być po temacie, a jak nie wyjdzie w pierwszej instancji (co w naszym wasalnym kraju jest możliwe) to odwoływać się aż do skutku!