Pracodawcy zatrudniający uchodźców z Ukrainy domagają się pilnego przedłużenia im legalnego pobytu, ułatwień przy zatrudnianiu i świadczeń jak np. 500 plus, obawiając się, że bez jeszcze bardziej proimigracyjnej polityki Ukraińcy wyjadą na Zachód.

W opublikowanym we wtorek artykule „Dziennik Gazeta Prawna” przypomina, że w Brukseli zdecydowano wydłużeniu ochrony czasowej dla obywateli Ukrainy, którzy uciekli przed wojną, do marca 2025 roku. Będą zatem mieć zapewnioną pomoc socjalną i dostęp do wspólnotowego rynku pracy. Konieczna jest jednak zmiana polskiego prawa, gdyż zobowiązuje nas do tego decyzja Rady UE. Według gazety, z uwagi na okres powyborczy nie wiadomo, kiedy może to nastąpić oraz w jakim zakresie przepisy zostaną zmodyfikowane”.

Liczba uchodźców z Ukrainy w Polsce na koniec sierpnia, według danych Eurostatu, wynosiła 960 tys. osób. Najwięcej było ich jednak w Niemczech – blisko 1,2 mln. Na trzecim miejscu znalazły się Czechy, gdzie żyło wówczas ponad 365 tys. Ukraińców-uchodźców.

 

Nadia Kurtieva z departamentu pracy Konfederacji Lewiatan powiedziała „DGP”, że wśród pracodawców panuje niepewność, czy nowy rząd jedynie przedłuży termin, czy wprowadzi też inne zmiany dotyczące obywateli Ukrainy. Twierdzi, że „sytuacja w firmach jest napięta”, a pracodawcy potrzebują pewności prawnej. Stąd, jej zdaniem, „zalecana byłaby szybka nowelizacja”.

Firmy, które zatrudniają Ukraińców, w tych uchodźców „obawiają się”, jak pisze gazeta, „że zwlekanie z implementacją oraz odebranie części benefitów, na przykład 500 plus, może skutkować tym, że ukraińscy uchodźcy częściej będą podejmować decyzję o wyjeździe z Polski na Zachód, gdzie są lepiej wynagradzani i mogą liczyć na wyższą pomoc socjalną”.

Przypomnijmy, że jak wynika z danych Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, liczba świadczeń wypłaconych przez ZUS cudzoziemcom w programie Rodzina 500 plus za okres pierwszej połowy tego roku wyniosła ponad 2 mln. Większość otrzymali Ukraińcy.

Wiadomo, że Konfederacja Lewiatan stoi na stanowisko, iż obecne procedury rejestracji ukraińskich pracowników są korzystne dla polskich pracodawców i chciałaby pozostawienia ich w niezmienionym kształcie. Dzięki temu, mogliby oni dalej mieć możliwość korzystania na pracy Ukraińców. Kurtieva twierdzi też,że Ukraińcy przyjeżdżają do Polski nie tylko z powodu benefitów i wynagrodzeń, ale również z uwagi na możliwość szybkiego powrotu do kraju oraz na podobieństwo kulturowe i językowe.

W tym kontekście, ekspertka Lewiatana uważa, że w Polsce, inaczej niż na Zachodzie, nie ma przemyślanej polityki integracji Ukraińców ze społeczeństwem. Jako taką rozumie m.in. finansowanie im kursów językowych czy łatwiejszą nostryfikację dyplomów, żeby mogli pracować zgodnie ze swoim wykształceniem.

„Przykładowo ukraińscy uchodźcy mogą tam uczestniczyć w kursach językowych i w tym czasie otrzymują stypendium, a dopiero potem podejmują pracę, co ważne, zgodną ze swoimi kwalifikacjami i wykształceniem” – oświadczyła. Twierdzi też, że z kolei w Polsce uchodźcy z Ukrainy „często skazani są na pracę na niższych stanowiskach z uwagi na skomplikowaną procedurę nostryfikacji dyplomów czy nieznajomość języka polskiego”.

„DGP” zwraca uwagę, że pojawiają się głosy, według których konieczne są zmiany w obowiązujących regulacjach, ponieważ decyzja UE dotyczy tylko przyznania ochrony czasowej do określonej daty.

Adwokat Joanna Torbé-Jacko w rozmowie z gazetą zaznacza, że przepisy specustawy tworzono z założeniem, że wojna na Ukrainie będzie raczej krótka, co miało i ma swoje konsekwencje.

„W sposób niekontrolowany został otworzony rynek pracy i możliwość zakładania działalności gospodarczych przez obywateli Ukrainy. Tym otworzonym szeroko rynkiem pracy nikt nie zarządził. Przyznano też obywatelom Ukrainy bardzo dużą liczbę świadczeń. Skutek utrzymywania tych regulacji przez dłuższy czas w obecnym kształcie może być katastrofalny” – ostrzega adwokat. Zwraca też uwagę, że cudzoziemca nie wolno zatrudnić bez odpowiedniej podstawy prawnej, „licząc na to, że przepisy wejdą w życie później” i stąd konieczne jest wyprzedzenie we wprowadzaniu regulacji i zmian.

Zdaniem Michała Wysockiego, menedżer w zespole Immigration EY istnieje prawdopodobieństwo, że przyszłe brzmienie polskiej specustawy o pomocy obywatelom Ukrainy nie będzie już przewidywało aż tylu benefitów dla Ukraińców, w tym także świadczeń socjalnych. „Zakładam jednak, że w podstawowym zakresie, tj. ciągłości legalności pobytu w Polsce oraz dostępu do polskiego rynku pracy udogodnienia zostaną dla obywateli Ukrainy zachowane” – powiedział.

Przeczytaj: CBOS: w Polsce spada poparcie dla przyjmowania uchodźców z Ukrainy [SONDAŻ]

Aktualnie, liczbę Ukraińców-uchodźców w Polsce szacuje się na poniżej miliona, na koniec czerwca Eurostat podawał niecałe 978 tysięcy. W tym samym czasie, w ZUS ubezpieczonych było 1,094 mln cudzoziemców, w tym 748,4 tys. obywateli Ukrainy.

Przeczytaj: Świętokrzyskie: prawie 4,7 mln zł z UE na dofinansowanie budowy mieszkań dla uchodźców z Ukrainy

Czytaj także: Zełenski: Jeśli Zachód ograniczy pomoc, będzie problem z ukraińskimi uchodźcami w Europie

Na początku miesiąca rzecznik rządu Piotr Müller, komentując kwestię dalszej pomocy finansowej dla uchodźców z Ukrainy powiedział, że te specjalne rozwiązania, które były przyjęte po wybuchu wojny, mają charakter czasowy; będą stopniowo wygaszane.

Natomiast krótko przed październikowymi wyborami parlamentarnymi w kwestii świadczeń socjalnych dla Ukraińców w Polsce polityk PiS Radosław Fogiel powiedział:

„Polski rząd przyjął prostą zasadę: świadczenia, które przysługują Polakom, przysługują też ukraińskim uchodźcom w Polsce. (…) znacząca większość Ukraińców obecnych w Polsce pracuje, zarabia, płaci podatki, wielu wiąże swoją przyszłość z Polską. Dorzucają się do systemu, w tym systemu ubezpieczeń społecznych. Nie ma planów, żeby wprowadzać zmiany”.

Z kolei Konfederacja domaga się odebrania Ukraińcom świadczeń socjalnych. “Polska musi wreszcie zacząć dumnie bronić swoich interesów. Pomoc tak, przywileje nie!” – podkreślił lider ugrupowania poseł Krzysztof Bosak. Już w połowie września poseł Krzysztof Bosak podkreślał, że należy natychmiastowo obciąć świadczenia socjalne, jak 800+ czy kredyty 2 proc., dla posiadaczy ukraińskich paszportów. Wyrażał wówczas opinię, że jeśli Ukraina nie wycofa się z nieprzyjaznych gestów wobec Polski, to należy rozważyć zamknięcie granicy dla dostaw paliwa czy broni dla Ukraińców.

Natomiast prezydent Andrzej Duda uważa, że w kwestii ewentualnego wygaszenia świadczeń socjalnych dla uchodźców z Ukrainy należy przyjąć rozwiązanie racjonalne, z myślą o ludziach.

DGP / Money.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply