The Times of Israel podaje, że w niedzielę w Tel Awiwie zebrało się ok. 300 tys. osób żądających natychmiastowego zawarcia rozejmu z Hamasem, żeby uwolnić przetrzymywanych w Strefie Gazy zakładników. Szacuje się, że Hamas przetrzymuje 20 izraelskich zakładników. Dla porównania, w izraelskich więzieniach przebywa około 9,5 tys. Palestyńczyków, w tym setki dzieci i kobiet. Jedna trzecia z nich nie ma wyroku sądowego.

Setki tysięcy Izraelczyków wyszło w niedzielę wieczorem na ulice izraelskiej stolicy. Wielu z nich blokuje główną autostradę przebiegającą przez miasto, paląc ogniska. W niektórych miejscach doszło do gwałtownych starć z policją, przez które zatrzymano 15 osób. Demonstracje odbywają się również w Jerozolimie, Hajfie i innych miastach kraju.

„Jutro cały kraj stanie w miejscu – ogłosił szef największej centrali związkowej Histadrut, Arnon Bar-Dawid, zapowiadając poniedziałkowy strajk generalny. – Jestem tutaj po to, by zapewnić, że nikt nie zostanie porzucony. Żydzi nie zostawiają Żydów! Nasze dzieci nie mogą umierać w tunelach z powodu kalkulacji politycznych” – powiedział Bar-Dawid.

Niemcy flaga

Niemcy deportują 28 Afgańczyków skazanych za poważne przestępstwa. Jeden z nich został oskarżony o gwałt na 14-letniej dziewczynce. Przed wylotem każdemu z deportowanych zapłacono 1000 euro w ramach odszkodowania za wydalenie z kraju.

Berlin o raz pierwszy od dojścia do władzy talibów w Afganistanie deportował jego obywateli z powrotem do państwa pochodzenia. Jak podaje Spiegel, na pokładzie samolotu, który w piątek rano wystartował z Lipska i leciał do Kabulu, było łącznie 28 afgańskich przestępców. Każdy deportowany otrzymał także 1000 euro w gotówce. Z odszkodowania skorzystał między innymi gwałciciel z Illerkirchberg, który godzinami gwałcił i molestował 14-letnią dziewczynkę, Afgańczyk, który dopuścił się ponad 160 przestępstw, oraz inni, którzy dopuścili się przestępstw seksualnych.

Warto odnotować, że średni roczny dochód w Afganistanie szacuje się na około 300 euro.

Ministerstwo Obrony Narodowej wydało komunikat informujący, że zostały podjęte działania mające na celu przygotowanie procesu szkolenia w Polsce ukraińskich ochotników. Zgodnie z przyjętą umową o bezpieczeństwie między Polską a Ukrainą z 8 lipca bieżącego roku.

MON opublikowało komunikat, w którym poinformowano, że zostały podjęte działania mające na celu przygotowanie procesu szkolenia w Polsce ukraińskich ochotników. Na podstawie zobowiązań wynikających z ukraińsko-polskiej umowy o bezpieczeństwie podpisanej przez
Donalda Tuska oraz Wołodymyra Zelenskiego w dniu 8 lipca 2024 r.

Opracowane zostało i uzgodnione przez obie strony porozumienie techniczne, regulujące kwestie organizacji szkolenia. Jak informuje MON w oparciu o jego zapisy strona polska jest gotowa do rozpoczęcia szkolenia i oczekuje na działanie strony ukraińskiej, czyli przekazanie danych ochotników, które pozwolą na rozpoczęcie niezbędnych formalności do realizacji szkolenia.

Minister zdrowia Izabela Leszczyna przedstawiła wytyczne, które mają ułatwić stosowanie obowiązującego prawa dotyczącego aborcji. Decyzja ta spotkała się z krytyką części środowiska medycznego. Wedle wytycznych ministerstwa jedno zaświadczenie od lekarza specjalisty, np. psychiatry, będzie wystarczającą podstawą do przeprowadzenia aborcji w przypadku zagrożenia zdrowia kobiety.

Minister zdrowia Izabela Leszczyna, na konferencji prasowej, podkreśliła, że ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży jasno mówi o zdrowiu jako podstawie do przeprowadzenia aborcji. "Jeśli lekarz psychiatra uzna, że ciąża stanowi zagrożenie dla zdrowia psychicznego kobiety, to takie zaświadczenie jest wystarczającą przesłanką do legalnej aborcji" – powiedziała Leszczyna. Minister dodała, że wszelkie próby wymagania dodatkowych opinii od innych lekarzy lub zwoływania konsyliów będą traktowane jako utrudnianie dostępu do świadczeń gwarantowanych przez państwo.

Wytyczne nie regulują terminu, w jakim możliwe jest przerwanie ciąży w sytuacji, gdy zagrażać ma ona życiu lub zdrowiu (także psychicznemu) kobiety. Komentatorzy zauważają, że oznacza to de facto legalizację aborcji na życzenie.

premier mołdawii rosyjskiego wojska 10 mołdawskich wsi chce „zjednoczenia z Rumunią”

31 sierpnia Centralna Komisja Wyborcza Mołdawii odmówiła rejestracji grup inicjatywnych Vasile Boli i Ludmiły Korsun, uniemożliwiając im ubieganie się o stanowisko prezydenta kraju.

Wybory prezydenckie odbędą się w październiku. 31 sierpnia, w ostatnim dniu rejestracji grup inicjatywnych - pierwszego etapu wystawiania kandydatury, Centralna Komisja Wyborcza Mołdawii odmówiła jej dwojgu politykom - Vasile Boli i Ludmile Korsun. Zarejestrowała natomiast grupy inicjatywne innych kandydatów: Valetiny Borodaki, Avelina Tabarci i Vasile Tarleva.

W przypadku Boli i Korsun było to już drugie podejście do rejestracji. W przypadku Korsun Komisja uznała, że w niedostatecznym stopniu zna ona język urzędowy kraju - rumuński. Natomiast w przypadku Boli stwierdziła, że nie może on zarejstrować grupy inicjatywnej jako kandydat niezależny, skoro powołuje się na poparcie bloku politycznego, co prawda niezarejestrowanego.

Ursula von der Leyen podczas forum GlobSec zapowiedziała powstanie komisarza ds. obrony. Podkreśliła, że wydatki na zbrojenia w Europie wzrosły do 300 miliardów euro, a bezpieczeństwo kontynentu wymaga strategicznych decyzji.

Przewodnicząca Komisji Europejskiej złożyła obietnice powołania komisarza do spraw obronności jeszcze za poprzedniej kadencji. Zdaniem polityk, w obliczu rosyjskiej agresji na Ukrainę, Unia Europejska musi postawić na budowanie wspólnego potencjału obronnego.

„Jeśli chcemy pokoju, powinniśmy fundamentalnie przemyśleć architekturę bezpieczeństwa Europy” – powiedziała w piątek w Pradze Ursula von der Leyen podczas forum GlobSec. – „Rosyjska inwazja otwarła Europie oczy” – mówiła.

Pomóż nam dziś dopłynąć do brzegu! Nasz Dzienny koszt wynosi 723 PLN. Do Tej Pory zebraliśmy 0 PLN.
Załoga portalu Kresy.pl
0%